Adam Kurasiewicz (Cozadzien.pl): Za Tobą bardzo udany 2016 rok. Wraz z drużyną SMS-u zanotowałeś wspaniały wynik w ostatnim sezonie I ligi, a później z kadrą Polski sięgnąłeś po Mistrzostwo Europy.
Jakub Ziobrowski (Cerrad Czarni Radom): Tak zgadza się, kolejny udany turniej, podtrzymujący naszą passę zwycięstw bez żadnej porażki. Jeśli chodzi o rozgrywki pierwszej ligę to niestety został ten niedosyt, ponieważ wygrana była naprawdę blisko, ale oczywiście rok jak najbardziej udany.
Końcówka roku jednak chyba nie była jednak tak zadowalająca. W Cerrad Czarnych Radom wciąż kibice mało Ciebie oglądają w akcji, a jak już się pojawiasz, to tylko na podwyższenie bloku lub gdy Bartek Bołądź musi złapać "oddech". Nie czujesz się sfrustrowany, tą nieobecnością na boisku?
- Wiadomo, że każdy chciałby grać jak najwięcej, a na dzień dzisiejszy pełnię rolę zmiennika w zespole. Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, natomiast zawsze staram się dać od siebie ile tylko mogę, w każdej nadarzającej się szansie.
W Sanoku pokazałeś się ze znakomitej strony, gdzie zostałeś wybrany przez gospodarzy najlepszym zawodnikiem Wojskowych. Brakuje Ci tych spotkań, nawet w MłodejLidze, by poczuć rytm meczowy? Bo widać, że brakuje Ci ogrania w tym sezonie.
- Bardzo się cieszę, że wszyscy zmiennicy dostali szansę gry. Na pewno po meczu odzyskałem trochę pewności siebie i wiary w to, że potrafię zagrać na wysokim poziomie. Faktycznie, może brakuje mi ogrania meczowego, ale nie zniechęca mnie to, by cały czas ciężko pracować i walczyć o swoje.
Jakie postanowienie noworoczne sobie wyznaczyłeś?
- Oj postanowień noworocznych wyznaczyłem sobie bardzo dużo i mam nadzieję, że chociaż część z nich zrealizuję. Mimo wszystko nie chcę ich zdradzać.
Jak czujesz się w naszym mieście, w którym jesteś już pół roku. Jak odebrałeś mieszkańców, kibiców i codzienne uroki naszego miasta?
- W Radomiu czuję się bardo dobrze, mimo że jeszcze dokładnie go nie znam. Na pewno klub posiada wspaniałych kibice, dzięki którym mamy świetną atmosferę meczową, a uroki miasta cały czas poznaję.