
Najpierw na ring wyszedł Michał Żeromiński, który zmierzył się z utytułowanym Rafałem Jackiewiczem, byłym pretendentem do tytułu mistrza świata federacji IBF w kategorii półśredniej.
Radomianin walczył ambitnie, jednak miał problemy ze sforsowaniem gardy przeciwnika. Jackiewicz prowadził ten pojedynek, ale mimo to Żeromiński miał swoje szanse. Szczególnie w końcówkach rund przyciskał nieco rywala. Im było bliżej do końca walki, tym Jackiewicz wyglądał na coraz bardziej zmęczonego. Jego rutyna i doświadczenie pomogły mu jednak w odniesieniu zwycięstwa (jednogłośnie na punkty 78:74, 80:72, 80:72). Była to pierwsza porażka Żeromińskiego odkąd przeszedł na zawodowstwo.
Swój drugi pojedynek na zawodowym ringu stoczył Michał Cieślak. Zmierzył się z doświadczonym Łukaszem Rusiewiczem. Początkowo radomianin wyglądał na nieco stremowanego i usztywnionego. Wykorzystywał jednak błędy rywala. W przekroju całego pojedynku Cieślak był zdecydowanie lepszy od przeciwnika i wygrał zasłużenie, jednogłośnie na punkty (40:37, 40:36, 40:36).
W starciu wieczoru w Kopalni Soli w Wieliczce Krzysztof Zimnoch wygrał z Arturem Binkowskim.
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl)