Pierwsza połowa sobotniego meczu kontrolnego nie obfitowała w sytuacje strzeleckie. Bramkarze po obu stronach boiska nie mieli zbyt dużo pracy, a w nielicznych i niegroźnych akcjach dobrze wywiązywali się ze swoich zadań. Radomiak dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nie przekładało się to na grę pod bramką rywali. W końcówce Legionovia wypracowała sobie kilka sytuacji w okolicach pola karnego Michała Kuli. Golkiper Radomiaka kilka razy podejmował ryzyko i wychodził daleko pod linię 16-tki. Podobnie było w 40. minucie - wtedy jednak faulował tuż przy linii pola karnego, a rzut karny na bramkę zamienił Robert Hirsz.
Radomiak - Legionovia w obiektywie Joanny Gołąbek
Po zmianie stron trener Jacek Magnuszewski zdecydował się na 9 nowych zawodników. Na placu gry pozostali Maciej Wasilewski i Jakub Cieciura. Tuż po rozpoczęciu gry Radomiak miał doskonałą sytuację do wyrównania - David Kwiek znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości i delikatnie lobem zagrał piłkę nad nim. Wszyscy widzieli już piłkę w siatce, a ta odbiła się od poprzeczki, od podłoża i... została wybita głową przez obrońcę.
Kolejna świetna sytuacja nadarzyła się chwilę później. Tym razem w polu karnym przewagę wypracowali Mikołajczak i Kwiek. Ponownie uderzał ten drugi i ponownie obił poprzeczkę. Tymczasem skuteczni byli goście. Niemal każda dogodna sytuacja pod bramką Adriana Szadego kończyła się golem. Dwukrotnie trafiał jeszcze Hirsz (55' i 60'), Tylec 77' i Kozłowski 85'.
- Legionovia dała nam lekcję pokory. Zagrała bardziej agresywnie i opłaciło się to, a nam tego brakowało. Rywale wykorzystali właściwie wszystkie swoje okazje. Sędziowie naprawdę pozwalali grać, a my zamiast pokazać tę agresję i swoją dobrą postawę na boisku, niepotrzebnie wdawaliśmy się w dyskusje. Wróciło już kilku piłkarzy po urazach, ale nie byli jeszcze gotowi, by grać na sto procent - podsumował trener Jacek Magnuszewski.
Na placu gry zabrakło dziś Bartosza Sulkowskiego, Przemysława Śliwińskiego i Leandro. Brazylijczyk pojawił się przy ul. Narutowicza w bucie ortopedycznym, a trener Magnuszewski potwierdził, że zawodnik na razie odpoczywa i po dłuższej przerwie wróci do treningów. Pisaliśmy o tym więcej TUTAJ.
- Myślę, że w środę (17 lutego Radomiak rozegra sparing z Lechią Tomaszów Mazowiecki - red.) dam jeszcze pograć wszystkim zawodnikom. Chcemy się im jeszcze poprzyglądać, zobaczyć, nad czym pracować. Trzeba także powoli przymierzać się do wybierania pierwszej jedenastki. - dodał Magnuszewski, zapytany o sytuację kadrową.
Radomiak Radom - Legionovia Legionowo (0:1) 0:5
Bramki: 40' 55' 60' Hirsz, 77' Tylec, 85' Kozłowski
Radomiak (I połowa): Kula - Wasilewski, Kościelny, Świdzikowski, Cieciura, Wolski, Agu, Radecki, Brągiel, Kwiek, Ropski
Radomiak (II połowa): Szady - Wasilewski (69' Kościelny) Jędrzejczyk, Kucharski, Cieciura, Mikołajczak, Gawron, Chrabąszcz, Puton K., Puton W., Kwiek (63' Ropski)
