Zapis relacji LIVE z tego spotkania można prześledzić – TUTAJ.
Po niespodziewanych porażkach ze słabszymi zespołami ROSA Radom do ostatnich chwil musiał bić się o przepustkę do turnieju finałowego Pucharu Polski. Obrońcy trofeum przed ostatnią kolejką byli w trudnej sytuacji, bowiem musieli we własnej hali pokonać mistrza kraju oraz liczyć na korzystne rezultaty na innych parkietach.
Mecz ze Stelmetem rozpoczął się od udanej penetracji w wykonaniu Gary’ego Bella. Jednak po rzucie Amerykanina dziesięć kolejnych punktów zdobyli goście, którzy błyskawicznie odskoczyli na sporą przewagę (2:10). Radomianie się nie poddawali i po dwóch udanych akcjach Darnell Jacksona strata ROSY wynosiła już jeden punkt (11:12). Jednak brak konsekwencji w ostatnich sekundach pierwszej kwarty spowodował, że na jej zakończenie goście znów odskoczyli na bezpieczną przewagę (11:17).
W drugiej „ćwiartce” ROSA w końcu zaczęła trafiać z dystansu. Radomianie popisali się imponującą serią i w krótkim odstępie czasu za trzy punkty trafili Jordan Callahan, Michał Sokołowski i Robert Witka. Dzięki temu „Smoki” zbliżyły się do rywali na jeden punkt (22:23). Niestety radomianie nawet na moment nie potrafili doprowadzić do remisu. Przy bliskim wyniku goście wrzucali wyższy bieg i raz za razem uciekali wicemistrzom kraju. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się pięciopunktowym prowadzeniem Stelmetu, a ono mogłoby być jeszcze wyższe, gdyby w ostatnich sekundach z połowy boiska nie trafił Damian Jeszke (28:33).
W trzeciej kwarcie dosyć długo czekaliśmy na pierwsze punkty. Zespoły grały twardo w obronie i wynik długo się nie zmieniał. ROSA trzymała dystans do Stelmetu, ale w drugiej części tej kwarty goście się rozpędzili i błyskawicznie zbudowali ponad dziesięciopunktową przewagę (33:45). Sygnał do odrabiania strat dał Gary Bell. Amerykanin w ciągu kilkunastu sekund zdobył pięć punktów, ale mimo wszystko przed ostatnią częścią spotkania goście prowadzili różnicą 10 punktów (42:52).
Strata nie załamała ROSY. W pierwszych czterech minutach drugiej kwarty radomianie zdobyli 10 punktów przy tylko dwóch „oczkach” Stelmetu i przewaga gości momentalnie stopniała (52:54). Na niespełna trzy minuty przed końcem celnym rzutem z dystansu popisał się Jordan Callahan i ROSA w końcu wyszła na prowadzenie (58:57). W ostatniej minucie wynik się wyrównał, a radomianie mieli 21 sekund na rozegranie ostatniej akcji. Niestety w decydujących momentach nie popisał się Callahan i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Przez połowę doliczonego czasu gry kibice zobaczyli tylko dwa punkty po jednym dla każdej z ekip. Oba zespoły mocno nastawiły się na defensywę, a jako pierwsi z gry trafili goście (61:64). Jednak radomianie błyskawicznie odpowiedzieli, a po celnych rzutach wolnych Callahana nawet objęli prowadzenie (65:64). Niestety na 8 sekund przed końcem do kosza trafił Łukasz Koszarek, a w ostatniej akcji radomianie się pogubili i z trudnej pozycji spudłował Robert Witka. Mecz zakończył się minimalnym zwycięstwem Stelmetu 66:65.
Po tej porażce ROSA Radom spadła na dziewiąte miejsce w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki i nie zagra w turnieju finałowym Pucharu Polski. Tym samym „Smoki” nie powtórzą wyczyny sprzed roku, kiedy to w Dąbrowie Górniczej sięgnęli po to trofeum. Kolejne spotkanie radomianie rozegrają w najbliższy wtorek, kiedy to we własnej hali zagrają z litewskim Neptunasem na zakończenie przygody z Ligą Mistrzów.
ROSA Radom – Stelmet Zielona Góra 65:66 (11:17, 17:16, 14:19, 18:8, d. 5:6)
ROSA Radom: Callahan 18, Bell 13, Sokołowski 12, Jackson 10, Jeszke 6, Witka 3, Adams 3, Zyskowski 0, Szymkiewicz 0
Stelmet Zielona Góra: Dragicević 12, Hrycaniuk 9, Zamojski 9, Florence 8, Kelati 8, Vaughn 7, Moore 5, Gruszecki 4, Koszarek 4
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.