Presja ciążąca na Radomiaku będzie ogromna, ale przecież sami sobie na nią zapracowaliśmy. Wpadki na początku rundy zaowocowały tym, że dziś nawet wygrana w trzech kolejnych meczach może nie zapewnić naszej drużynie awansu na zaplecze Ekstraklasy. Zanim jednak zaczniemy nerwowo obserwować poczynania naszych rywali, trzeba wyszarpać punkty Warcie na jej własnym terenie. Wyszarpać, bo poznaniacy, którzy mogą już w sobotę zapewnić sobie powrót do pierwszej ligi, z pewnością będą wyjątkowo zmotywowani, by odnieść zwycięstwo.
http://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-pod-sciana/47617
Warta Poznań to klub, który jest mocno nastawiony na awans. Jeszcze niedawno występowali przecież na zapleczu Ekstraklasy, jednak po spadku i odmowie przyznania licencji, Warta zaczynała budować pozycję od trzeciej ligi. Powrót przed szerszą publikę jest jednak celem tak ważnym, że zimą zespół z Poznania poleciał na... zgrupowanie do Turcji. Jak na warunki drugiej ligi, taki wypad uznano za pokaz siły i mocy. Wiosną ta moc była niekiedy schowana. Podopieczni trenera Petra Nemca odnieśli sześć zwycięstw przy trzech remisach i trzech porażkach. Ich bilans bramkowy również nie powala - 15 strzelonych goli i 11 straconych, co daje średnią nieco ponad dwóch bramek na mecz. Co ciekawe, zimą do Warty dołączył Paweł Piceluk, który był bliski podpisania kontraktu z Radomiakiem.
Sytuacja kadrowa Radomiaka nie wygląda źle, ale trener Grzegorz Opaliński ma swoje obawy. Przeciętna forma Leandro i niedawny uraz Brazylijczyka, mimo pozytywnych badań medycznych, może pokrzyżować założenia całej drużyny. W ostatnim spotkaniu Leandro opuścił boisko już w siódmej minucie gry, przez co „Zieloni” szybko stracili jedną zmianę. Czy w Poznaniu szkoleniowiec zaryzykuje i postawi na Brazylijczyka od pierwszej minuty? Po meczu z Olimpią Grzegorz Opaliński stwierdził, że drużyna pokazała, że potrafi poradzić sobie bez najlepszego strzelca i nikt „nie rozpłacze się”, jeśli będzie trzeba to uczynić ponownie w Poznaniu. A w świetnej formie są przecież Damian Szuprytowski (gol i asysta z Olimpią), Patryk Mikita (dwie asysty z Olimpią) , Peter Mazan (gol z Olimpią, szóste trafienie tej wiosny) i Jakub Rolinc (także z bramką, piątą w rundzie wiosennej). Dużym problemem w obliczu niepewnej postawy Macieja Świdzikowskiego jest również uraz Martina Klabnika, który mecz w Poznaniu obejrzy z wysokości trybun. Z kolei w Poznaniu zdrowie dopisuje – Warta przystąpi do tego meczu w najmocniejszym możliwym składzie.
http://www.cozadzien.pl/sport/z-grecji-do-radomiaka/47636
A trzeba przyznać, że Warta ma czym postraszyć. Co prawda Piceluk strzelił wiosną tylko cztery gole, z czego trzy w jednym meczu, ale po trzy trafienia dołożyli także doświadczony Przemysław Kita i Adrian Cierpka, który wszystkie bramki zdobył z rzutów karnych. Z kolei ciekawostką jest fakt, że w meczu z ROW-em Rybnik Warta nie wykorzystała dwóch "jedenastek", które wówczas wykonywali Robert Janicki i Jakub Kiełb. Ciężko ustalić, kiedy należy najbardziej uważać na poznaniaków. Warta strzeliła trzy gole w ostatnich kwadransach pierwszej i drugiej połowy, a także w pierwszych piętnastu minutach drugiej części spotkania. Z kolei jeśli chodzi o stracone gole, szczelna defensywa Warty najczęściej była rozpracowywana w końcowych i w pierwszych minutach pierwszej i drugiej połowy. Strzelenie bramki Warcie nie jest jednak prostym zadaniem. Zaledwie 23 stracone gole stanowią drugi najlepszy wynik w drugiej lidze.
http://www.cozadzien.pl/sport/g-opalinski-licze-na-kreatywnosc-pilkarzy/47661
Jeśli chodzi o historię spotkań, lepiej wypada w niej Radomiak. Patrząc na historię najnowszych starć, w trzech pojedynkach zobaczyliśmy dwa remisy i jedną wygraną „Zielonych”. W rundzie jesiennej w Radomiu bramek nie zobaczyliśmy, z kolei sezon wcześniej ograliśmy „Dumę Wildy” u siebie 3:2. Wówczas w stolicy Wielkopolski padł remis 1:1. Co ciekawe, wszystkie cztery gole w tych konfrontacjach zdobył Leandro, a aż trzy gole Brazylijczyka to trafienia z rzutów karnych. Ogółem w trzech meczach Warty z Radomiakiem podyktowano dotychczas cztery „jedenastki”. Jedyną porażkę w meczach z poznańskim klubem ponieśliśmy ponad 40 lat temu na stadionie Warty. Wcześniej jednak, u siebie, pokonaliśmy poznaniaków aż 4:0.
http://www.cozadzien.pl/sport/sedzia-z-siedlec-arbitrem-meczu-warta-radomiak/47620
Sędzią meczu będzie 30-letni Piotr Urban z Siedlec. Dotychczas w meczach, które sędziował, Radomiak jeszcze nie przegrał. Czy i tym razem będzie dla naszych piłkarzy prawdziwą czterolistną koniczyną? Tego dowiemy się w sobotę, 19 maja, o godz. 17, kiedy w Poznaniu zabrzmi pierwszy gwizdek arbitra. Zapraszamy na relację LIVE z tego meczu, którą będzie można śledzić na naszym portalu.