Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Michał Żeromiński - zawodowiec w ringu (WYWIAD)

Michał Żeromiński - zawodowiec w ringu (WYWIAD)
Michał Żeromiński na I Gali Boksu Zawodowego w Pionkach jednogłośnie na punkty pokonał Bośniaka Adnana Hadzihajdicia. Radomianin opowiada m.in. o samej walce, atmosferze na trybunach i swoich planach na przyszłość. Mówi też, że chętnie stoczyłby pojedynek na stadionie Radomiaka. Rozmawiał Michał Nowak.


 

Twój przeciwnik na gali w Pionkach, Adnan Hadzihajdić stoczył wcześniej tylko jedną walkę na ringu zawodowym, jednak wcześniej podobnie jak Ty, dużo boksował amatorsko. To miało chyba spore znaczenie dla przebiegu tego starcia?

- Dlatego go nie skreślałem. Bardzo dobry zawodnik, było to widać. Słyszałem, że boksował na mistrzostwach Europy czy Świata. Był sześciokrotnym mistrzem Bośni. Wiadomo, że tam nie mają takiego poziomu jak my, ale jednak aby to osiągnąć musiał sobą coś reprezentować. Spokojnie podszedłem do walki, może było nieco niepotrzebnej nonszalancji w niektórych momentach, ale myślę, że pojedynek mógł się podobać.

W pewnym momencie była szansa na zakończenie walki przed czasem. Czego zabrakło?

- Widać, że był to cwany zawodnik. Przyjmował moje ciosy, ja się nieco podpalałem, że mogę zakończyć ten pojedynek wcześniej i dwa razy mnie zaskoczył. Nie ma sensu walczyć ze słabszymi rywalami. W swoim drugim starciu na zawodowym ringu walczyłem z mistrzem Białorusi i był to jednostronny pojedynek. Na tamtej walce nic się nie nauczyłem, tutaj owszem. Chcę boksować z jak najlepszymi przeciwnikami. Nie boję się ewentualnego potknięcia.

Czy to, że nie znasz swojego rywala praktycznie do rozpoczęcia samej walki utrudnia Ci zadanie?

- W tym momencie tak. Początkowo miałem walczyć z Niemcem Chrisem Herrmannem, który jednak nie zdołał zrzucić wagi z 76 do 66 kilogramów. Potem moim rywalem miał być Andriej Stolarczuk, ale jego promotor nieco "zawalił" sprawę, bo na kilka dni przed walką okazało się, że Białorusin nie ma wizy. Na szczęście organizator gali, czyli firma Tymex, pan Mariusz Grabowski na szybko ściągnął Bośniaka, ale to było właśnie widać podczas walki. Wcześniej nie widziałem nawet jego zdjęcia. Po raz pierwszy zobaczyłem go dopiero na oficjalnym ważeniu dzień przed pojedynkiem. Praktycznie do pierwszego gongu nie wiedziałem nic o tym zawodniku, dlatego musiałem się dostosować i obraz walki był taki a nie inny. Mój poprzedni rywal, Istvan Kiss też nie był wcale słabszym pięściarzem, ale miałem go wcześniej rozpracowanego, wiedziałem na co go stać.

To była Twoja czwarta walka na zawodowym ringu. Pniesz się coraz wyżej w rankingu

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

- Tak, jednak gdybym boksował ze Stolarczukiem byłoby jeszcze lepiej, bo zdobyłbym więcej punktów w przypadku zwycięstwa przed czasem w pojedynku zakontraktowanym na sześć rund. Wtedy prawdopodobnie byłbym w pierwszej dwusetce na świecie. Byłby to fenomen, bo żaden bokser po czterech walkach nie plasuje się tak wysoko. W pierwszej piątce rankingu bez podziału na kategorie wagowe jest trzech bokserów z mojej wagi. Także jest to bardzo mocna kategoria.

Jakie są Twoje dalsze plany?

- Na razie chcę powalczyć w Polsce do dziesięciu walk. Później zobaczmy, jeśli będzie jakaś okazja zaboksować na jakiś międzynarodowych galach to będzie fajnie. W dalszej perspektywie może walki o jakieś pasy interkontynentalne czy tytuł europejski. Do tego jednak potrzeba większej ilości pojedynków. Inaczej wygląda bilans np. 11:0, a inaczej 4:0, nawet jeśli walczyłem z dobrymi przeciwnikami.

Przeskok z ringu amatorskiego na zawodowy był ciężki?

- Były problemy, czekałem długo. Miałem umowę z Polskim Związkiem Bokserskim, że póki jestem w kadrze nie mogę przejść na zawodowstwo do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Początkowo Andrzej Gmitruk obiecywał mi sześć walk w 2011r. a okazało się, że nie stoczyłem żadnej. Rok później dał mi jedną szansę, potem znowu coś było nie tak i zdecydowałem się podpisać kontrakt z Tomaszem Babilońskim i coś się ruszyło.

Nie żałujesz tej decyzji?

- Jeśli chodzi o względy finansowe to trochę żałuje, bo miałbym stypendium z miasta i jakoś to by się kręciło. W zawodowstwie jest jak jest, za walki zarabiam grosze, ale myślę, że dojdę do takiego poziomu, że będę zarabiał jakieś konkretne pieniądze. Na razie traktuje to jako hobby, a z hobby ciężko zarabiać (uśmiech).

Co Michał Żeromiński będzie robił w najbliższym czasie?

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

- Chciałbym trenować i jak najszybciej stoczyć jakąś walkę cztero- lub sześciorundową. Są pewne mankamenty, ale wiem, że to ja nieco zawaliłem. Nie mniej jednak będzie poprawa, już wyjaśniłem temat z pracą i mniej więcej wiem już co i jak. Z trenerem Soroko mamy super stosunki. Jest w stanie zrobić ze mną trening nawet w środku nocy. Do wakacji chciałbym stoczyć jeszcze dwa, może trzy pojedynki.

Kolejna gala boksu w regionie radomskim cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród kibiców

- To bardzo cieszy. Niedawno w Katowicach była świetna gala. Organizatorzy sprzedali tysiąc biletów, a drugie tyle oddali za darmo aby zapełnić halę, a tutaj w Pionkach pełne trybuny i świetny doping. Dużo było kibiców Radomiaka, to jest mój ukochany klub. Wspierali i dopingowali i fajnie się boksuje przy takiej publiczności. Chciałbym kiedyś zawalczyć na nowym stadionie Radomiaka (uśmiech)

To w takim razie kiedy jakaś gala w Radomiu z Twoim udziałem?

- To już nie ode mnie zależy. Myślę, że nawet na stadionie MOSiR-u można by zorganizować jakąś fajną galę. Andrzej Fonfara, mistrz świata IBO w wadze półciężkiej, który boksuje w USA urodził się w Radomiu. Walczyłem z nim jedenaście lat temu, wtedy wygrałem, a teraz on jest jednak wyżej. Przemek Majewski również odnosi sukcesy w wadze średniej. W Pionkach zadebiutowała Ewa Piotrowska. Można zorganizować w naszym mieście ciekawą galę na stadionie, pokazać się z dobrej strony, udowodnić, że Radom to nie tylko "chytra baba". Myślę, że takie nazwiska jak te wyżej wymienione ściągnęłyby komplet publiczności.

Zwycięską walkę Michała Żeromińskiego z Adnanem Hadzihajdiciem na gali w Pionkach można zobaczyć klikając TUTAJ

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy