
Najbliższy rywal podopiecznych trenera Roberta Prygla wydaje się być zespołem zdecydowanie w zasięgu radomian. Ekipa z Bydgoszczy została gruntownie przebudowana po ubiegłym sezonie, kiedy to jeszcze jako Delecta zajęła czwarte miejsce w lidze (a po rundzie zasadniczej pierwsze).
Bydgoszczanie nie rozpoczęli dobrze bieżącego sezonu. O ile Cerrad Czarni mieli za rywali wicemistrza i mistrza Polski, tak Transfer mierzył się z AZS-em Częstochowa oraz Lotos Treflem Gdańsk, a więc przynajmniej na papierze, z zespołami słabszymi od przeciwników radomian. Mimo to zespół prowadzony przez trenera Mariana Kardasa w obu spotkaniach przegrał po 1:3.
Cerrad Czarni po dwóch porażkach z wyżej notowanymi rywalami, w sobotnim spotkaniu będą chcieli zdobyć pierwsze punkty w PlusLidze. Cel wydaje się być realny, bo choć doświadczenie graczy z Bydgoszczy wydaje się być większe, to nie jest to jednak tak mocna ekipa jak w ubiegłym sezonie i podopieczni trenera Roberta Prygla powinni podjąć walkę, a może nawet zainkasują pierwszy triumf.
Do meczowej dwunastki nie załapali się Paweł Filipowicz, Rafał Faryna oraz kontuzjowany Bartłomiej Grzechnik. Początek meczu Transfer Bydgoszcz - Cerrad Czarni Radom w sobotę 26 października o godz. 17:00 w hali Łuczniczka w Bydgoszczy.
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl)