Tak gorącej atmosfery, jaka w czwartkowy wieczór panowała na MOSiR-ze, nie było w radomskiej hali od dawna. Wypełniona po brzegi hala "ze złotym sufitem", dla której prawdopodobnie był to ostatni mecz "Smoków", przeżyła małe trzęsienie ziemi. Koszykarze stworzyli świetne zawody, sędziowie usilnie starali się je zniszczyć, a kibice głośno dopingowali ROSĘ, nie kryjąc także niezadowolenia z poczynań panów z gwizdkami. Tak wyglądał ostatni mecz sezonu w wykonaniu ROSY Radom.
Praca sędziowskiej trójki w czwartym spotkaniu pomiędzy Stelmetem, a ROSĄ to temat, który zasługuje na osobny esej. Skandaliczne decyzje sędziów podważali nawet komentatorzy Polsatu Sport, którzy nie mogli zrozumieć tego, co dzieje się w hali MOSiR-u. Nie można się dziwić kibicom, którzy po kolejnych absurdalnych użyciach gwizdka raz po raz "pozdrawiali" arbitrów okrzykami "złodzieje". O tym, co działo się w radomskiej hali mówiono zresztą w całej koszykarskiej społeczności.
"Napędzani sędziami", "W tv Adam powiedział że trójki pomogły SZG... w sumie najbardziej chyba trójka sędziowska", "Sędziowie wydrukowali 4kwarte. Dwa techniki Radomia i kilka błędnych decyzji", "Skoro już nawet @AdRomanski i @jankescoach nie wiedzą co powiedzieć nt. Gwizdania to coś się dzieje. Mecz nr 4 został sp..., wypaczony przez 3 spaslakow z gwizdkami. To nie sędziowanie tylko kur.. połączone z nieudolnością o przeświadczeniem ch.. nam zrobicie", "Fajnie zagrał Stelmet końcówkę. Sędziowie swoje pomogli i jest półfinał. W Hali Mistrzów to nie przejdzie", "Jak chcemy promować koszykówkę w Polsce, kiedy dajemy takim ludziom gwizdki? Ogromnie żal Rosy i gratulacje za walkę z wiatrakami", "Tak gównianego sędziowania to ja dawno nie widziałem. Wstyd panowie Cmikiewicz, Mordal i Ottenburger", "Sędziowanie dziś zabiło piękno sportu ...", "Jak Pan Janusz napisał skargę na pracę sędziów, to nie ma mocnych w Radomiu;))", "To co wyprawiają dziś sędziowie to już nawet nie śmiech na sali, ani dramat. Gorzej niż dno", "Gdyby przeciętny pracownik wykonywał swoje obowiązki tak jak sędziowie w #plkpl to zostałby wywalony na zbity pysk".
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/niesamowity-mecz-koniec-sezonu-dla-rosy/47239
Powyżej wypisaliśmy losowe komentarze fanów koszykówki z Twittera. Opinii jest wiele, ale większość mówi jednym głosem. W zasadzie moglibyśmy skończyć na tym naszą relację z meczu, ale byłoby to niesprawiedliwe wobec zawodników, którzy do ostatnich chwil walczyli z sędziami i mistrzami Polski o zwycięstwo. Już od początku spotkania był to mecz walki. W pierwszej kwarcie dominowała ROSA, a świetnie zaprezentował się Filip Zegzuła, który wyszedł w wyjściowej piątce i rzucił trzy trójki. Absencja Ryana Harrowa, który odniósł kontuzję w ostatnim meczu sprawiła, że trener Wojciech Kamiński miał bardzo ograniczone pole manewru. W ostatnich sekundach pierwszej kwarty niepotrzebnie daliśmy rywalom okazję do rozegrania szybkiej kontry, która zakończyła się celną trójką. Mimo to prowadziliśmy 23:19.
W drugiej partii znów dobrze rzucaliśmy z dystansu. Przez większą część tej kwarty prowadziliśmy grę, a dwa rzuty Marcina Piechowicza zza linii 6,75 dały nam sporą przewagę. Niestety, Stelmet na finiszu znów okazał się sprytniejszy, Florence trafił za trzy za faulem, a Dragicević rzucił dwójkę i zrobiło się już tylko 38:37 dla ROSY. Na szczęście dla nas Filip Matczak dwukrotnie pomylił się z rzutów wolnych i do przerwy utrzymaliśmy skromną przewagę. W trzeciej kwarcie zaczęło się sędziowskie drukowanie, z którym nie mogli się pogodzić także zawodnicy. Na chwilę straciliśmy panowanie na parkiecie, ale osiem punktów Zajcewa, a następnie kolejna trójka Piechowicza pozwoliły nam ją odzyskać. Przed decydującą fazą spotkania prowadziliśmy 61:58.
Ostatnia odsłona meczu to już jednostronny popis sędziów. Stelmet znów pokazał doświadczenie i opanowanie, ale nie ma co ukrywać - gdyby panowie z gwizdkami byli bezstronni, ROSA do ostatniej sekundy biłaby się o wygraną. A tak, co tu dużo mówić, dwa faule techniczne dla Stelmetu i jedno dwa plus jeden - to dało gościom dziewięć punktów. Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali 93:83.
Ostatecznie ROSA zakończyła rozgrywki na piątym miejscu w tabeli. Dziękujemy, że byliście z nami oraz z zespołem i wracamy już jesienią!
ROSA Radom - Stelmet Zielona Góra 83:93 (23:19; 15:18; 23:21; 22:35)
ROSA: Sokołowski 17, Zegzuła 16, English 13, Auda 11, Fraser 1 oraz Zajcew 11, Piechowicz 9, Szymkiewicz 5, Bojanowski, Szymański.