"Efekt nowej miotły" zadziałał w Radomiaku lepiej niż się spodziewano. "Zieloni" w debiucie trenera Grzegorza Opalińskiego pokonali lidera drugiej ligi, GKS Jastrzębie 2:1 i zrównali się punktami z Wartą Poznań. Nie był to rewelacyjny mecz naszego zespołu, ale wykorzystanie stworzonych okazji pozwoliło nam odnieść cenne zwycięstwo.
W pierwszej połowie meczu działo się niewiele. To gospodarze grali lepiej i przeważali od pierwszych minut. Już w drugiej minucie spotkania wykazać musiał się Hubert Gostomski, który dobrą interwencją uchronił zespół przed stratą bramki. Kilka chwil później nasz bramkarz zderzył się z rywalem w polu karnym, ale sędzia mimo protestów gospodarzy nie dopatrzył się przewinienia. W 10. minucie gry efektowny strzał nożycami mógł dać GKS-owi prowadzenie, ale tym razem jastrzębianie minimalnie się pomylili.
Radomaik odpowiedział w 17. minucie. Ruszyliśmy skrzydłem, Szuprytowski wycofał do kolegi z zespołu, ale szybsi byli obrońcy Jastrzębia. Gospodarze zagrozili nam ponownie w 23. minucie meczu, kiedy po dobrym dośrodkowaniu oddali niecelny strzał głową. Chwilę później GKS wyprowadził groźną kontrę dwóch na jednego, ale powrót Matthieu Bemby i dobra interwencja Martina Klabnika uchroniły nas przed stratą gola. Gospodarze naciskali, jednak byli niezwykle nieskuteczni. Kolejną dobrą okazję zmarnowali mijając się z dobrze dograną w pole karne piłką.
W 39. minucie meczu nierozsądnie zachował się Damian Jakubik, który zaatakował rywala od tyłu w polu karnym. Sędzia wskazał na jedenasty metr, ale strzał Kamila Jadacha wyczuł Hubert Gostomski, który wybronił drugi rzut karny z rzędu. Poczuliśmy wiatr w żaglach i jeszcze przed przerwą mogliśmy prowadzić. Rolinc dostał dobre podanie, wpadł w szesnastkę, jednak podjął niezbyt dobrą decyzję i jego strzał obronił golkiper Jastrzębia. Do przerwy na tablicy wyników widniał remis 0:0.
Po zmianie stron lepiej zagrał Radomiak. W narożniku dobrą wymianę podań zaliczył duet Mikita - Rolinc. Czech zagrał w pole karne do Chinonso Agu, który pewnym strzałem pokonał bramkarza GKS-u. Niedługo potem nasza obrona pogubiła się po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Błąd wykorzystali rywale, który doprowadzili do wyrównania za sprawą Pacholika. W 60. minucie meczu znów prowadziliśmy. Bartosz Jaroszek powalił Jakuba Rolinca w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykonał Leandro.
Od tego momentu niespodziewanie cofnęliśmy się do defensywy. Szansę miał jeszcze Leandro, który został powalony w polu karnym, ale sędzia nie odgwizdał przewinienia. Gospodarze naciskali, jednak wciąż byli nieskuteczni. Do końca meczu skutecznie broniliśmy się przed atakami, na szczęście na tyle skutecznie, że wrócimy ze Śląska z trzema punktami. Na osobny komentarz zasługuje także zachowanie Jana Tomaszewskiego. Były reprezentant Polski został zaproszony jako gość-ekspert na trybuny stadionu. W trakcie komentowania złośliwie życzył "Zielonym" zajęcia miejsca barażowego, a w przerwie spotkania wygłosił przemówienie, w którym życzył awansu GKS-owi, Warcie i ŁKS-owi. Kibice skwitowali to w sposób dosadny, zakrzykując po zakończeniu meczu słynną przyśpiewkę, zawierającą pytanie "co?".
Miejmy nadzieję, że osądy i przepowiednie Tomaszewskiego spełnią się tak, jak jego poprzednie złote myśli. To w końcu oznaczałoby bezpośredni awans "Zielonych".
GKS 1962 Jastrzębie (Jastrzębie Zdrój) 1-2 Radomiak Radom
Bramki: Piotr Pacholski 57 - Chinonso Agu 51, Leândro 61 (k)
W 39. minucie Kamil Jadach (GKS 1962) nie wykorzystał rzutu karnego.
GKS: 1. Grzegorz Drazik - 27. Oskar Mazurkiewicz, 4. Piotr Pacholski, 32. Bartosz Jaroszek, 16. Dominik Kulawiak - 22. Krzysztof Gancarczyk, 20. Damian Tront, 7. Tomasz Dzida (11, 3. Kacper Kawula; 74, 11. Dominik Szczęch), 8. Kamil Jadach, 10. Farid Ali (69, 5. Dawid Weis) - 15. Daniel Szczepan.
Radomiak: 1. Hubert Gostomski - 14. Damian Jakubik, 2. Michał Grudniewski, 38. Martin Klabník, 6. Bartosz Skowron - 77. Patryk Mikita, 18. Chinonso Agu, 75. Matthieu Bemba (50, 23. Simón Colina), 9. Leândro (89, 17. Maciej Filipowicz), 7. Damian Szuprytowski (82, 16. Dawid Jabłoński) - 22. Jakub Rolinc (66, 95. Karol Hodowany).
żółte kartki: Tront, Szczęch - Bemba, Grudniewski.
czerwona kartka: Bartosz Jaroszek (59. minuta, GKS 1962, za faul taktyczny).