Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Wokół meczu Radomiak - Olimpia

Wokół meczu Radomiak - Olimpia

Radomiak powrócił w wielkim stylu. O ile porażka w Łodzi była kwintesencją beznadziejności naszego zespołu w tej rundzie, tak spotkanie z Olimpią pokazało tę stronę "Zielonych", która pozwoliła nam wywalczyć punkty w Jastrzębiu i wbić pięć bramek Gwardii Koszalin. Już na początku meczu kibice postanowili zmotywować zawodników, by pokazali tę lepszą stronę,  intonując "jeśli dzisiaj nie wygracie, murowany wp... macie" i, jak widać, była to skuteczna metoda motywacji, co ostatecznie dowodzi wyższości "metody kija" nad "metodą marchewki".

"Zieloni" udowodnili, że zimowe wzmocnienia, wbrew słyszalnym opiniom, nie poszły na marne. Wszak zimą wzmocniono głównie ofensywę, a ta wiosną szaleje aż miło. Radomiak to najskuteczniejszy zespół w lidze z 50 golami na koncie. Mecz z "Olimpijczykami" był już trzecim spotkaniem w tej rundzie, w którym udało nam się strzelić przynajmniej cztery gole. Łącznie w 2018 roku "Zieloni" zdobyli 21 goli, z których najwięcej zdobyli Peter Mazan (sześć) i Jakub Rolinc (pięć). Zatrzymajmy się jednak konkretnie przy bramkach strzelonych elbląskiej ekipie. Co ciekawe, kluczowy udział przy nich mieli... obrońcy. Wypiszmy kluczowe podania:

http://www.cozadzien.pl/zdjecia/swietny-mecz-radomiaka/47493

1:0 - Mateusz Zając zagrywa do Damiana Szuprytowskiego, ten odgrywa za plecy obrońców do Jakuba Rolinca.
2:0 - Maciej Świdzikowski przerzuca do Patryka Mikity, który wywalczył rzut karny.
3:0 - Mateusz Zając wywalczył piłkę i zagrał ją do Jakuba Wróbla.
4:0 - Patryk Mikita podawał do Damiana Szuprytowskiego.

Podsumowując: dwa kluczowe podania i asysta należały do obrońców. Po raz kolejny błysnął także Patryk Mikita, który zaliczył dwie asysty. Premierowe trafienie zapisał na swoim koncie również Damian Szuprytowski - i to przeciwko byłemu klubowi. Jako ciekawostkę dodamy jeszcze, że strzelcy bramek zrobili sobie bardzo ładne prezenty urodzinowe. Jakub Rolinc świętował kilka dni temu, a Peter Mazan... w dniu meczu. Prezent dostał również Dominik Sokół, który za kilka dni będzie obchodził 19. urodziny, a w meczu z Olimpią odebrał nagrodę za świetne występy w drużynie rezerw i wreszcie zameldował się na boisku.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

Spośród wymienionych wyżej obrońców duże pochwały należą się Mateuszowi Zającowi. Obserwując tego zawodnika od początku rundy, nie można nie zauważyć jego chimeryczności. Zając potrafił zawalić gola i grać niepewnie w obronie, ale zwykle zalicza kluczowe podania przy bramkach "Zielonych". Teraz jednak zagrał po profesorsku również z tyłu, zwłaszcza w końcowych minutach meczu, kiedy zatrzymał rywala tuż przed strzałem w polu karnym, ratując czyste konto Radomiaka. Właśnie, czyste konto. Radomianie w tym sezonie tracą mnóstwo bramek, a po raz ostatni na zero z tyłu zagrali sześć meczów temu w starciu z Gwardią Koszalin. Było to dopiero siódme czyste konto Radomiaka w tym sezonie i zarazem pierwsze Artura Halucha, który zastąpił Huberta Gostomskiego między słupkami. Młody bramkarz ostatnio spisywał się bardzo słabo, mimo dwóch wybronionych karnych, a sprowadzony z Ursusa golkiper wprowadził duży spokój w grze defensywnej "Zielonych". Wcześniej największą przeszkodą Halucha był limit młodzieżowców, ale w obliczu dobrej formy Mateusza Zająca może się okazać, że do końca sezonu wychowanek Legii Warszawa nie odda już miejsca w składzie.

http://www.cozadzien.pl/sport/zieloni-wypunktowali-olimpie/47498

Zwykle sporo szydzono i mocno krytykowano Matthieu Bembe, ale tym razem oddamy cesarzowi co cesarskie. Francuz rozegrał bardzo dobre spotkanie, niespodziewanie przeradzając się z roli hamulca do motoru napędowego drugiej linii. Kibice w Radomiu długo na taki mecz czekali, a kiedy Bemba schodził z boiska, pojawiła się wątpliwość, czy to ruch słuszny, bo nie wiadomo kiedy tak dobry występ Matthieu może się powtórzyć. Bemba był nawet blisko strzelenia premierowego ligowego gola w barwach radomskiego klubu. I to dwukrotnie! Francuzowi zabrakło co prawda instynktu snajpera i po 55 ligowych meczach przy rubryce "liczba goli" wciąż widnieje okrągłe zero. Na pocieszenie dla byłego reprezentanta Gwadelupy przypominamy jednak, że John Obi Mikel na pierwszego ligowego gola w barwach Chelsea czekał 184 spotkania, a nikt nie wyobrażał sobie drugiej linii londyńskiej drużyny bez niego. A Mikel do czasu pierwszego trafienia w Premier League strzelił przecież dwa gole w FA Cup. Nasz Matthieu raz wbił już gola w Pucharze (i to samej Wdzie Świecie), więc powoli, do celu... Póki co jego gol byłby zbyt dużą anomalią dla wszechświata, który mógłby nie przeżyć takiego wstrząsu. Za dobry występ należą się jednak brawa albo chociaż Snickers. Dlaczego akurat Snickers? Żeby następnym razem przyjął zaproszenie przed kamery do pomeczowego wywiadu.

Słowo uznania należy się także dla radomskich kibiców, którzy po raz kolejny pokazali klasę. Efektowną oprawę fani Radomiaka uświetnili pirotechniką, udowadniając, że można "bawić się piro" w sposób kulturalny i zupełnie nieszkodzący otoczeniu. Po ostatnich zdarzeniach z udziałem kibiców Arki Gdynia na finale Pucharu Polski dobrze, że pokazaliśmy, że w Polsce są jeszcze miejsca, w których race pełnią funkcję ozdoby, a nie broni. Szkoda tylko, że mecz przyciągnął na trybuny zaledwie 1625 kibiców. Jest to oczywiście zrozumiałe - maj, niedziela, komunie, lekko mówiąc niefortunny termin. Szkoda jednak dlatego, że Radomiak wyśrubował mały rekord. W poprzednim odcinku "Wokół meczu" wspominaliśmy o 73 proc. zapełnienia stadionu. Okazało się, że w "Zieloni" pod względem procentowego zapełnienia obiektu plasują się na trzecim miejscu w Polsce, ustępując jedynie Widzewowi Łódź i Górnikowi Zabrze. Brawo wy!

źródło: Adrian Mucha Twitterźródło: Twitter Adrian Mucha

Było już o pozytywach, to teraz to, co niepokoi, a niepokoi najbardziej sytuacja Leandro. Brazylijczyk opuścił boisko już w 7. minucie meczu z powodu nieznanych dolegliwości. Trener Grzegorz Opaliński na pomeczowej konferencji nie ukrywał zaskoczenia i tłumaczył, że nie ma pojęcia, co się stało. - Nic w ogóle się nie działo do tej pory ani na rozgrzewce ani wczoraj na treningu, dlatego nie ukrywam, że ta sytuacja mnie zaskoczyła - skomentował szkoleniowiec. Nie da się jednak ukryć, że w ostatnich tygodniach forma Leandro jest daleka od ideału. Choć najlepszy strzelec drugiej ligi wciąż potrafi coś "wbić", jak chociażby w meczu ze Zniczem, częściej bezradnie stoi na boisku i nie jest przesadnie zaangażowany w grę. Leo w Łodzi potrafił zaczarować, zagrać ładną piłkę, ale też kompletnie zawalić krycie przy pierwszej bramce dla ŁKS-u, kiedy bezradnie obserwował rywala. W Jastrzębiu wykorzystał rzut karny, ale zasłynął też akcją, w której po prostu stał na spalonym za linią obrony GKS-u, niezainteresowany grą.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Kontuzje i drobne urazy trapią zresztą Leandro od początku rundy. Po meczu z Legionovią, kiedy rozmawialiśmy z Brazylijczykiem, mówił, że mimo dwóch bramek nie jest zadowolony ze swojego występu. Od tego czasu strzelił tylko dwie (wspomniane wyżej) bramki. W pięciu wiosennych meczach zszedł z boiska przed czasem, a w trzech kolejnych w ogóle nie zagrał. Na pytanie co dzieje się z idolem radomskiej publiczności, trener Opaliński także nie potrafił odpowiedzieć. - Nie wiem, zastanawiamy się nad tym. Trenujemy, rozmawiamy z nim... Nie jest to takie proste, gdyby to było takie proste to każdy byłby trenerem. Na pewno chcemy mu pomóc, to jest ważny dla nas zawodnik, ale też nie zapominajmy, że mamy w kadrze 25 zawodników. To jest nasz najlepszy strzelec, ale daliśmy sobie radę bez niego. Jeśli będzie trzeba grać bez Leandro, to zagramy, nie rozpłaczemy się - skomentował trener Radomiaka. Być może przyczyn tak szybkiej zmiany i nawracających urazów należy szukać poza boiskiem? W końcu brazylijscy magicy mają w sobie ten gen, który w pewnym momencie każde im tańczyć sambę nie tylko na murawie.

http://www.cozadzien.pl/sport/g-opalinski-mamy-robic-swoje-i-ma-byc-dyscyplina/47499

A skoro bez Leandro się nie rozpłaczemy, to zacznijmy myśleć o takim rozwiązaniu w meczu w Poznaniu. Warta Poznań jest już o krok od awansu, ale umówmy się - w lidze człapaków wszystko jest możliwe. Czy Poznaniacy doczłapią do podium? Możliwe, zwłaszcza, że dziwnym trafem wiosną ratują skórę zdobywając gola w końcówce spotkania. Jeśli do Poznania zdąży wykurować się Martin Klabnik, który zastąpiłby Macieja Świdzikowskiego (kolejny niepewny mecz naszego kapitana), Leandro mógłby być jedynym nieobecnym w stolicy Wielkopolski. Spore tarapaty ma z kolei ŁKS. Pisaliśmy, że łodzian czeka napięty tydzień - 1400 kilometrów w drodze i mecze z Garbarnią, Błękitnymi oraz Siarką. Po porażce w Krakowie ŁKS udał się do Stargardu, jednak ekipa Wojciecha Robaszka została mocno wykartkowana. Z gry wypadli Patryk Bryła, Kamil Juraszek i Damian Guzik, a w przypadku kartki w Stargardzie, z Siarką nie zagrają Maksymilian Rozwandowicz, Tomasz Margol, Łukasz Zagdański i Maciej Wolski. 

Warta - trzy mecze do końca, trzy z czołówką (Radomiak, Garbarnia, Siarka), ŁKS - zdziesiątkowani, przemęczeni i z nożem na gardle. Wygląda na to, że "misja awans" nie jest wcale nierealna, a wygrana w Poznaniu może nam otworzyć furtkę do pierwszej ligi tak szeroko, że aż żal byłoby z niej nie skorzystać.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".

Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjIiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjIiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+

Polecamy