Podróżnicy po zameldowaniu się w hotelach spotkali się na wspólnym obiedzie w restauracji Teatralnej. W tym miejscu dołączyliśmy do ich grupy oraz przekazaliśmy im materiały opisujące nasze miasto. Po obiedzie blogerzy udali się na krótką wycieczkę po naszym mieście. Odwiedzili między innymi radomską katedrę, kościół O. Bernardynów, Elektrownię, zobaczyli też radomski rynek i pomnik śp. Marii i Lecha Kaczyńskich.
Radom zrobił na nich dobre wrażenie. - Ja się Radomiem wczoraj zachwyciłam, nie wiem czy bardziej miastem czy ludźmi. Uważam, ze miasto ma świetny potencjał, wspaniałą historie którą dzięki uprzejmości Karola poznaliśmy wczoraj, drepcząc ulicami w niemiłosiernym mrozie. Ludzie, serdeczni, uprzejmi, z poczuciem humoru. Zero kompleksów, ze pochodzą z Radomia a nie z jakiejś tam Warszawy czy Krakowa . Niesamowicie otwarci! bawiliśmy się świetnie – twierdzi Magdalena.
Galeria
Radom blogerów zachwycił kulinarnie. Oprócz wizyty w Teatralnej podróżnicy byli również w Rozmarynie gdzie zasmakowali w przepysznych bezach oraz w pubie Rynek 6 w którym rozgrzewali się po mroźnym spacerze. Wieczór zakończyli na fontannach gdzie w wspaniałej atmosferze bawili się do późna. Niektórym wystarczyło sił, aby w niedzielę przed odlotem odwiedzić muzeum Malczewskiego.
- W Radomiu najfajniejsi są ludzie. Wszyscy pozytywni, wszyscy z fajnym nastawieniem. Każdy chciał opowiedzieć swoją historię. Myślę, że dla osób przejeżdżających przez Radom jest to dobry przystanek, aby wpaść na dobry obiad gdzieś w centrum, a nie tylko na trasie w McDonaldzie. Pozdrawiam Radom i jego mieszkańców – powiedział organizator wyjazdu Marcin Wesołowski, autor bloga wojazer.co.
Niektórzy z nich już planują powrót do naszego miasta w wakacje podczas kameralnego lata. Wtedy podróżnicy chcą odwiedzić radomski skansen oraz Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Czy zatem dzięki wizycie podróżników piszących blogi nasze miasto stanie się modne? Miejmy nadzieję, że tak będzie. Już niedługo, bo na przełomie stycznia i lutego Radom ma odwiedzić autor projektu miasto archipelag Filip Springer. Miejmy zatem nadzieje, że on również wyjedzie z Radomia z pozytywnymi wrażeniami.
