Każda władza ma swój czas

Z Anną Kwiecień – byłą wiceprezydent Radomia, a obecnie radomską posłanką Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Maciej Dobrowolski.

Pani poseł, spotkaliśmy się pierwszy raz od czasu wyborów, w których Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło. Co pani poseł chce dobrego zrobić dla tego kraju?

- Dla mnie osobiście oraz dla Prawa i Sprawiedliwości rzeczą priorytetową jest kwestia zastępowalności pokoleniowej. Problemy demograficzne wpływają na wszystkie dziedziny naszego życia, nie tylko w czasie obecnym, ale także w czasie przyszłym. To będzie rzutować na siłę gospodarczą naszego kraju, na liczbę szkół. Jedną z najważniejszych rzeczy dla mnie jest wsparcie rodziny. Polaków powinno przybywać. Druga priorytetowa sprawa to ta, by nasi rodacy nie wyjeżdżali za chlebem do innego kraju. Teraz jest tak, że osoby, które tutaj zdobyły wykształcenie, oddajemy w obce ręce.

Radom został źle potraktowany po 1989 roku. Wychodzi na to, że Polacy odczuli na minus wszystkie zmiany. Teraz funkcjonuje już drugie pokolenie ludzi, którzy pamiętają wcześniej wspomniany okres. Czy to też jest ta wymiana pokoleniowa?

- To jest dosyć trudny temat. Rodzice zostali bez pracy i to mogło mieć wpływ na to, jak młody człowiek został ukształtowany. Dzieci mogły zostać wychowane na wartościach takich, że świat jest zły, dziedziczę biedę, nieporadność życiową i przyjmuję brak pracy z pokorą. Bywa też tak, że takie trudne sytuacje bardzo mocno motywują do wykreowania siebie. W Radomiu mamy mnóstwo prywatnych przedsiębiorstw. To wszystko pokazało, że my - radomianie potrafimy sobie znakomicie radzić. Duża część mieszkańców Radomia dojeżdża do innych miast do pracy. Dramatem jest to, że z Radomia do Warszawy jedzie się dwie i pół, trzy godziny. To są pewne rzeczy, które zostały zaniechane. Wiadomo, że taka aglomeracja, jak stolica nie jest w stanie zabezpieczyć siebie i różnych instytucji. Problemem jest czas dojazdu do takich ośrodków.

Mało kto wie, że Paryż jest mniejszy – jeśli chodzi o powierzchnię - od Radomia. Ale tam komunikacja jest niesamowita. W ciągu 30 minut mogę dostać się do miasta oddalonego o 45 km.

- Mam nadzieje, że w tej chwili zmieni się polityka co do naszego miasta. Modernizacja linii kolejowej nr 8 pozwoli radomianom szybciej dojeżdżać do Warszawy. Ja osobiście kładę nacisk na przeniesienie części instytucji z Warszawy do miast sąsiednich.

Jak to?

- Proszę zwrócić uwagę, jak jest w Niemczech. W tym kraju wiele instytucji centralnych jest poza Berlinem. Ministerstwa, Trybunał Konstytucyjny mieszczą się gdzie indziej. Taka sytuacja powoduje, że to państwo rozwija się w sposób zrównoważony. U nas z kolei występuje polityka pięciu lokomotyw, czyli pięciu największych miast. Spowodowała ona podzielenie państwa na klasę A, B, C i D.

W której klasie jest w takim razie Radom?

- Biorąc pod uwagę fakt, że sąsiadujemy z Warszawą, to jesteśmy w klasie B. Powinniśmy za to mieć ambicje, by znaleźć się w klasie A.

Nie są to łatwe czasy, w których przyszło nam żyć...

- Jeżeli na terenie danego kraju nie toczą się żadne działania wojenne, to są to dobre czasy. Pokolenie naszych rodziców, które urodziło się w okresie wojny, miało dużo ciężej. Ja nie narzekam, natomiast uważam, że zawsze trzeba mieć ambicję, by było lepiej. Dzisiaj sytuacja w kraju jest taka, że niektórym trudno pogodzić się ze zmianą władzy. Jestem przekonana, że wartością dodaną w demokracji są pewne zmiany. Przez osiem lat rządziła Platforma Obywatelska, dzisiaj rozpoczyna rządy Prawo i Sprawiedliwość. Przyjdzie moment, że i nasza partia przestanie rządzić. To jest naturalne w demokracji. Nigdzie nie ma tak, że władza jest w nieskończoność. Każda władza ma swój czas i ten okres powinna spożytkować jak najlepiej.

Nie za ostro Prawo i Sprawiedliwość zaczęło swoje rządy?

- Nie za ostro. Myślę, że za ostro zaczęła opozycja, która mocno się przyzwyczaiła do myśli, że będzie rządzić w kolejnej kadencji. Ugrupowania te nie mogą sobie z tym poradzić. W związku z tym bardzo mocno atakują PiS.

Czujecie się teraz komfortowo czy przeciwnie - boicie się, że możecie zachłysnąć się sukcesem?

- To nie jest sytuacja komfortowa. Jeżeli ktoś myśli, że to jest duże ułatwienie, to głęboko się myli. Jest to ogromna odpowiedzialność. Tak naprawdę zawsze były rządy koalicyjne. Zawsze był ktoś, na kogo można było zrzucić winę. Dzisiaj PiS ma świadomość tego, że mamy większość parlamentarną. Bierzemy pełną odpowiedzialność za władzę. Z tego wszystkiego wyborcy nas rozliczą. Taka sytuacja występuje w państwach, w których jest bardzo dobrze zakorzeniona demokracja. Proszę zobaczyć, jak jest w USA. Tam prezydent wygrywa wybory, wymienia się wszystkie instytucje i wchodzi dana partia. Będziemy musieli się z naszych rządów rozliczyć. Wygrało PiS i teraz musimy ciężko pracować. I zrealizować to, co obiecaliśmy Polakom, którzy zapewne nas rozliczą.

Śmiano się z Radomia, że jeżeli w naszym mieście rządzi PO, to w kraju sprawuje władzę PiS i odwrotnie. Obecnie mamy prezydenta z Platformy Obywatelskiej. Czy w takim razie znowu Radomiowi nie będzie dobrze?

- Jeżeli padają tego rodzaju zarzuty, to wskazywałyby one na małość polityków. Prezydent Witkowski nie jest dla nas żadną konkurencją. Chcemy, by miasto się rozwijało. Ja bardzo kocham Radom i nie wyobrażam sobie, bym mogła zrobić cokolwiek przeciw mieszkańcom. Musimy ciężko pracować na nasz wspólny dom. To nie jest tak, że my będziemy prowadzić jakieś działania. Trzymamy kciuki z prezydenta Witkowskiego. My, nasze dzieci będziemy mieszkali tutaj przez kolejne lata, więc nie będziemy działać przeciwko swojemu miastu.

Czego mam życzyć poseł Annie Kwiecień?

- Proszę trzymać kciuki, byśmy nasze cele umieli skutecznie osiągać. Prawda jest taka, że w sejmie jest 230 posłów z PiS i każdy z nich to ogromna indywidualność, każdy z nich ma swoje cele. Nie zawsze te cele są wspólne. Proszę życzyć mi szczęścia, bym to, co dobre dla Radomia, mogła skutecznie osiągać.

Tego w takim razie pani życzę.

- Dziękuję bardzo.