Hit radomskiej okręgówki przyciągnął na trybuny bocznego boiska przy ul. Chałubińskiego kilkaset osób. Zwycięskiego gola zobaczyli jednak tylko najwytrwalsi, bo padł on w doliczonym czasie gry.
Goście z Pionek szybko ruszyli do ataku. Daniel Barzyński zagrał do Mateusza Szczepańskiego, ten zdecydował się na strzał, ale został zablokowany. W odpowiedzi w 13. minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego o piłkę do końca powalczył Przemysław Zakrzewski, jednak jego starania nie przyniosły pożądanego rezultatu. Radomska drużyna z czasem osiągała coraz większą przewagę. Przed 20. minutą gry "Centralni" oddali jeszcze dwa strzały. Pierwszy został zablokowany, a drugi poszybował wysoko ponad bramką Prochu.
Niedługo potem pierwszy celny strzał w meczu oddał Aleksiej Dubina. Białorusin mocno uderzył z dystansu, ale trafił w środek bramki Michała Majosa. Golkiper Prochu błysnął także chwilę później, uprzedzając wychodzącego na pozycję Mateusza Midziołka. "Centralni" szukali też szansy z rzutu wolnego, jednak ustrzelili mur. W 31. minucie gry błąd popełnił Cezary Zieliński, który zagrał piłkę pod nogi Karola Kasprzyka. Zawodnik Centrum ruszył z futbolówką, oddał strzał z dystansu i trafił w środek bramki, wprost w ręce Majosa. Ostatnim ciekawym akcentem pierwszej połowy było zablokowane uderzenie Emila Kapusty. Do przerwy bramek nie zobaczyliśmy.
Druga połowa rozpoczęła się od świetnej szansy dla Prochu. Goście wyszli na sam na sam, ale pojedynek wygrał Maciej Kolecki. "Prochownia" nie zwalniała tempa i przejęła kontrolę nad wydarzeniami na boisku. W 57. minucie gry w polu karnym znalazł się Kacper Wnuk, zdecydował się na strzał z ostrego konta, jednak nie trafił w bramkę. Kolejne uderzenie oddał Mateusz Szczepański, który miał szansę by pokonać bramkarza głową, ale także spudłował. Odpowiedzią gospodarzy spotkania był mocny strzał Dubiny z rzutu wolnego. Białorusin trafił jednak prosto w mur.
Podopieczni trenera Roberta Rogali z biegiem czasu byli coraz bliżsi objęcia prowadzenia. Mateusz Szczepański ponownie stanął przed szansą zdobycia gola, kiedy podszedł do rzutu wolnego. Jego strzał minął bramkę Centrum o dobrych kilka metrów. Chwilę później goście oddali także niecelny strzał z dystansu, a obrońcy zablokowali uderzenie Joela Taty. W końcowych minutach piłkarz z Afryki był wyjątkowo aktywny. Tuż przed końcem podstawowego czasu gry przegrał pojedynek z Koleckim, a próbę dobitki zablokowali obrońcy.
Bramka wisiała jednak w powietrzu, zwłaszcza po tym, jak Kacper Wnuk znalazł się w sytuacji sam na sam i trafił wprost w bramkarza. Na chwilę przed końcem meczu obrońca Centrum sfaulował rywala z boku pola karnego, goście zagrali piłkę w pole karne, Kolecki niefortunnie zbił ją wprost w rywala, a ta wpadła pod nogi piłkarzy Prochu. Najsprytniejszy w zamieszaniu okazał się Joel Tata Nsah, który dał ekipie gości wygraną i fotel lidera ligi okręgowej.
STATYSTYKI (Centrum - Proch, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne: 2-4 (2-0)
Strzały niecelne: 1-5 (1-1)
Strzały zablokowane: 3-6 (2-3)
Faule: 17-21 (8-12)
Rzuty rożne: 0-5 (0-1)
Spalone: 0-2 (0-2)
Centrum Radom - Proch Pionki 0:1 (0:0)
Bramka: Tata (90+4')
Centrum: Kolecki - Grylak, Dubina, Wiatrak, Pacyna - Tworek, Blank - Kasprzyk, Midziołek, Jedynak - Zakrzewski (75' Tworzewski).
Proch: Majos - Pietralski, Zieliński, Kowalkowski, Kapusta - Nowocień - Kisiel, Jaroszek (74' Sobieraj), Wnuk, Barzyński (60' Tata Nsah) - Szczepański (77' Machnio).
