Zapis relacji LIVE z tego spotkania można przeczytać – TUTAJ.
Po 49 dniach przerwy siatkarze Cerradu Czarnych Radom wrócili do własnej hali. W ciągu ostatnich siedmiu tygodniu „Wojskowi” rozegrali aż osiem wyjazdowych spotkań, sześć w PlusLidze i dwa w Pucharze Polski. Z tych wojaży radomianie wrócili z pięcioma zwycięstwami, które dały im 11 punktów do ligowej tabeli oraz miejsce w ćwierćfinale pucharowej rozgrywki. Po takiej przerwie WKS we własnej hali zmierzył się z MKS-em Będzin.
Najświeższe wiadomości sportowe z Radomia i regionu znajdziesz na profilu Sport.Cozadzien.pl na Facebooku - TUTAJ.
Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami został rozegrany tuż przed świętami, wtedy to w Sosnowcu wygrali radomianie, którzy w trzech partiach odprawili z kwitkiem MKS Będzin. Więcej na temat tego spotkania można przeczytać TUTAJ. Teraz radomianie zapowiadali powtórkę tamtego spotkania, choć niektórzy tonowali nastroje i zwracali uwagę, że w tym czasie do ekipy z Będzina dołączył reprezentant Bułgarii Zlatan Yordanow.
Piątkowy mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy dosyć szybko objęli prowadzenie 3:1, ale radomianie błyskawicznie odrobili straty. Dobrze w tym fragmencie gry pokazał się David Smith. Amerykanin zaprezentował wysoką skuteczność, którą utrzymał do samego końca spotkania. Po momencie przewagi gości radomianie wrócili na właściwe tory. Podopieczni Roberta Prygla z każdą piłką się rozkręcali i już na samym początku seta odskoczyli na bezpieczną przewagę (11:6). Ta przewaga nie przestraszyła siatkarzy z Będzina. Goście zabrali się za grę i doprowadzili do remisu (14:14). Ale w kluczowych momentach tego seta gospodarze skutecznie serwowali i ponownie potrafili wyjść na prowadzenie. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem Cerradu Czarnych 25:22, a decydujący punkt zdobył kiwką Tomasz Fornal.
Po zmianie stron radomianie kontynuowali dobrą grę. Gospodarze błyskawicznie objęli prowadzenie, które po asie serwisowym Davida Smitha wynosiło nawet 6:2. Radomianie starali się trzymać poziom i nawet na moment nie pozwolili gościom na zbliżenie się z wynikiem. Siatkarze z Będzina najbliżej remisu byli przy stanie 17:14, ale wtedy Czarni ponownie podkręcili tempo i znowu uciekli rywalom. Set zakończył się asem serwisowym Davida Smitha i radomianie prowadzili już 2:0.
Po dziesięciu minutowej przerwie zawodnicy powrócili na parkiet. Radomianie byli pewni swoich umiejętności i to ich zgubiło. Goście prowadzeni przez atakującego Rafaela Araujo Rodriguesa uciekali z wynikiem, a Cerrad Czarni nie potrafili ich dogonić. „Wojskowi” grali spokojnie, ale mimo wszystko trzeciego seta przegrali 22:25.
Czwarta partia od samego początku była wyrównana. W jej pierwszej fazie na prowadzeniu byli goście (8:5), ale później „Wojskowi” odrobili straty, a po bloku Tomasza Fornala doprowadzili do remisu 10:10. A po skutecznych atakach ze środka radomianie nawet wyszli na prowadzenie 15:13. Goście jeszcze zdołali wyrównać, ale później asa posłał Emanuel Kohut i Czarni odskoczyli na dobre. W końcówce przewaga gospodarzy wynosiła nawet cztery punkty (23:19), ale „Wojskowi” zdołali ją roztrwonić. Będzin doprowadził do remisu. Na szczęście w kluczowych momentach górą byli radomianie, którzy po punktowym bloku wygrali tego seta 25:23 i całe spotkanie 3:1.
Po tym zwycięstwie Cerrad Czarni Radom z dorobkiem 30 punktów zajmują ósme miejsce w tabeli PlusLigi. Kolejne spotkanie „Wojskowi” rozegrają w przyszły weekend, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z Effectorem Kielce.
Cerrad Czarni Radom – MKS Będzin 3:1 (25:22, 25:18 22:25, 25:23)
Cerrad Czarni Radom: Kędzierski, Żaliński, Smith, Bołądź, Fornal, Kohut, Watten (l) oraz Ostrowski, Wiese, Ziobrowski, Gonciarz
MKS Będzin: Kozub, Waliński, Ratajczak, Rodrigues, Yordanow, Woch, Potera (l) oraz Seif, Piotrowski, Peszko, Russell, Rejno
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.