To były prawdziwe derby, na trybunach pełno kibiców, a na parkiecie walka do ostatnich sekund. ROSA II pokonała lokalnego rywala - Pułaskiego Warka, co pozwoliło radomskim koszykarzom zbliżyć się do czołowej ósemki II ligi. Jeśli chodzi o przebieg spotkania, to toczyło się ono naprawdę na najwyższych obrotach obu ekip. Wynik był sprawą otwartą przez większą część spotkania. Mimo, że gospodarze wygrali ten pojedynek zdecydowanie to grali oni falami. Pozwalali tym samym gościom na odrabianie strat.
Co prawda ROSA dobrze weszła w to spotkanie, ale już w części gry pozwoliła Pułaskiemu dojść do głosu. Podobny przebieg miała trzecia, wyraźnie wygrana kwarta i czwarta, w której szala przechyliła się znowu na korzyść rywali. Jednak w trudnych chwilach na wysokości zadania stanął najbardziej doświadczony zawodnik ROSY II Paweł Wiekiera, którego spokój, doświadczenie i pewna ręka pozwoliły odrobić starty a później wyjść na prowadzenie.
Trener Karol Gutkowski: "Mieliśmy bardzo dobry początek, a ja widziałem w zawodnikach odpowiednią koncentrację i determinację. Chyba zbyt szybko uwierzyliśmy, że ten mecz padnie naszym łupem. Niestety oddaliśmy inicjatywę rywalowi dwa razy w tym meczu. Najpierw w drugiej a później co gorsze w czwartej kwarcie. Na szczęście spokój Pawła Wiekiery się przydał i udało nam się wrócić do gry i utrzymać korzystny wynik. No cóż, przyznam szczerze, że czuliśmy ten nadmuchany balon lokalnych derbów, a że frekwencja na trybunach dopisała i atmosfera była kapitalna, niektórych zawodników mogło to trochę usztywnić. Najważniejszy jest ostateczny wynik, a ja oprócz wspomnianego Pawła chciałbym wyróżnić moich małych zawodników: Jakuba Staniosa, Dominika Wólczyńskiego i Filipa Zegzułę. Po takim meczu wszystkim oczywiście należą się brawa, a przede wszystkim naszym kibicom, którzy stworzyli świetną atmosferę."
Trener Marek Brzeźnicki: "Popełniliśmy za dużo szkolnych błędów, zabrakło nam konsekwencji, w konsekwencji po raz kolejny "ucieka" nam mecz, który powinniśmy wygrać. Układ w tabeli jest taki, że zaczynamy po cichu kibicować ROSIE II, a my postaramy się przeskoczyć Siemaszkę i powalczyć z nimi o utrzymanie w play-out. Nie ukrywam, że chcielibyśmy przystąpić do tej rywalizacji "z góry" a więc z przewagą własnego boiska. Aby się tak jednak stało, musimy zacząć wygrywać."
ROSA II Radom vs Pułaski Warka 73:58
(21:11, 13:22, 16:10, 23:15)
ROSA II: Stanios 18 (2), Wiekiera 17 (2) i 14 zb, Maj 9, Wólczyński 8 (1), Sobuta, 8, Zegzuła 7, Łabędź 4, Mamcarzyk 1, Gos 1, Michalski 0, Zwęgliński 0.
Pułaski: Sobiło 25 (4), Wilkusz 13 (2), Czerwonka 12 (2), Nowak 4, Kulik 2, Sebrala 1, Adamczyk 1, Gałan 0, Kowalczuk 0, Stefaniuk 0.
