Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Podsumowanie sezonu Radomiaka. Przespana wiosna, stracony rok

Podsumowanie sezonu Radomiaka. Przespana wiosna, stracony rok

„Znowu w życiu mi nie wyszło”, śpiewał niegdyś Krzysztof Cugowski. Radomiak ma co prawda piękny hymn, ale runda wiosenna dała solidne powody, by rozpocząć negocjacje z Budką Suflera w sprawie wykorzystania tego utworu jako motywu przewodniego „Zielonych”. Fatalna wiosna zdaje się być już tradycją naszego zespołu. Po przerwie zimowej Radomiak wygrał sześć spotkań, tyle samo przegrał, a trzy zremisował. Szczególnie słabo nasza ekipa radziła sobie na wyjazdach – poza domem wygraliśmy tylko dwa mecze, z czego jeden już na początku rundy w Rybniku. Po tej wygranej udało nam się ograć tylko lidera rozgrywek – GKS Jastrzębie, a ostatni punkt na wyjeździe „Zieloni” zdobyli w… ostatniej kolejce. W walce o baraże na ostatniej prostej wyprzedziła nas Garbarnia, która zimą traciła do Radomiaka aż 16 punktów. O tym, jak wielka to kompromitacja, niech świadczy fakt, że ostatecznie "Grabarze" zakończyli sezon z dwoma "oczkami" przewagi nad naszym zespołem. Radomiak stracił najwięcej, bo 37 goli z całej czołowej piątki. Co ciekawe, radomianie najczęściej tracili bramki w pierwszym kwadransie meczu lub w pierwszych 15 minutach drugiej połowy. Wówczas nasza drużyna straciła łącznie 17 bramek. Wiosną kulała także postawa naszej ekipy w ostatnim kwadransie pierwszej części gry. O ile jesienią tylko raz daliśmy się zaskoczyć rywalom przed zejściem do szatni, tak już wiosną cztery razy „ukłuto” nas przed przerwą. Warto dodać, że mimo to Radomiak pozostawał najgroźniejszy właśnie w końcówkach obydwu części gry. Wtedy „Zieloni” strzelili rywalom aż 26 bramek – połowę całego dorobku zespołu w meczach ligowych. Najgorszą serię radomianie zanotowali na przełomie marca i kwietnia, kiedy przegrali trzy mecze z rzędu (z MKS-em Kluczbork, Rozwojem Katowice i Gryfem Wejherowo). Przerwało ją zwycięstwo z Gwardią Koszalin, jednak chwilę później radomianie zaliczyli kolejne wpadki – z Błękitnymi Stargard (0:1) i Stalą Stalowa Wola (2:2).

http://www.cozadzien.pl/sport/statystyczne-podsumowanie-sezonu-radomiaka/48151

Baba z wozu, koniom lżej

Skoro jesteśmy już przy meczu ze „Stalówką” to warto wspomnieć o zmianie na stanowisku szkoleniowca pierwszego zespołu, która nastąpiła właśnie po remisie z ekipą ze Stalowej Woli. Radomiak po raz kolejny zmienił trenera w trakcie sezonu. Tym razem los Jacka Magnuszewskiego i Vernera Licki podzielił Jerzy Cyrak. 42-letni szkoleniowiec rozstał się z Radomiakiem w fatalnej atmosferze. Podczas konferencji prasowej nie brakowało ostrych słów i kłótni z dziennikarzami, którzy zasypali Cyraka gradem pytań. Wieść niesie, że były asystent Mariusza Rumaka w nie najlepszym stylu pożegnał również szatnię radomskiego zespołu i swoich podopiecznych, których zresztą publicznie obwiniał za nie wykonywanie poleceń na boisku. Pytanie, czy trener Cyrak nie „stracił szatni” już wcześniej. Wszyscy pamiętamy bowiem w jakim stylu szkoleniowiec zakomunikował trójce zawodników: Kamilowi Cupriakowi, Rafałowi Stróżce, a zwłaszcza szczególnie lubianemu wśród kibiców i kolegów zespołu Szymonowi Stanisławskiemu, że nie widzi dla nich miejsca w zespole. Po tym, jak przed kamerami trener Cyrak kazał całej trójce, wcześniej przesuniętej do rezerw, szukać nowych klubów, a następnie dolał oliwy do ognia mówiąc, że popularny „Stasiek” może liczyć na grę jeśli… wygra rywalizację o miejsce w składzie rezerw, zdawało się, że dni Cyraka w Radomiu są już policzone. Problemy Cyraka zaczęły się jednak już jesienią, kiedy po świetnym starcie, finisz rundy wypadł bardzo słabo. Z jednej strony Cyrak próbował zachować pozory profesjonalizmu, zarządzając niezwykle dokładne analizy rywali czy rozpisując piłkarzom bardzo skomplikowane schematy, a z drugiej strony plany treningowe zlecał… swojej ekipie w Poznaniu, która wykonywała je zdalnie. Lekarstwem na chaos miał być Grzegorz Opaliński, ale dotychczasowy asystent Cyraka prochu jednak nie wymyślił – w siedmiu spotkaniach nie zdołał uratować sezonu, choć zaczął od dwóch zwycięstw. Bilans Opalińskiego to trzy wygrane, dwa remisy i dwie porażki (w najważniejszych meczach wyjazdowych - w Łodzi i Poznaniu).

http://www.cozadzien.pl/sport/baraze-dla-garbarni-pogon-zagra-z-radomiakiem/48290

"Jak mam bronić kiedy ich jest więcej?"

Maciej Świdzikowski – dziewięć, Mateusz Zając – sześć, Hubert Gostomski – pięć, Damian Jakubik – pięć, Karol Hodowany – dwa, Bartosz Skowron, Filip Adamczyk i Martin Klabnik – po jednym. O czym mówimy? O błędach linii defensywnej i bramkarzy przy straconych przez Radomiaka golach. Porażająca statystyka dobrze ukazuje niemoc naszego zespołu w defensywie. A jeśli doliczymy do tego trzy sprokurowane rzuty karne, które udało się obronić Gostomskiemu (dwa) i Arturowi Haluchowi (jeden) oraz jedną jedenastkę zmarnowaną przez Wartę Poznań, wygląda to tym bardziej katastrofalnie. O ile pojedyncze wpadki Hodowanego, Skowrona, Adamczyka i Klabnika nie robią wielkiego wrażenia, tak już dziewięć wpadek kapitana zespołu, Macieja Świdzikowskiego, mówi samo za siebie. Teoretyczny lider defensywy, najbardziej doświadczony zawodnik w tej formacji, wypada fatalnie w porównaniu z dwoma innymi stoperami, którzy mają na koncie tylko jedną bramkę. Nic dziwnego, że w pewnym momencie Świdzikowski wypadł ze składu i prawdopodobnie pozostałby na ławce rezerwowych, gdyby nie uraz Klabnika. O ile błędy „Świdzika” przypadają na cały sezon, tak znacznie gorzej wypada już Mateusz Zając, który w zaledwie ośmiu meczach wiosną. popełnił sześć rażących błędów i sprokurował rzut karny. Z kolei u dwóch piłkarzy widać znaczny regres lub progres. Loty obniżył Hubert Gostomski, który jesienią zbierał świetne recenzje, a wiosną popełnił aż cztery błędy. Młody golkiper nie był elektryczny i niepewny, a jego skóry nie ratują nawet dwie obronione „jedenastki”. Z kolei lepiej w obronie, w porównaniu do jesieni, prezentował się Damian Jakubik, który w pierwszej części sezonu zawalił cztery bramki, a wiosną pomylił się tylko raz, kiedy sfaulował rywala w polu karnym w meczu z Rozwojem Katowice. Podobną wpadkę zaliczył w meczu z GKS-em Bełchatów, ale wówczas rzut karny obronił Artur Haluch.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

http://www.cozadzien.pl/sport/komunikat-stowarzyszenia-tylko-radomiak/48326

Silnik pracował, ale nikt nie kierował

Linia pomocy Radomiaka w tym sezonie przypominała trochę kulturystę ze słabością do piwa. Bicek z jednej, bicek z drugiej, a w środku zapuszczony, piwny bęben. I, tak jak ten kulturysta, miał siłę uderzenia, ale szans na wygraną w zawodach nie miał żadnych. Kiedy zimą z Radomiem pożegnał się Kamil Cupriak, na trenera Cyraka słano wszelkie znane klątwy. Wszak Cupriak był jednym z lepszych piłkarzy „Zielonych” pod względem liczb. Na szczęście zarówno Damian Szuprytowski, jak i Patryk Mikita pokazali, że znają się na swoim fachu i potrafią dograć piłkę wprost na nogę/głowę/nos kolegi z zespołu. Gorzej wyglądał natomiast środek pola. Poza Peterem Mazanem, którzy częściej grał z przodu, tworząc ofensywny tercet ze skrzydłowymi, brakowało jakości w rozegraniu piłki. Chinonso Agu świetnie spisuje się w defensywie, ale nieco słabiej radzi sobie w grze do przodu. Miejsce obok Agu powinien więc zająć kreator gry. Niestety, w krainie środka pola zapanowało czasowe bezkrólewie. Ofensywne statystyki Matthieu Bemby i Simona Coliny na koncie wyglądają tak żenująco, że aż żal je przytaczać. Radomskie odpowiedniki Paula Pogby i Andersa Iniesty wypracowały w tym sezonie oszałamiającą liczbę trzech bramek dla Radomiaka (dwie z tych bramek to trafienia z jesieni). Znamienne, że to właśnie mający defensywne zadania Agu zapisał na swoim koncie lepsze liczby niż dwójka „kreatorów” razem wzięta. Znacznie lepiej radził sobie Maciej Filipowicz, jednak wiosną, kiedy już zdołał wyleczyć kontuzję, obniżył loty i nie zdołał poprawić swojego dorobku. Niestety, nie mając w swoich szeregach rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia, jakość środka pola naszego zespołu wyraźnie spadła.

