
Daniel Ciupiński (w niebieskim) strzelił jedynego gola w spotkaniu z Zawszią Rzgów, dając swojej drużynie cenne trzy punkty.
fot. Michał Sołśnia
Spotkanie zaczęło się od nerwowej gry gospodarzy w defensywie. Niespodziewanie już w 2minucie spotkania groźną sytuację stworzyli sobie goście. Michał Buchowicz w okolicach pola karnego dostał piłkę i bez jakiegokolwiek zastanowienia uderzył ją, a ta poszybowała w sam słupek.
To było sygnał dla gospodarzy, by nie lekceważyć w tym spotkaniu swojego rywala. Z każdą minutą "Broniarze", co raz mocniej nacierali na bramkę strzeżoną przez Marcina Pająka. Brakowało jednak wykończenia, a raczej pomysłu na postawienie przysłowiowej "kropki nad i". W 28 minucie spotkania, to jednak wspaniały rajd Daniela Ciupińskiego dał prowadzenie gospodarzom. Broń zaczęła naciskać jeszcze bardziej, a goście cofnięci mocno w defensywie, nastawiali się jedynie na grę z kontrataków. Niestety nawet ta taktyka na niewiele się zdała w pierwszej połowie.
Przed końcem pierwszej części gry, po dokładnej wrzutce Michała Gorczycy, piłka trafiła do niepilnowanego Ciupińskiego, który oddał strzał z główki - jednak na posterunku był Marcin Pająk, który pewnie obronił tę stu procentową szansę dla gospodarzy
Druga połowa zaczęła się od kilku naprawdę groźnych ataków gości. To jednak był dopiero początek odmienionej Broni i Zawiszy. Dało się wyczuć, jakby obydwie drużyny zamieniły się rolami. Od 46 minuty, to goście zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce i zagrażać bramce Broni Radom. W 66 minucie Zawisza była bliska wyrównania. Do rzutu wolnego w okolicach 20 metrów podszedł Marcin Pękała. Jego strzał jednak poszybował wprost w poprzeczkę. W 68 minucie Broń grała w "10". Po brutalnym faulu Pakosa na Nowaczyku, bezmyślnie osłabił swój zespół. W 72 minucie zamieszania w polu karnym nie wykorzystali gospodarze. Po zagraniu piłki przez Budzińskiego, piłkę dopadł Ciupiński, jednak na przeszkodzie stanął dobrze mimo wszystko dysponowany Marcin Pająk.
To był ostatni groźny atak "Broniarzy", a Zawisza rzuciła się do ataku. W 88 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Wojtczak oddał groźny strzał, a z linii bramkowej piłkę wybił Budziński. Niestety obronił ją ręką, za co dostał czerwoną kartkę, a sędzia Tomasz Czajkowski dodatkowo wskazał na wapno.
Do piłki podszedł Marcin Zimok. Jego intencję jednak wyczuł Paweł Młodziński, który wybronił rzut karny.
Do końca wynik nie uległ zmianie. A kibice, trenerzy i piłkarze mogli odetchnąć z ulgą. Komplet punktów, który był tak potrzebny po ostatniej porażce, udało się osiągnąć. Broń nie zachwyciła, jednak zwycięzców się nie sądzi. Trzeba dopisać naszej radomskiej drużynie trzy punkty i przygotowywać się do kolejnego spotkania.
Broń Radom 1:0 (1:0) Zawisza Rzgów
Bramki: Ciupiński 28'
Broń Radom: Młodziński - Rdzanek, Kupiec, Gorczyca, Budziński, Złoch, Pakos, Sałek, Siwak (57' Leśniewski - - 90' Bargieł), Kowalczyk (63' Menert), Ciupiński
Zawisza Rzgów: Pająk - Tonn, Rutkowski, Różycki (67' Zimoch), Kucharski, Misztela (86' Łachmiński), Buchowicz (75' Wojtczak), Nowaczyk, Gołuch, Pękała (83' Bronka), Krzemiński
Adam Kurasiewicz