Radomskie "Smoki" udały się do Bawarii pełne wiary w zwycięstwo. Po przełamaniu serii pięciu porażek i wygranej w Krośnie, nasi koszykarze chcieli pójść za ciosem i sięgnąć po drugi triumf w europejskich pucharach. Niestety, Medi Bayreuth okazało się zbyt mocne. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego grali dobrze tylko przez dziesięć minut – w drugiej kwarcie spotkania. W ostatniej odsłonie meczu ROSA odrobiła część strat, jednak wówczas koszykarze z Bayreuth pozwolili im na więcej, będąc pewnymi końcowego sukcesu.
Początek meczu należał do ROSY. Radomianie wygrali zbiórkę, a po półtorej minuty prowadzili już 4:0. Wtedy do głosu doszli gospodarze, którzy szybko rzucili trzy punkty. Nasi zawodnicy jednak nie rezygnowali i wykorzystali nieskuteczność gospodarzy. Kolejną serię punktową Medi zaczął De'Mon Brooks, który trafił z dystansu. Ten sam zawodnik zapewnił gospodarzom bezpieczną przewagę przy stanie 19:14. Do końca partii Bayreuth prowadził grę i wygrał 23:16.
W drugiej kwarcie "Smoki" nagle się przebudziły. Radomianie dominowali od początku drugiej odsłony meczu, wreszcie zaczęli także trafiać z dystansu, bo w pierwszej części spotkania nie udało im się to ani razu. Choć ROSA przeważała na boisku, wynik udało się dogonić dopiero w końcówce drugiej kwarty. Pięć puntków Ryana Harrowa tuż przed przerwą sprawiło, że na półmetku to radomianie byli lepszym zespołem.
Niestety, po przerwie gospodarze wrócili na właściwe tory i kompletnie zmiażdżyły ROSĘ. Medi Bayreuth odrobiło straty z nawiązką. Bardzo skutecznie grali dwaj liderzy niemieckiego zespołu, Gabe York i Assem Marei, którzy wypracowali przewagę dla gospodarzy. Piąta drużyna poprzedniego sezonu Bundesligi na koniec kwarty prowadzili czternastoma punktami. Ostatecznie niemiecki zespół utrzymał wysokie prowadzenie i praktycznie rozstrzygnął losy spotkania.
W czwartej kwarcie do głosu znów doszła ROSA, jednak był to jedynie łabędzi śpiew. "Smoki" odrobiły część strat i znów prezentowali się lepiej na parkiecie, ale wynikało to z faktu, że gospodarze pozwolili im na więcej. W końcówce spotkania nasza drużyna zaliczyła udaną serię punktową, dzięki czemu ostatecznie przegrali tylko pięcioma punktami.
Siódma porażka ROSY w tym sezonie Ligi Mistrzów stała się faktem. "Smoki" zamykają tabelę grupy C z dorobkiem dziewięciu punktów. Radomianie to najgorsza drużyna aktualnej edycji rozgrywek. Nasza drużyna wygrała dotychczas zaledwie jedno spotkanie. Kolejny mecz ROSY już w sobotę, 20 grudnia, o godz. 18.30 "Smoki" zmierzą się we własnej hali z Estudiantes Madryt. Trzy dni później o godz. 18 w hali MOSiR-u ROSA podejmie PGE Turów Zgorzelec.
Medi Bayreuth – ROSA Radom 90:85 (23:16; 23:32; 30:15; 14:22)
ROSA: Auda 22, Punter 21, Zajcew 10, Sokołowski 5, Szymkiewicz 2 oraz Harrow 13, Piechowicz 8, Zegzuła 2, Szymański 2, Bojanowski.
