Po porażce z ONICO Warszawa i zarazem zwycięstwie Cuprumu Lubin nad GKS-em Katowice drużyna Roberta Prygla została skazana na walkę o dziewiąte miejsce w lidze. Radomianie w tej fazie rozgrywek trafili na beniaminka PlusLigi – Wartę Zawiercie.
Mecz w Zawierciu lepiej rozpoczęli radomianie. Nasza drużyna po serii zagrywek Dimy Teriomenko wypracowała trzypunktową zaliczkę (11:8), ale gospodarze odpowiedzieli równie mocnymi serwisami i doprowadzili do remisu (12:12), a potem nawet wyszli na prowadzenie (17:15). Na szczęście nasza drużyna odrobiła straty, a w kluczowych momentach zdobyła najważniejszy punkt. Po udanym ataku Kuby Ziobrowskiego radomianie wygrali pierwszego seta 25:23.
W drugiej partii to gospodarze rozdawali karty. Zawiercianie prowadzili od samego początku, kiedy to odskoczyli na bezpieczną przewagę (7:2). Kiedy na tablicy wyświetlał się wynik 20:13 sygnał do odrabiania strat dał Tomasz Fornal. Po jego akcjach przewaga gospodarzy stopniała do pięciu punktów (20:15), a po kolejnych udanych atakach Kamila Kwasowskiego radomianie nawet zbliżyli się na trzy punkty (23:20), ale na więcej w tym secie nie było ich stać. Nasza drużyna przegrała tę partię 20:25 i tym samym zawiercianie doprowadzili do remisu 1:1.
Po dziesięciominutowej przerwie radomianie ruszyli do ataku. Przy serii zagrywek Michała Ostrowskiego nasza drużyna wypracowała bezpieczną przewagę (4:0), ale zbyt długo jej nie utrzymała. Gospodarze doprowadzili do remisu 11:11. Po chwili nasza drużyna popełniła serię błędów i Warta odskoczyła na pięć punktów i nawet pogoń przy zagrywkach Wojciecha Żalińskiego nie pozwoliła nam doprowadzić do remisu. Drużyna z Zawiercia wygrała trzeciego seta 25:21 i wyszła na prowadzenie w meczu.
W czwartym secie od początku lepiej dysponowani byli gospodarze. Warta szybko uzyskała trzypunktową przewagę i nie oddała jej do samego końca. Radomianie jeszcze próbowali walczyć, ale pojedyncze serie przy zagrywkach Tomasza Fornala czy Wojciecha Żalińskiego okazały się niewystarczające i nasza drużyna przegrała czwartego seta 21:25, a całe spotkanie 1:3.
Teraz rywalizacja przenosi się do Radomia. Drugie spotkanie zostanie rozegrane w hali MOSiR-u w piątek, 20 kwietnia o godz. 18. Cerrad Czarni Radom jeżeli myślą jeszcze o dziewiątym miejscu to muszą je wygrać za trzy punkty i triumfować dodatkowo w „złotym secie”.
Warta Zawiercie – Cerrad Czarni Radom 3:1 (23:25, 25:20, 25:21, 25:21)
Warta Zawiercie: Pająck, Bociek, de Leon, Żuk, Zajder, Smith, Koga (l) oraz Andrzejewski (l), Patak Długosz
Cerrad Czarni: Vincić, Fornal, Filip, Kwasowski, Huber, Teriomenko, Watten (l) oraz Żaliński, Ziobrowski, Droszyński, Ostrowski, Wasilewski (l)