HydroTruck Radom jest konsekwentny, choć nie jest to konsekwencja wymarzona dla kibiców radomskiego klubu. "Smoki" przegrały już 10 wyjazdowych gier z rzędu, a ostatnie trzy wyjazdy kończył z przynajmniej 100 straconych punktów na koncie. A niewiele brakowało, by były to cztery gry, bo przecież w Zielonej Górze Stelmet rzucił 99 "oczek".
Początkowe minuty gry były dość wyrównane. Deivydas Dulkys trafił co prawda osiem punktów z rzędu, ale na radomianie na nie odpowiadali i tracili do rywala tylko dwa "oczka". Później jednak zaczął się koszmar, bo Arka rzuciła dziewięć punktów z rzędu bez reakcji ze strony HydroTruck. Na dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty Obie Trotter dołożył do swojego dorobku pięć punktów i radomianie przegrywali "tylko" siedmioma "oczkami". Arka odpowiedziała jednak ośmioma kolejnymi punktami.
Radomianie najlepiej w meczu prezentowali się w drugiej kwarcie. Już na początku pokazali, że mogą nawiązać walkę z rywalem. Potem zaliczyli serię ośmiu punktów, która pozwoliła im zbudować przewagę w tej części spotkania. Udało się ją nawet utrzymać do końca pierwszej połowy, ale nie zmieniła ona znacząco sytuacji naszego zespołu. W trzeciej kwarcie cała przewaga została jednak zaprzepaszczona. Arka szybko zaliczyła serię ośmiu punktów, potem dziesięciu i stało się jasne, że radomianie będą prosić o najniższy wymiar kary. W ostatnich dziesięciu minutach gry HydroTruck walczył zacięcie, ale rzucał maksymalnie cztery lub pięć punktów. Rywale spokojnie odpowiadali, rzucili kilka trójek i to wystarczyło, by triumfować w ostatniej kwarcie i w całym spotkaniu.
Koncertowo zagrał Krzysztof Szubarga. Zawodnik Arki rzucił 14 punktów, miał osiem zbiórek i pięć asyst. W HydroTruck najlepiej zbierał Lindbom (siedem razy), a asystował Trotter (cztery asysty), ale było to zbyt mało, by nawiązać walkę. Radomianie mieli nawet więcej zbiórek niż Arka (36-34), z kolei gdynianie zaliczyli aż 22 asysty przy zaledwie 11 "Smoków". Gospodarze zdominowali przede wszystkim "trójki" - trafili 44 proc. rzutów z dystansu, a HydroTruck zaledwie 23 proc. Brylował w tym Deivydas Dulkys, który trafił cztery z siedmiu prób.
Arka Gdynia - HydroTruck Radom 100:73 (31:15; 14:20; 29:15; 26:23)
HydroTruck: Sanadze 24, Trotter 16, Parzeński 8, Lindbom 5, Piechowicz oraz Neal 13, Mielczarek 7, Wątroba, Wall, Szczypiński