Zwycięzca Mirax Pucharu Polski - Energia Kozienice oraz jedyny przedstawiciel naszego regionu w trzeciej lidze - Broń Radom, rozpoczynają przygodę w wojewódzkiej edycji pucharowych rozgrywek. Nasze zespoły czeka trudne zadanie, bo za rywali mają odpowiednio Legionovię i Polonię Warszawa.
Szansa dla rezerwowych
Broń Radom nie ukrywa, że pucharowe rozgrywki mają być szansą dla zawodników, którzy dotychczas nie byli pierwszoplanowymi postaciami w zespole. - Poszczególni zawodnicy, ci którzy grali bardzo mało, zagrają w meczu pucharowym - zapowiadał trener Dariusz Różański po ligowej potyczce z Unią Skierniewice.
Patrząc jednak na ostatnią ligową potyczkę obydwu drużyn, szykują się duże emocje. Przy ul. Narutowicza 9 padło siedem bramek, w tym aż cztery w końcówkach pierwszej i drugiej połowy. Był także niewykorzystany rzut karny oraz czerwona kartka dla piłkarza Polonii. "Czarne Koszule" zobaczyły nawet dwa "kiery", ale Cezary Sauczek został ukarany już poza boiskiem. W każdym razie jest to dowód na to, że emocje nie opuszczały obydwu zespołów przez pełne 90 minut.
Piłkarze Polonii Warszawa plasują się wyżej w ligowej tabeli, ale ma duże problemy. Wiosną nie wygrała jeszcze ani jednego spotkania, przegrywając m.in. derby ze stołecznym Ursusem. Nad klubem wciąż wisi widmo finansowej katastrofy, która po raz kolejny mogłaby zniweczyć próby powrotu do wielkiej piłki. Trener Krzysztof Chrobak dysponuje wąską kadrą, a dodatkowo musi sobie poradzić z problemami zdrowotnymi swoich podopiecznych. W meczu z Bronią na pewno nie zagra trzech zawodników, a pod znakiem zapytania stoi występ czterech kolejnych. Niewykluczone, że w obliczu plagi urazów, Polonia się gnie po wsparcie do swoich rezerw.
Spotkanie Broni Radom z Polonią Warszawa odbędzie się w środę, 10 kwietnia, o godz. 19 na stadionie przy ul. Konwiktorskiej 6 w Warszawie.
Ciężko o optymizm
Dwie porażki i remis - to bilans Energii Kozienice wiosną w czwartej lidze. Po przebudowie i odmłodzeniu zespołu kozieniczanie skupiają się na grze o utrzymanie. Mimo to przyjazd niedawnego drugoligowca do Kozienic będzie sporym wydarzeniem.
Legionovia to zdecydowany faworyt spotkania. Tym bardziej w obliczu problemów Energii, która zagra bez Bartłomieja Książka, Andrzeja Kalinki, Michała Lamenta i Patryka Osiaka. - Zagramy bez czterech podstawowych zawodników. Wspomoże nas młodzież, która z nami trenuje - tłumaczy trener Grzegorz Seremak.
Drużyna z Legionowa jest wiceliderem rozgrywek. Wiosnę zainaugurowała porażką, ale od trzech spotkań pozostaje niepokonana. W składzie Legionovii znajdziemy m.in. Marcina Burkhardta czy kilku piłkarzy, którzy jeszcze rok temu grali na szczeblu centralnym. - Nie wiem, jakie cele ma na Puchar Polski drużyna gości, czy przyjedzie tu pierwszym składem, czy będzie chciała tylko ten mecz "odbyć". To bardzo dobry zespół, jak na nasze warunki - twierdzi szkoleniowiec Energii.
Czy kibice, którzy przybędą na stadion w Kozienicach, doczekają się niespodzianki? - Ciężko o optymizm po wiosennych meczach, ale powalczymy. Na razie mamy remis, sprężymy się i zobaczymy, co będzie potem - zakończył lekkim żartem trener Seremak.
Początek meczu Energii Kozienice z Legionovią w środę, 10 kwietnia, o godz. 16 na stadionie w Kozienicach.