http://www.cozadzien.pl/sport/2-liga-ciekawostki-i-statystyki-sezonu/48264

Król Leandro I i królewicz Sokół

Sześć długich lat – tyle czekał Leandro Rossi na swoją pierwszą koronę króla strzelców w barwach Radomiaka Radom. Brazylijczyk już kilkukrotnie był o krok od zdobycia nagrody dla najskuteczniejszego zawodnika ligi, wygrywał również nagrody dla najlepszego piłkarza całych rozgrywek, ale wciąż czekał na „koronację”. Ta sztuka udała mu się w tym sezonie, choć wiosną prezentował się znacznie słabiej niż w rundzie jesiennej. Widać to zresztą po rozłożeniu strzelonych bramek Leo na czynniki pierwsze – 13 goli jesienią, z czego cztery z rzutów karnych i sześć bramek wiosną, z czego również cztery padły po skutecznym wyegzekwowaniu „jedenastki”. Nie zmienia to jednak faktu, że był to najlepszy rok pod Leandro pod względem wyniku bramkowego. Łącznie Brazylijczyk ma już na koncie 80 bramek ligowych.

Miłym akcentem jest także inna korona króla strzelców – dla Dominika Sokoła. 19-letni piłkarz, który w obecnych rozgrywkach zadebiutował w pierwszym zespole, świetnie spisuje się w rezerwach. Na jedną kolejkę przed zakończeniem rozgrywek ma już 31 goli na koncie, co gwarantuje mu tytuł najskuteczniejszego strzelca ligi okręgowej.

 

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Knedliczki z gulaszem

Z kolei najlepszym jokerem w drugiej lidze okazał się Jakub Rolinc, który pięciokrotnie trafiał do bramki po wejściu z ławki rezerwowych. Czeski napastnik wiosną zaprezentował się znacznie lepiej niż jesienią, kiedy to nie szczędziliśmy słów krytyki pod jego adresem tytułując poświęcony mu fragment "Czeski film". Oddajemy więc sprawiedliwość objawieniu rundy wiosennej w naszym zespole. Tym razem Rolinc był tak dobry, jak czeskie knedliczki z gulaszem, Pilsner Urquell czy czekolada Studentska. W pewnym momencie był najlepszym strzelcem zespołu, a próbę charakteru przeszedł, kiedy w Poznaniu - jako jeden z czterech piłkarzy - odważył się porozmawiać z rozgoryczonymi kibicami po porażce z Wartą. Pokaz walki i ambicji w wykonaniu Rolinca, który dwoił się i troił i mimo że bramki nie strzelił, to zdecydowanie zasłużył na pochwałę. Wygląda na to, że z „czeskiego filmu” robi nam się całkiem niezła, hollywoodzka produkcja. Miejmy nadzieję, że nowa umowa przekona Czecha do pozostania w Radomiu na dłużej.

http://www.cozadzien.pl/sport/nieoficjalnie-znamy-nowego-trenera-radomiaka/48210

Idzie nowe?

A co czeka Radomiaka w przyszłym sezonie? Zanosi się na to, że po raz kolejny „Zieloni” zaczną sezon z nowym projektem, który powierzony zostanie nowemu trenerowi. Jednym z kandydatów do objęcia tej posady jest 44-letni Dariusz Banasik, który ma już na koncie awans z drugiej do pierwszej ligi, wywalczony ze Zniczem Pruszków. Poza tym prowadził pierwszoligową Pogoń Siedlec i grające na zapleczu Ekstraklasy Zagłębie Sosnowiec. Najważniejsze dla radomian w trenerskim CV Banasika był jednak inny punkt – przeszłość w młodzieżowych zespołach Legii Warszawa, z których od dłuższego czasu Radomiak czerpie garściami. Teraz graczy z przeszłością w stołecznej drużynie ma być jeszcze więcej, nie tylko ze względu na koneksje i znajomość rynku nowego szkoleniowca, ale też umowę partnerską „Zielonych” z „Wojskowymi”. Dzięki niej już latem do Radomia może trafić kilku utalentowanych młodzieżowców. A ci mogą upatrywać w nowym trenerze swojego sojusznika. Wszak Banasik wiele lat swojej trenerskiej kariery spędził właśnie na pracy z młodymi zawodnikami. Po porażce prowadzonej przez Banasika Pogoni w barażach, pewną, zdawałoby się, decyzję, podano jednak w wątpliwość. Niezależnie od tego kto zajmie fotel trenera, Radomiak chce uniknąć kadrowej rewolucji. Cel pozostaje jednak niezmienny – pierwsza liga dla Radomia to priorytet, który przyświeca piłkarzom, kibicom i zarządowi zespołu, nawet jeśli w oficjalnych komunikatach plany będą określane znacznie ostrożniej niż ostatnio.

Jedenastka sezonu: Hubert Gostomski - Damian Jakubik, Martin Klabnik, Michał Grudniewski, Bartosz Skowron - Chinonso Agu, Peter Mazan - Damian Szuprytowski, Patryk Mikita, Leandro Rossi - Jakub Rolinc.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".

Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy