Dla każdej z drużyn to spotkanie miało odmienny cel. "Wojskowi" by nie stracić kontaktu do lidera potrzebowali kompletu punktów, z kolei dla Ślepska jakikolwiek punkt dałby kolejny krok do utrzymania się w fazie play-off. Czarni po emocjonującej walce wygrali 3:1, zaś aktualny lider tabeli - BBTS Bielsko-Biała niespodziewanie przegrał na wyjeździe ze Stalą Nysa, a tym samym zespół Wojciecha Stępnia awansował na pierwsze miejsce w lidze!Zapis relacji LIVE -
Tutaj!
Konferencja prasowa (VIDEO) -
Tutaj!
Spotkanie asem serwisowym rozpoczął rozgrywający "Wojskowych"
Bartłomiej Neroj. Chwilę później przewaga gospodarzy zwiększyła się do kilku punktów. Sygnał do ataku na początku tego seta dał
Robert Prygiel, który po błędzie w ataku
Wojciecha Winnika posłał zagrywkę asową, dzięki czemu gospodarze wyszli na trzypunktowe prowadzenie (6:3). Chwilę później
Buchowski zaatakował obok bloku oraz obok boiska, a Czarni powiększyli przewagę (7:4). Niestety w szeregi gospodarzy wkradł się moment przestoju. Przy stanie (12:10) na zagrywce po stronie gości pojawił się
Skrzypkowski. Serwy przyjmującego Ślepska, sprawiły wiele problemów naszym zawodnikom, którzy nie byli w stanie przyjąć w tzw "punkt" mocnego i precyzyjnego serwisu. Czarni oddawali piłki za darmo, a po stronie goście nie do zatrzymania był kapitan -
Wojciech Winnik, który z powodzeniem kończył kontry dla swojego zespołu. Dzięki dobrej zagrywce
Skrzypkowskiego, goście wyszli na prowadzenie (12:14). Ta sytuacja zwiastowała nam, że ten set tak na prawdę dopiero w tym momencie zaczyna się na dobre.
Czarni cały czas gonili wynik. Przy stanie (18:19) górnej części taśmy podczas bloku dotknął
Grzechnik, a Ślepsk wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (18:20). Jakby tego było mało, fenomenalnym blokiem w kolejnej akcji popisał się
Skrzypkowski, który zatrzymał na siatce
Wachnika, a przewaga zwiększyła się już do trzech punktów (18:21). Wówczas o czas dla swojej drużyny poprosił szkoleniowiec
Wojciech Stępień. Po czasie na żądanie Czarni powstali niczym "feniks z popiołów". Najpierw skutecznym atakiem popisał się
Robert Prygiel, zaś później blokowany przez
Grzechnika i
Radomskiego był
Winnik, który również w kolejnej akcji nie skończył sytuacyjnej piłki. Czarni zatem doprowadzili do remisu (21:21). "Wojskowi" w decydującej fazie tego seta, nie wypuścili już szansy ze swoich rąk i wygrali inauguracyjną odsłonę 25:22. Autorem ostatniego punktu w tym secie był
Jakub Wachnik, który skutecznym atakiem z lewego skrzydła zakończył nam pierwszego seta w tym meczu.
Druga partia w tym meczu ponownie rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy. Błąd rozgrywającego
Jurkojcia, który w bloku dotknął siatki oraz as serwisowy Prygla, sprawiły że Czarni wyszli na trzypunktowe prowadzenie (7:4). Po chwili jednak radomscy siatkarze nie mogli zakończyć swoich ataków. Fenomenalna gra w obronie zawodników Ślepska sprawiła, że Czarni nie byli w stanie wykończyć swoich pierwszych ataków, zaś kontry po stronie goście sumiennie wykańczali
Buchowski oraz
Winnik, którzy wyprowadzili swój zespół na prowadzenie (7:9). Przy stanie (9:11) Czarni ponownie "stanęli" w tym spotkaniu. Koncertowa gra w obronie Ślepska i szybkie rozegrania
Jurkojcia m.in do
Skrzypkowskiego spowodowały, że goście ponownie zaczęli powiększać swoją przewagę w tym secie. Gdy zagrywkę
Skrzypkowskiego w trybuny przyjął libero Filipowicz, a w kolejnej akcji przechodzącą skończył dla Ślepska
Schamlewski, wówczas goście wyszli na prowadzenie (9:17).
Warto też podkreślić, że w tej części seta dość kontrowersyjne decyzje podejmowali główni arbitrzy tego spotkania, którzy nie dopatrywali się dotknięć siatki, jak również nie zauważyli m.in przejścia pod siatką
Wojciecha Winnika, który po wykonaniu ataku znalazł się na połowie rywala, a akcja wciąż trwała. Czarni w tym secie nie byli już w stanie dogonić przeciwnika. Przy stanie (15:23), ataku nie skończył
Radomski, który tym samym dał gościom pierwszą piłkę setową. Chwilę później drugą odsłonę w tym meczu zakończył ze środka
Schamlewski dając zwycięstwo 16:25.
