Nie traktujmy kobiet-dam w sposób staroświecki, niekiedy stereotypowy - nie żyjemy w czasach sztywności, gdzie niewiasty omdlewają ze wzruszenia i zachwycają się powieściami z literatury romantyzmu i zanurzają się w krainie niespełnionych marzeń. Natomiast żyjemy w czasach, w których przypinanie tzw. łatek jest na porządku dziennym, najczęściej pojawiające się określenia kobiet są sztampowe i bez polotu, bo w natłoku "kur domowych", "herod-bab", "matek Polek", "maskotek" zapominamy o kobiecie z klasą - współczesnej damie. Niewątpliwy wpływ na rozluźnienie obyczajów i zanik dobrego wychowania, a także na brak adekwatności kobiecego stroju i makijażu do okazji wywiera seksualne wyuzdanie w kulturze popularnej, jak również w tej wysokiej. Jednak nie zapominajmy o tym, co nam nasze babcie wpajały od dziecka "Chcesz by Cię traktowano z szacunkiem? - To zachowuj się jak dama".
Warto zapoznać się z ośmioma zasadami, jakimi posługuje się współczesna dama z krwi i kości. Po pierwsze: nie siadaj "jak facet", czyli w wymownym rozkroku, a już tym bardziej w sukience czy w spódnicy. Najlepiej ułożyć nogi blisko siebie, żeby kolor twojej bielizny nie był powszechnie znany. Po drugie: kontroluj emocje - nie płacz w miejscach publicznych, kobieta z klasą nawet najgorszą wiadomość przyjmuje z godnością, zaś upustu swoich emocji dokonuje w zaciszu domowym. Dama piersi trzyma na uwięzi - w staniku, bowiem kołysanie biustem, jedynie odciąga uwagę od słów, jakie wypowiada, nawet tych najbardziej trafnych i błyskotliwych. Asertywność również jest jak najbardziej wskazana, kobieta z klasą zawsze potrafi umiejętnie odmówić, nie obrażając przy tym uczuć proszącego. Warto również zwrócić uwagę na adekwatność stroju do sytuacji, gdyż białe kozaczki z paskami i różowa kusa spódniczka mogą wzbudzić śmiech w teatrze. Nie zapominajmy, że nie wszystko to, co jest odsłonięte pociąga, bo męską wyobraźnię pobudza najbardziej to, co jest szczelnie owiane tajemnicą. Najlepiej zauważyć granicę zachodzą pomiędzy seksapilem a wyuzdaniem. Niekiedy spotykamy się z ironicznym określeniem "damulka", która nie ma nic wspólnego z damą, może jedynie stanowić jej karykaturalną wersję, dlatego make-up i biżuterię nakładaj z umiarem i gustem. Daleko od dobrego smaku krąży "tapeta" w kolorze pomarańczy czy kolczyki wielkości bransoletki.
Stosując się do tych z pozoru niby banalnych zasad można podnieść poczucie własnej wartości i zacząć postrzegać świat i otoczenie z zupełnie innej perspektywy, bo niby kto poważnie i elegancko traktuje bluźniące kobiety, które zataczają się od nadmiaru procentów w organizmie?