Po zeszłotygodniowej porażce z Wieluniem, podopieczni Artura Kupca, za cel w spotkaniu z przedostatnią w tabeli Zawiszą Rzgów mieli tylko jeden - zwycięstwo! Daniel Ciupiński (w niebieskim) strzelił jedynego gola w spotkaniu z Zawszią Rzgów, dając swojej drużynie cenne trzy punkty.
fot. Michał SołśniaSpotkanie zaczęło się od nerwowej gry gospodarzy w defensywie. Niespodziewanie już w 2minucie spotkania groźną sytuację stworzyli sobie goście.
Michał Buchowicz w okolicach pola karnego dostał piłkę i bez jakiegokolwiek zastanowienia uderzył ją, a ta poszybowała w sam słupek.
To było sygnał dla gospodarzy, by nie lekceważyć w tym spotkaniu swojego rywala. Z każdą minutą "Broniarze", co raz mocniej nacierali na bramkę strzeżoną przez Marcina Pająka. Brakowało jednak wykończenia, a raczej pomysłu na postawienie przysłowiowej "kropki nad i". W 28 minucie spotkania, to jednak wspaniały rajd
Daniela Ciupińskiego dał prowadzenie gospodarzom. Broń zaczęła naciskać jeszcze bardziej, a goście cofnięci mocno w defensywie, nastawiali się jedynie na grę z kontrataków. Niestety nawet ta taktyka na niewiele się zdała w pierwszej połowie.
Przed końcem pierwszej części gry, po dokładnej wrzutce
Michała Gorczycy, piłka trafiła do niepilnowanego
Ciupińskiego, który oddał strzał z główki - jednak na posterunku był
Marcin Pająk, który pewnie obronił tę stu procentową szansę dla gospodarzy
Druga połowa zaczęła się od kilku naprawdę groźnych ataków gości. To jednak był dopiero początek odmienionej Broni i Zawiszy. Dało się wyczuć, jakby obydwie drużyny zamieniły się rolami. Od 46 minuty, to goście zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce i zagrażać bramce Broni Radom. W 66 minucie Zawisza była bliska wyrównania. Do rzutu wolnego w okolicach 20 metrów podszedł
Marcin Pękała. Jego strzał jednak poszybował wprost w poprzeczkę. W 68 minucie Broń grała w "10". Po brutalnym faulu
Pakosa na
Nowaczyku, bezmyślnie osłabił swój zespół. W 72 minucie zamieszania w polu karnym nie wykorzystali gospodarze. Po zagraniu piłki przez
Budzińskiego, piłkę dopadł
Ciupiński, jednak na przeszkodzie stanął dobrze mimo wszystko dysponowany
Marcin Pająk.
To był ostatni groźny atak "Broniarzy", a Zawisza rzuciła się do ataku. W 88 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego
Wojtczak oddał groźny strzał, a z linii bramkowej piłkę wybił
Budziński. Niestety obronił ją ręką, za co dostał czerwoną kartkę, a sędzia
Tomasz Czajkowski dodatkowo wskazał na wapno.
Do piłki podszedł
Marcin Zimok. Jego intencję jednak wyczuł
Paweł Młodziński, który wybronił rzut karny.
Do końca wynik nie uległ zmianie. A kibice, trenerzy i piłkarze mogli odetchnąć z ulgą. Komplet punktów, który był tak potrzebny po ostatniej porażce, udało się osiągnąć. Broń nie zachwyciła, jednak zwycięzców się nie sądzi. Trzeba dopisać naszej radomskiej drużynie trzy punkty i przygotowywać się do kolejnego spotkania.
Broń Radom 1:0 (1:0) Zawisza RzgówBramki: Ciupiński 28'
Broń Radom: Młodziński - Rdzanek, Kupiec, Gorczyca, Budziński, Złoch, Pakos, Sałek, Siwak (57' Leśniewski - - 90' Bargieł), Kowalczyk (63' Menert), Ciupiński
Zawisza Rzgów: Pająk - Tonn, Rutkowski, Różycki (67' Zimoch), Kucharski, Misztela (86' Łachmiński), Buchowicz (75' Wojtczak), Nowaczyk, Gołuch, Pękała (83' Bronka), Krzemiński