
Jak czujesz się w nowym zespole i jak żyje Ci się we Francji?
Daniel Górski (Al Caudry): Ogólnie zespół mamy dosyć młody i większości są to Polacy. Jest też jeden Kameruńczyk, Anglik oraz Francuz więc z aklimatyzacją w drużynie nie było problemu i czuje się dobrze. Jeżeli chodzi o życie we Francji, na chwilę obecną wszystko jest na plus. Powoli przyzwyczajam się do francuskiej mentalności oraz tutejszego jedzenia.
Na zdjęciu Daniel Górski (Al Caudry) - fot. Al Caudry
W ostatni weekend zmierzyliście się na wyjeździe z zespołem Poitiers, który pokonaliście 1:3. W tym spotkaniu zadebiutowałeś w nowym zespole. Jak oceniasz to pierwsze spotkanie i swój debiut w francuskim klubie?
- Zgadza się, graliśmy z dość mocnym zespołem, który jeszcze w zeszłym sezonie dobrze sobie radził w ekstraklasie, ale ze względów finansowych nie przystąpili w tym roku do rozgrywek w PRO A. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy nic o przeciwniku i obawialiśmy się tego spotkania. Było widać w naszej grze trochę nerwowości, praktycznie każdy set kończył się na przewagi, jednak udało się nam zwyciężyć i wywieźć cenne trzy punkty. Jeżeli chodzi o mój występ, to nie mi jest to oceniać, ponieważ od tego jest trener. Mamy całkowicie nowy zespół i staramy się jeszcze zgrywać. Myślę że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.
Jak wygląda Twoja komunikacja z resztą drużyny? Czy już uczysz się języka francuskiego?
- Tak jak mówiłem wcześniej w zespole jest większość Polaków, wraz z trenerem na czele, więc praktycznie nie ma żadnego problemu z komunikacją. Jeżeli chodzi o język francuski to klub zapewnia nam lekcje, które zaczynamy już w tym tygodniu. Jest to ciekawy język, który mnie interesuje i zamierzam się pilnie uczyć (uśmiech).
Jak byś porównał cykl przygotowawczy do sezonu? Czy bardzo on odbiega od tego, jaki ma przebieg w polskich klubach?
- Jeżeli chodzi o przygotowania, to ten okres zaczęliśmy w Polsce, a dokładnie w Żabnicy, gdzie godzinami chodziliśmy po górach. Po 2 tygodniach przyjechaliśmy do Francji, pracowaliśmy dalej nad wytrzymałością, siłą oraz techniką. W dalszym okresie było już więcej zajęć z piłkami oraz turnieje na których zgrywaliśmy zespół. Wydaje mi się, że trener Zbigniew Zieliński przygotował nas odpowiednio do dość długiego sezonu.
Jak Ci się żyje w mieście Caudry?
- Jest to bardzo małe miasteczko, położone na północy Francji - 200 km od Paryża. Ogólnie jest to spokojne i zadbane miasto, a ludzie są tu bardzo życzliwi i pomocni, więc nie mogę na cokolwiek narzekać.
Zdążyłeś już zobaczyć jakieś ciekawe miejsca we Francji?
- Niestety jeszcze nie ale mam nadzieje że nadrobię te zaległości już niedługo.
Jakie jest zainteresowanie siatkówką we Francji?
- Zainteresowanie jest dosyć spore. Z tego co wiem, na mecze zespołów występujących w PRO A przychodzą pełne trybuny. Jednak nie można porównywać kibiców francuskich do polskich, wygląda to trochę inaczej.
Kiedy przylatujesz do Polski, aby odwiedzić rodzinę?
- Do Polski mam zamiar przylecieć w październiku na trzy dni, ponieważ muszę załatwić sprawy urzędowe. Natomiast na dłużej, na pewno będę w grudniu, aby wspólnie spędzić święta z rodziną, dziewczyną oraz przyjaciółmi.
Adam Kurasiewicz