W pierwszym meczu sezonu 2013/2014 PlusLigi, Cerrad Czarni Radom przegrali na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski szczególnie w drugim i trzecim secie pokazali swoją wyższość nad beniaminkiem z Radomia.
Wypowiedzi z pomeczowej konferencji prasowej - TUTAJ
Zapis relacji LIVE - TUTAJ
Zespół prowadzony przez trenera Roberta Prygla zapłacił frycowe za pierwszy występ w ekstraklasie. Dla wielu zawodników był to debiut na tym poziomie rozgrywek i było widać stres temu towarzyszący. Swoje zrobiły także kamery telewizyjne i w efekcie tego Czarnym nie udało się ugrać ani jednego seta. Drużynę wspierała blisko osiemdziesięcioosobowa grupa kibiców z Radomia.
Pierwszy od jedenastu lat punkt dla Czarnych w ekstraklasie zdobył Dirk Westphal. Początkowo gospodarze kontrolowali partię otwarcia (12:8). Radomianom udało się jednak nieco zniwelować straty, ale nieznaczna przewaga gospodarzy cały czas się utrzymywała. Niestety w ekipie z Radomia nie brakowało błędów własnych, co skrzętnie wykorzystywali wicemistrzowie Polski. Podopieczni trenera Roberta Prygla nie dawali się jednak "złamać" gospodarzom i w końcówce mieli szansę aby rozstrzygnąć tego seta na swoją korzyść. Niestety w decydujących momentach górą byli miejscowi.
Przegrana pierwsza partia podcięła nieco skrzydła siatkarzom z Radomia. ZAKSA już na początku drugiego seta osiągnęła dużą przewagę (13:8). Chwilę później jednak świetną serię zanotowali Czarni, dzięki czemu po ataku Westphala zbliżyli się do rywali na jeden punkt (14:13). Potem jednak wyższy bieg włączyli wicemistrzowie Polski i "odjechali" przeciwnikom. Swoje zrobił także Dominik Witczak, który był nie do zatrzymania i kończył praktycznie wszystkie posłane do niego piłki, a do tego dołożył jeszcze skuteczny serwis. Po ataku Łukasza Wiśniewskiego było już 2:0.
Po dziesięciominutowej przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Na drugiej przerwie technicznej w trzeciej odsłonie pododpieczni trenera Sebastiana Świderskiego prowadzili już 16:8. Stało się wtedy jasne, że Czarni tego dnia nie ugrają już nawet seta. Co prawda radomian do gry poderwał jeszcze Kamil Gutkowski, który wszedł na boisko z kwadratu dla rezerwowych, ale na odrobienie strat było już za późno i radomianie przegrali 0:3.
Za tydzień Cerrad Czarnych Radom czeka kolejne ciężkie zadanie. Do Radomia zawita mistrz Polski, Asseco Resovia Rzeszów.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:22, 25:16, 25:17)