
- Oba miasta przygotowują się bardzo solidnie, aby ich drużyny grały w ekstraklasie. My się z kolei cieszymy, że po 14 latach działalności PlusLigi będziemy mieć powiększony skład do 12 zespołów - mówi Andrzej Gołaszewski, przewodniczący Rady Nadzorczej PLPS.
To nie jedyna decyzja jaką podjęła w Olsztynie Rada Nadzorcza Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej. Od sezonu 2014/2015 w najwyższej siatkarskiej klasie rozgrywkowej w Polsce ma odbywać się draft. Wiceprezes PLPS Jan Zaręba wierzy, że ten rewolucyjny pomysł zaczerpnięty z najlepszej koszykarskiej ligi świata NBA przyniesie korzyści dla polskiej siatkówki. Na początek draft ma dotyczyć tylko polskich graczy, którzy dopiero będą debiutować na parkietach PlusLigi. Chodzi o zawodników, którzy nie ukończą 23 roku życia do 31 grudnia roku poprzedzającego draft. - Jedyny wyjątek robimy dla wychowanków klubów, a za takiego będziemy uznawali tylko takiego zawodnika, który znalazł się w danym klubie jeszcze przed 17. rokiem życia. Ostatnia ekipa z danego sezonu będzie miała pierwszy numer w wyborach zawodników, oczywiście będzie mogła później takim głosem się wymienić lub odsprzedać młodego gracza, podobnie jak to ma miejsce w NBA - tłumaczy wiceprezes na łamach Przeglądu Sportowego.
Pierwszy kontrakt zawodnika z draftu będzie kontrolowany i maksymalnie może wynosić 50 tys. zł za sezon. Po roku gracz będzie miał prawo dowolnie decydować o dalszej grze, a jeśli opuści klub dla lepszej drużyny, poprzedni dostanie ekwiwalent za wyszkolenie i promocję (20 tys. zł). - Pomysł wymaga dopracowania i na pewno podniosą się także głosy krytyczne - uważa Zaremba. - Podobnie jednak było z otwarciem ligi, wcześniej też krytykowano ten pomysł. Liczę, że draft za kilka sezonów będzie bardzo ważny dla polskiej siatkówki - kończy Zaremba.
inf. własna / TVP Olsztyn / przegladsportowy.pl
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl)