Zapis relacji LIVE z tego spotkania można przeczytać - TUTAJ.
Przed tygodniem w Gdańsku została przerwana zwycięska seria Cerradu Czarnych Radom. Teraz podopieczni Raula Lozano chcieli wrócić na zwycięski szlak, a na ich drodze stanęła utytułowana PGE Skra Bełchatów. Mecz z siatkarskim potentatem przyciągnął na trybuny radomskiego MOSiR-u nadkomplet publiczności, a kilkaset osób w ogóle nie zmieściło się do hali.
Mecz od samego początku był niezwykle wyrównany. Przez niemal cały pierwszy set gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero w samej końcówce przewagę zdobyli goście, którzy po bloku na Bartłomieju Bołądziu objęli prowadzenie 20:18. Dodatkowo w kolejnych akcjach dwie kontry skończyli Wlazły i Winarski, a po dołożeniu błędu Szalpuka wyszło, że Skra wygrała tego seta 25:21.
W drugą partię lepiej weszli goście, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już 8:3. Kiedy wydawało się, że Skra odjedzie z wynikiem do gry powrócili gospodarze. Czarni dwukrotnie zatrzymali rywali, a po dołożeniu asa serwisowego Lukasa Kampy wynik zbliżył się do remisu. Jednak cały czas przynajmniej jeden punkt zapasu miała drużyna z Bełchatowa, która w decydujących momentach zachowała więcej zimnej krwi i wygrała tę partię 25:21.
Dwa przegrane sety mobilizująco podziałały na radomian, którzy od początku trzeciej partii grali zdecydowanie lepiej. A po asie serwisowym Bartłomieja Grzechnika prowadzili już 9:6. Jednak po chwili, przy zagrywce Uriarte, Skra odrobiła straty i wyszła na dwupunktowe prowadzenie 12:10. Później gra się wyrównała, a zwycięzcę tego seta poznaliśmy dopiero po nerwowej końcówce, w której lepsi okazali się gospodarze. Trzecia partia zakończyła się autowym atakiem Marcela Gromadowskiego, a Czarni wygrali tę odsłonę spotkania 26:24.
W czwartym secie Czarni prowadzili na samym początku, ale później ton tej partii nadawała Skra. Goście przez większość czasu utrzymywali bezpieczną przewagę, aż do momentu kiedy to w polu serwisowym pojawił się Wojciech Żaliński. Radomianie przy jego zagrywce odrobili straty i wyszli na prowadzenie 19:17. Niestety później lepiej zaprezentowali się siatkarze z Bełchatowa, którzy odrobili straty i wygrali tego seta 25:23, a całe spotkanie 3:1.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Facundo Conte. Argentyńczyk w sobotnim meczu zdobył aż 26 punktów i mógł się pochwalić 69% skutecznością w ataku.
Po tym meczu Cerrad Czarni Radom z dorobkiem 23 punktów zajmują trzecie miejsce w tabeli PlusLigi, ale w tym zestawieniu może ich jeszcze wyprzedzić Lotos Trefl Gdańsk, który swój mecz rozegra w niedzielę. Kolejne spotkanie "Wojskowi" zagrają dopiero 13 stycznia, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.
Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 21:25, 26:24, 23:25)
Cerrad Czarni Radom: Kampa, Żaliński, Pliński, Bołądź, Szalpuk, Grzechnik, Majstorović (l) oraz Kowalski (l), Szczurek, La Cavera, Grobelny
PGE Skra Bełchatów: Uriarte, Conte, Wrona, Wlazły, Winiarski, Kłos, Piechocki (l) oraz Milczarek (l), Marechal, Gromadowski