Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Szamanka Jacka Hugo-Badera

Szamanka Jacka Hugo-Badera
- Spotykałem szamanów. Wprowadzają się w trans, pijąc wódkę i biorąc narkotyki. Od jednej szamanki dostałem drewnianą laleczkę z kulką w środku. To była moja mała szamanka na złe rzeczy. Podarowałem ją córce. Jak ją bolała głowa, to nią potrząsała i - o dziwo - przechodziło. Chciałem pokazać szamankę studentom, ale nagle przestała grzechotać. Zepsułem laleczkę. Wróciłem do domu, mówię córce, co się stało i wręczyłem jej szamankę, a ona niewiele myśląc zatrzęsła nią i ta... zadziałała! Szamanka miała swoją panią - opowiadał Jacek Hugo-Bader na spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w ramach 35. Radomskiej Wiosny Literackiej.

Jacek Hugo-Bader, polski dziennikarz i reportażysta, laureat Grand Press i Bursztynowego Motyla, autor książek: "Biała gorączka", "W rajskiej dolinie wśród zielska" oraz "Dzienniki kołymskie". Przyjechał do naszego miasta na 35. Radomską Wiosnę Literacką. Sala biblioteki pękała w szwach, a spotkanie polegało głównie na zadawaniu pytań reporterowi.

Reportażysta przebywał 35 dni w Kołymie w północnej części Syberii. Przeszywający mróz, śnieg, lód, temperatury sięgające -50 stopni Celsjusza. Na tym terenie istniały obozy pracy przymusowej, gdzie więziono wrogów władzy ZSRR. Zginęło tam kilka milionów ludzi. W dorzeczu rzeki Kołyma znajdują się odkrywkowe kopalnie złota, które mimo minusowych temperatur, są oblegane przez ludzi.

Dlaczego wyjechał pan na Kołymę?

- Przyszły do mnie dwie lalunie z jakieś firmy marketingowej i powiedziały, że robią event dla firmy telekomunikacyjnej i chcą, bym gdzieś wyjechał z ich nowym telefonem. Miałem wziąć telefon w drogę i już. Miały pieniądze, więc się zgodziłem. Zajrzałem do swojej teczki pt."Tematy" - jest bardzo gruba, wiem, że nie zrealizuję wszystkiego z tej teczki - padło na Kołymę. Zacząłem się przygotowywać. Kiedyś robiłem to na wariata, teraz na stare lata przygotowuję się porządnie. Nawet zatrudniłem dwóch ludzi, żeby buszowali w internecie i szukali mi informacji o Kołymie, a ja siedziałem w Bibliotece Narodowej. Po 3 miesiącach firma się wycofała. Mimo to znalazłem sponsorów i pojechałem.

Jak wyglądała konfrontacja z rzeczywistością?

- Nie wiem. Za przewodnik służyły mi "Opowiadania kołymskie" Warłama Szałamowa, który przeżył tam 18 lat, kiedy normalnie ludzie mogą tam przetrwać 5 tygodni. Później rozmawiałem z ludźmi. Nie chcieli dyskutować o przeszłości, bo ona boli. W kopalni złota działy się straszne rzeczy. Budowa drogi w Kołymie była mordęgą. Tam padali ludzie i zamarzali.

Czy pojechałby pan do jakiegoś kraju bez znajomości jego języka?

- Uważam, że to nieprofesjonalne. Ja lubię rozmawiać. Będąc w Kołymie, rozmawiałem z facetem dwie doby bez przerwy. Zdarzało się, że jeden kimnął, ale drugi cały czas nawijał - był dyktafon. Gdyby był tłumacz, nie byłoby tak. Nigdy nie używałem słowa "wywiad". Ja rozmawiam. Długo opowiadam o sobie, żeby oswoić rozmówcę, żeby uzyskać od niego jak najwięcej informacji. Poza tym trzeba wbić się w tłum tubylców, ale i to mi kiedyś nie wyszło. Jechałem w Chinach rowerem. To nie był dobry pomysł - Chiny są za duże na rower. Chińczycy patrzyli na mnie i myśleli: "Dziwny ten białas. Jeździ na rowerze. Białasy przyjeżdżają do nas samochodami, a nie rowerami". No i nie było gadki. Nie wtopiłem się w tłum.

Skąd pana fascynacja Rosją?

- Bo poczułem, że tam jest moje miejsce. W 1993 roku pisałem reportaż o kałasznikowie. Byłem nawet w Radomiu w fabryce. Znalazłem wynalazcę kałasznikowa. Mieszkał na Uralu. Zadzwoniłem do niego, umówiłem się i pojechałem do niego. A jak w Moskwie czołgi wyjechały na ulice, to też mnie tam wysłano i tak już zostało. Teraz w najbliższym czasie napiszę książkę o Polsce, o Radomiu też będzie, ale nic wam więcej nie powiem.

Jak pan przetrwał 35 dni na Kołymie?

- W tym czasie miałem 19 spotkań. Przy każdym musiałem się choć trochę się napić. Ja lubię pić, ale nie muszę. No ile można? Przecież ja jestem tam w pracy. Rozmawiałem tam z mężczyzną imieniem Jurij. Zaprosił mnie na herbatę, która okazała się koniakiem. Tak przegadaliśmy dwie doby. Nie mogłem mu odmówić, bo by mi nic nie powiedział. Miałem dyktafon. Wiem, że to nieprofesjonalne, ale ja lubię mieć kontakt wzrokowy, kiedy rozmawiam z człowiekiem.

A jak wyglądały spotkania z szamanami i co znaczą pana sznurki na rękach?

- Szaman to człowiek wybrany. Chcesz wziąć kredyt, idziesz do szamana. Bolszewicy brutalnie ich zabijali. Rozmawiałem z jedną z szamanek, Odidorą. Pytam jej, skąd ona to wszystko wie - bo ludzie do niej przychodzą z każdą wątpliwością i ona im odpowiada. Odparła mi, że pyta się duchów i one jej odpowiadają. A sznurki to strażnicy. Dostałem je od jednego Lamy, wyznawcy Buddy. Im ważniejszy lama, tym mocniejszy strażnik. To tak jak dostać różaniec od księdza i od papieża. Ze strażnikami trzeba się odpowiednio obchodzić. Jak sznurek się zerwie, to trzeba go znów zawiązać, jak nitka będzie się kurczyć, trzeba ją wiązać na rękę lub palec, jak jej właściciel umrze, to się go pali.

Czy będzie pan wracał do Kołyma?

 Nie. Są inne tematy do zrealizowania.


PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy