Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
Paleta pastelowych barw, ale też mocne akcenty czerwieni czy zieleni, materiały najwyżej jakości, jak choćby perła Majorka i elegancja na każdą kieszeń – taka właśnie jest biżuteria „Seyes”. - Biżuteria ta z powodzeniem może być noszona zarówno na co dzień, jak i wieczorem. Może zupełnie odmienić nasz strój, a zauważyłam to przeglądając niektóre moje sukienki, które sądziłam, że są już nudne. Dopiero w zestawieniu z biżuterią „Seyes” bardzo zyskały na wyglądzie – mówiła podczas otwarcia salonu w Radomiu Laura łącz, aktorka i artystka, ambasadorka „Seyes”. - Dzięki tej marce przekonałam się do wiszących kolczyków czy klipsów, które bardzo korzystnie ukazują kształt twarzy. Są modele skierowane do kobiet dojrzałych, ale też takie bardziej nowoczesne i geometryczne, w których świetnie będą się czuć młode kobiety. To biżuteria elegancka, uniwersalna i rozświetlająca. Zakochałam się w niej od razu.
Otwarcie pierwszego w Radomiu „Seyes concept store'u” wzbogaciło ofertę Salonu Mody „Tina” przy ul. Moniuszki 21. - Korzenie biżuterii „Seyes” to nasza pasja do mody. Biżuteria ma wydobywać kobiecość i pozwalać paniom błyszczeć. Biżuteria ma coś przekazywać, być spójna z całością ubioru i oddawać część charakteru kobiety; Taka jest nasza biżuteria - mówił Dawid Kołacz, projektant i właściciel firmy Polish Fashion Jewellery, do której należy „Seyes”. - Wystarczy biała koszula lub mała czarna i dodatek w postaci naszej biżuterii, by cała kreacja była gotowa. Chcemy pokazać kobietom, że biżuterią można się bawić i wykorzystywać na różne sposoby.
Marka ogromną wagę przywiązuje do wykorzystywanych produktów, które są najlepszej jakości i wykonania na najwyższym poziomie. - Biżuteria projektowana jest tak, by korespondować z sezonowymi trendami modowymi, przy jednoczesnym zachowaniu osobistego charakteru. Stawiamy nie tylko na nieśmiertelne wzory, ale mamy też np. chokery, czyli naszyjniki wiązane na tasiemce – mówi Dawid Kołacz.
„Seyes” to także ukłon w stronę klasycznych pereł. - Wykorzystujemy te najwyższej jakości, perłę Majorka w różnych odcieniach i kształtach, jak choćby łezka czy jajo. Atutem wyrobów „Seyes” jest ich uniwersalność, a także to, że w stu procentach są projektowane i produkowane w Polsce. Ceny także są przystępne, nie są wygórowane. Za przysłowiowe 100 zł możemy kupić produkt, który z powodzeniem wykorzystamy w kilku odsłonach przy różnych okazjach – przekonuje Kołacz.
W swoim asortymencie „Seyes” ma także biżuterię dla dziewczynek. - Rozmawiałem z wieloma matkami i dziewczynkami, które skarżą się, że na rynku brakuje biżuterii dedykowanej właśnie tym najmłodszym. Ideą powstania biżuterii dla dziewczynek było uchwycenie dzieciństwa, dlatego kamienie, z których zrobione są np. bransoletki, przypominają bańki mydlane. Zastosowaliśmy tzw. electro kwarc. To świetlny kryształ, który wewnątrz ma zamkniętą elektrodę, dzięki czemu wygląda, jak wspomniana bańka. Kolory, w jakich są dostępne, to biały, odcienie różu, fiolet czy niebieski – wymienia projektant.