Trzecia odsłona tego meczu od początku rozpoczęła się wymianą punkt za punkt. Każda z drużyn wyraźnie wyszła z nastawieniem, aby nie popełnić prostych błędów, które spowodowałyby, że trzeba gonić rywala. Jako pierwsi błąd jednak popełnili goście. Przy stanie (9:9)
Ratajczak przyznał się do dotknięcia taśmy, zaś w kolejnej akcji w ataku pomylił się
Winnik i Czarni wyszli na prowadzenie (11:9). W kolejnych akcjach
Radomski oraz
Prygiel nie dali szans rywalom i konsekwentnie kończyli długie wymiany, a tym samym wyprowadzili swój zespół na prowadzenie (14:11). Przy stanie (15:12) arbitrzy tego spotkania dopatrzyli się błędu w rozegraniu
Leszczawskiego, zaś w kolejnej akcji
Prygiel dał 17 punkt, dla swojego zespołu w tym secie (17:12).
Czarni złapali odpowiedni wiatr w żagle i nie dali już dojść gościom do głosu w tej partii. Błędy
Skrzypkowskiego w ataku oraz przyjęciu zagrywki, spowodowały że Czarni w tym secie byli już na ostatniej prostej do zwycięstwa w tej części meczu. Przy stanie (20:15) znakomitym blokiem na
Winniku popisał się
Grzechnik, zaś w kolejnej akcji później
Ratajczak, ze środka zaatakował w taśmę (22:15). Formalności w tym secie dopełnili
Radomski oraz
Prygiel, którzy byli nie do zatrzymania w konćówce tego seta. "Wojskowki" wygrali zatem trzecią odsłonę 25:18.
W czwartej odsłonie rywale z Suwałk nie mieli już zatem nic do stracenia. Był to bez wątpienia set pełen dramatu i ogromnej woli walki. Po stronie gości w ataku nie do zatrzymania był
Buchowski, który do stanu (5:4) dla Czarnych, był autorem wszystkich oczek dla swojej drużyny. Set toczył się niemal cały czas punkt za punkt. Na ataki
Wachnika,
Radomskiego oraz
Prygla, goście odpowiadali atakami
Winnika,
Skrzypkowskiego i
Buchowskiego. Emocje w hali MOSiR-u stale rosły. Niestety przy stanie (12:13) doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Po ataku
Radomskiego, rozgrywający
Jurkojć skakał do bloku, a upadając skręcił staw skokowy. Na pomoc od razu bez wahania ruszyli zawodnicy i obaj masażyści zespołów. Rozgrywający wspaniałe zawody -
Łukasz Jurkojć, niestety musiał przedwcześnie zakończyć swój udział w tym spotkaniu. Ta sytuacja jednak mimo wszystko tylko zmobilizowała siatkarzy Ślepska. Po każdym zdobytym punkcie, siatkarze bardzo żywo reagowali i "pobudzali" siebie do walki w kolejnej akcji.
Przy stanie (16:16),
Radomski najpierw popisał się skutecznym atakiem, a chwilę później
Dembiec nie przyjął jego zagrywki (18:16). Kolejne akcje to błędy gości, którzy nie mogli wyprowadzić skutecznych akcji. Przy stanie (19:16) dla Czarnych,
Peszko zaatakował daleko na aut, dając tym samym gospodarzom czteropunktową przewagę (20:16). Chwilę później tablica z wynikiem pokazywała rezultat (23:19). Duża nerwowość w poczynaniach radomskiej drużyny spowodowała, że goście za sprawą asowej zagrywki
Wasilewskiego oraz bloku
Winnika na
Pryglu uwierzyli, że da się jeszcze doprowadzić to tie-break'a (23:21). Piłkę meczową w tym spotkaniu dał skutecznym atakiem ze środka
Maciej Kałasz, zaś spotkanie zakończył
Schamlewski, który ze środka zaatakował na aut. Czarni tym samym wygrali ostatniego seta 25:21
MVP spotkania:
Kuba Radomski (Czarni Radom)
RCS Czarni Radom - Ślepsk Suwałki 3:1 (25:22, 16:25, 25:18, 25:21)RCS Czarni Radom: Neroj (2), Gałązka (2), Grzechnik (5), Wachnik (21), Radomski (15), Prygiel (17), Filipowicz (libero)orazFerek, Gonciarz,Ostrowski, Kałasz(5)
Ślepsk Suwałki: Schamlewski (3), Ratajczak (3), Skrzypkowski (14), Jurkojć (4), Buchowski (12), Winnik(21), Dembiec (libero) oraz Wasilewski (2), Leszczawski (1), Peszko, Sobański (1)