W Tarnobrzegu jest ostatnio gorąco, lecz z pewnością nie chodzi o to, że ten rejon Polski ominęło gwałtowne ochłodzenie. Gorący jest bowiem stołek trenera w Siarce, który zresztą - jak niesie plotka - miał zostać zwolniony. Wieloletni szkoleniowiec Siarki, Włodzimierz Gąsior, jak plotka niesie, złożył nawet dymisję, której jednak nie przyjął zarząd tarnobrzeskiego klubu. W związku z tym lubiany w środowisku trener Gąsior zasiądzie na ławce trenerskiej Siarki w starciu z Radomiakiem i postara się przerwać feralną passę bez zwycięstwa tarnobrzeżan, której licznik wskazuje już dziewięć kolejnych meczów.
Z nieba do piekła
Trzy miesiące w piłce nożnej to szmat czasu. Jeszcze w lipcu trener Gąsior mówił: - Na pewno nie będziemy słabsi niż w ubiegłym sezonie, wręcz przeciwnie – śmiem twierdzić, że zarówno dla dziennikarzy, kibiców, a może i nawet samych zawodników, ten zespół będzie ciekawą niespodzianką. Tymczasem Siarka, o ile faktycznie w pierwszych tygodniach rozgrywek spisywała się rewelacyjnie, zaskoczyła negatywnie. Po siedmiu kolejkach tarnobrzeżanie byli liderem rozgrywek z pięcioma wygranymi, remisem i porażką na koncie. Od tego czasu trwa jednak marazm Siarki, która w ośmiu ligowych spotkaniach zdobyła tylko dwa punkty, a w międzyczasie zdążyła odpaść z Pucharu Polski. Bilans bramkowy tych spotkań? 5:22. Jak widać, obrona nie jest mocnym punktem tarnobrzeżan, ale w ofensywie też nie widać pozytywów. 14 strzelonych goli w całych rozgrywkach to jeden z najsłabszych wyników w lidze. Gorzej spisały się tylko trzy zespoły.
Zdecydowaną większość z tych bramek zdobył duet Kamil Radulj - Adrian Gębalski. Dwójka doświadczonych piłkarzy jest jednak bezradna i nie potrafi wyciągnąć zespołu z kryzysu. Radulj po raz ostatni trafił w 11. kolejce, a Gębalski, w siódmej, kiedy Siarka mierzyła się z odwiecznym rywalem i... byłym pracodawcą 29-latka, Stalą Stalowa Wola.
Wykartkowani
Sporym problemem dla drużyny Włodzimierza Gąsiora są kartki. W tym sezonie Siarka obejrzała już 58 (!) żółtych kartoników. Z powodu nadmiaru kartek w meczu z Radomiakiem nie zagra były piłkarz "Zielonych", Krzysztof Ropski. Osiem żółtych kartek wyeliminowało z gry również Mateusza Janeczko, czyli filar drugiej linii tarnobrzeskiej ekipy. Na 16 meczów w tym sezonie, aż pięciokrotnie Siarka musiała kończyć mecz w "dziesiątkę". Dla porównania Radomiak tylko raz musiał radzić sobie bez jednego z zawodników. "Zieloni" zgromadzili dotychczas 30 żółtych kartek, a jedynym pauzującym z tego powodu piłkarzem naszej drużyny będzie Jakub Wawszczyk. Uważać na faule powinien Damian Szuprytowski, który ma na koncie trzy żółte kartoniki.
Warto spojrzeć na historię pojedynków Radomiaka z Siarką Tarnobrzeg. W XXI wieku obydwa zespoły mierzyły się ze sobą 10 razy. Ich bilans to pięć zwycięstw "Zielonych", dwa remisy i trzy porażki. W ostatnich trzech wyjazdowych spotkaniach w Tarnobrzegu nasza drużyna zdobyła siedem punktów. Bilans bramkowy wszystkich spotkań w tym stuleciu to 18:12 na korzyść "Zielonych". Co ciekawe, aż 18 z 30 bramek padło po przerwie. Najlepszym strzelcem w starciach z Siarką jest Leandro, autor czterech goli. Radomianie najczęściej strzelali w drugiej połowie meczu (13 goli), szczególnie w ostatnim kwadransie (pięć goli). Siarka z kolei aż cztery razy trafiła do siatki przed upływem 15 minut.
Powrót do tercetu?
Skoro już wspomnieliśmy o pauzie Wawszczyka, trzeba jakoś tę lukę uzupełnić. Brak Wawszczyka oznacza też brak jednego młodzieżowca w składzie, więc trener Dariusz Banasik ma sporą łamigłówkę. Po meczu z Pogonią Siedlce komplementy zebrali zarówno Mateusz Kochalski i Dominik Sokół. "Zieloni" mogą wrócić do ustawienia z trójką obrońców, które w obliczu pauzy kluczowego defensora byłoby najmniej kłopotliwe. Wówczas do składu wskoczy kapitan Maciej Świdzikowski, który w sobotę ma wrócić do składu po przerwie. Asem w rękawie trenera Banasika może okazać się Jakub Rolinc. Mimo wspomnianej dobrej postawy Dominika Sokoła, to Czech był autorem zwycięskiej bramki w meczu z Pogonią. Rolinc trafił również w rezerwach, a swojego pierwszego gola dla Radomiaka strzelił właśnie w Tarnobrzegu i niewykluczone, że dostanie szansę na powtórzenie tego wyczynu już od początku spotkania.
- To dla nas dobry moment na przełamanie, chociaż rywale również będą do tego dążyć. Trzeba uważać na Siarkę, bo mają w składzie doświadczonych zawodników, ale dla nas liczy się tylko nasza dyspozycja. Powrót w meczu z Pogonią bardzo nam pomógł i dodał pewności drużynie - mówi trener Dariusz Banasik.
Spotkanie Radomiaka z Siarką Tarnobrzeg rozpocznie się w sobotę, 27 października, o godz. 14. Relację LIVE z tego meczu przeprowadzimy na portalu cozadzien.pl.