
GKS II Bełchatów to drużyna złożona z bardzo młodych zawodników (głównie z roczników 1994 czy 1995). Najstarszy zawodnik z pierwszej jedenastki urodzony został w roku 1991. I rzeczywiście, brak doświadczenia i ogrania GKS-u był widoczny na murawie w sobotni wieczór
W trakcie pierwszego kwadransa gospodarze nie zagrozili bramce strzeżonej przez Wiktora Baranowskiego. W 16 minucie golkiper GKS-u sparował strzał Damiana Sałka na korner. Po dośrodkowaniu Przemysława Wicika z rzutu rożnego Łukasz Ślifirczyk trafił w słupek, ale dobitka Jakuba Chrzanowskiego była już celna i Broń objęła prowadzenie. Minutę później Ślifirczyk ponownie trafił w słupek, tym razem po strzale nogą. W 29 minucie w polu karnym faulowany był Dominik Leśniewski, a chwilę później jedenastkę na gola zamienił Ślifirczyk. Niestety, kilka chwil wcześniej kontuzji doznał Norbert Rdzanek i musiał on opuścić boisko. Nie wiadomo jeszcze jak poważny jest to uraz. W 38 minucie blisko gola samobójczego był Mikołaj Grzelak, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Kilka chwil później goście wykorzystali błąd zawodników Broni i Paweł Zięba zdobył bramkę kontaktową.
Kilka pierwszych minut drugiej części gry to na pewno nie należało do najciekawszych. W 56 minucie jeden z obrońców GKS-u zagrał piłkę ręką, ale sędzia nie wskazał na "wapno". W 60 minucie ładną dwójkową akcję przeprowadzili Leśniewski oraz Chrzanowski, ale uderzenie tego pierwszego było niecelne. W 77 minucie drugą żółtą kartkę w tym pojedynku otrzymał Szymon Stanisławski i musiał opuścić boisko. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry na 3:1 podwyższył Dominik Leśniewski i takim wynikiem zakończył się ten mecz.
Broń Radom - GKS II Bełchatów 3:1 (2:1)
Bramki: Chrzanowski 17', Ślifirczyk 29' (k), Leśniewski 89' - Zięba 40'
Broń: McMullen - Rdzanek (Bartosiak 32'), Gorczyca, Wicik, Budziński, Noheem, Sałek, Modzelewski (Ankurowski 60'), Leśniewski, Ślifirczyk (Nogaj 79'), Chrzanowski
GKS: Baranowski - Turniak, Stanisławski, Górski, Grzelak, Gul, Płoszka, Zięba, Rośniak, Cukiernik (Grzejda 46'), Rynkiewicz (Łabędzki 85')
POWIEDZIELI PO MECZU
Sylwester Szkudlarek (trener GKS-u II Bełchatów): Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem wywiezienia przynajmniej punktu. Nie udało nam się to, źle weszliśmy w mecz. Myślę, że Broń wygrała zasłużenie. Nasza gra była troszeczkę rwana i nierówna. W mojej drużynie są młodzi chłopcy, którzy się ciągle uczą i myślę, że z każdego meczu, nawet przegranego wyciągną cenne doświadczenia i w kolejnych spotkaniach będzie już lepiej.
Tomasz Dziubiński (trener Broni Radom): Przede wszystkim cieszą trzy zdobyte punkty i bramki, bo nie mieliśmy ich w ostatnich meczach zbyt wielu. Cieszy postawa w pierwszej połowie, kiedy prowadziliśmy 2:0 po fajnych akcjach. Prowadzenie mogłoby być nawet wyższe gdyby nie strzały w słupek czy poprzeczkę. Po stracie gola wkradło się w nasze poczynania trochę nerwowości. Tak jak trener Szkudlarek powiedział, że ma młody zespół, tak też u nas tą młodość było widać. Po czerwonej kartce dla drużyny Bełchatowa można było mądrzej pograć, pokarać rywali nieco bardziej. Było dzisiaj w naszym zespole na boisku w ogólnym rozrachunku ośmiu młodzieżowców i brakuje im nieco chłodnej głowy i doświadczenia. Najważniejsze jednak są trzy punkty. Martwi kontuzja Norberta Rdzanka. Mamy w drużynie mały szpital i do tego grona dołączył kolejny doświadczony zawodnik. Teraz będziemy grać już co tydzień, bez środowych pojedynków, dlatego będzie więcej czasu, aby ci kontuzjowani doszli do siebie.
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl) / fot. Szymon Wykrota