Aleksandra Jabłonka/ fot. archiwum
21 lutego w Publicznym Gimnazjum nr 11 prezydent Kosztowniak spotkał się z mieszkańcami Borek. Zabrakło za to radnych.
- Pochwalam takie spotkania, dla nas, mieszkańców, jest szansa, aby zgłosić wszystkie problemy dotyczące naszego osiedla. Jednak na spotkaniu pojawił się jedynie radny Kazimierz Staszewski. A gdzie reszta radnych z tego okręgu? - pyta w liście nasz czytelnik. - Jak widać, głośno krzyczą jedynie przed wyborami, bo potem w okręgu panuje cisza i nic nie jest robione pomimo przedwyborczych obiecanek. To przykre. Po tym spotkaniu czuję niesmak że radni mają w nosie mieszkańców. Chcieliśmy również porozmawiać z Radnymi z naszego okręgu.
Na sześciu radnych okręgu nr 3, na spotkaniu z mieszkańcami pojawił się wyłącznie Kazimierz Staszewski (PiS). Jak pozostali tłumaczą swoją absencję?
Teodora Słoń (Radomianie Razem) - „Nie zawsze mogę być wszędzie”- Nie zawsze mogę uczestniczyć we wszystkich spotkaniach - mówi radna. - Mam obowiązek odpracowywać nieobecność na sesji Rady Miejskiej, a na tego typu spotkaniach dodatkowych staram się bywać w miarę możliwości. Mieszkańcy mają jednak możliwość umawiać się ze mną na spotkania na osiedlu Południe. W biurze Rady Miejskiej jest dostępny do mnie kontakt i każdy, kto wcześniej się umówi może się ze mną spotkać.
Zenon Krawczyk (SLD) – hospitalizowany Radny SLD tłumaczy, że akurat w tym terminie był w szpitalu, a teraz jest na zwolnieniu lekarskim. W innych okolicznościach zawsze stara się być obecny na spotkaniach z mieszkańcami miasta, a szczególnie tych ze swojego okręgu. Regularnie bierze udział w zebraniach Centrum Aktywności Lokalnej i innych przedsięwzięciach organizowanych na Borkach.
Włodzimierz Bojarski (PSL) - „Bardzo mi przykro, żałuję i podaje komórkę” - Jestem zaskoczony, jakoś musiała mi ulecieć informacja o takim spotkaniu - stwierdził radny. - Bardzo żałuję, że nie wziąłem w nim udziału. Jeśli tylko mam informację o podobnych przedsięwzięciach, zawsze staram się brać w nich udział. Jestem dostępny dla mieszkańców w każdy wtorek w biurze Rady Miejskiej, od godziny 15:45 do około 17. Często jeżdżę też na umówione spotkania, kiedy ktoś mnie o takie poprosi. Wszyscy chętni mogą się ze mną skontaktować pod prywatnym numerem komórkowym: 604 252 260.
Zbigniew Neska (PO) – "Nie wiedział o spotkaniu, w innych bierze udział” - Nie wiedziałem, o tym konkretnym spotkaniu - powiedział. - Pełnię dyżury dla mieszkańców w każdy poniedziałek od 12 do 13. Można się również umawiać na inne terminy za pośrednictwem Biura Rady Miejskiej. Często jestem również w CAL, domach kultury, przy okazji rozmaitych przedsięwzięć i festynów z mieszkańcami równych osiedli Borek, Podkanowa, Zamłynia.
Karol Sońta (PiS) – był na dużo wcześniej zaplanowanym urlopie - W tym czasie przebywałem na urlopie, który zaplanowałem dużo wcześniej - wyjaśnił. - Mam do odebrania około 40 dni zaległego urlopu. Cieszę się, że moją partię na tym spotkaniu reprezentował mój kolega Kazimierz Staszewski. Jeżeli ktoś chce się ze mną spotkać, to nie jest to trudne, można umawiać się przez Biuro Rady Miejskiej, ewentualnie Facebooka lub na mojej stronie
www.karolsonta.pl są opublikowane moje dane kontaktowe i terminy dyżurów. Bardzo chętnie uczestniczę w spotkaniach z mieszkańcami, organizowanymi przez różne grupy. Na każde święta wysyłam również kartki z życzeniami do mieszkańców okręgu nr 3, gdzie podany jest adres mojej strony, dlatego dla chcącego się ze mną spotkać – nic trudnego.
Kazimierz Staszewski (PiS) – Jedyny obecny, tłumaczy kolegów - Nie mogę tłumaczyć wszystkich, ale sam o tym spotkaniu dowiedziałem się poniekąd przez przypadek, zauważyłem informację na przystanku autobusowym - powiedział. - Może inni nie byli obecni, ponieważ nie mieszkają w rejonie osiedla Borki. Wydaje mi się, że to spotkanie było tak jakby dodatkowe i dlatego ciężko był się o nim dowiedzieć. Zależy mi na udziale w takich przedsięwzięciach, interesuję się problemami mieszkańców. Część spraw, które są omawiane przy takich okazjach, to sprawy w których wcześniej interweniowałem, dowiaduję się również o innych niepokojących ich rzeczach. Od lat mam wyznaczane dyżury, teraz są one w każdy pierwszy czwartek miesiąca. Można również umawiać się indywidualnie za pośrednictwem Biura Rady Miejskiej. Radomianie często przychodzą do mnie ze swoimi problemami szczególnie tymi związanymi ze sprawami mieszkaniowymi, niekiedy też pracą. Czasami mam po 5-6 osób na dyżurze. Te sprawy, które mogę staram się przyśpieszyć lub rozwiązać.
