Link do Relacji LIVE - TUTAJ
Po długiej przerwie w pierwszej piątce gospodarzy wybiegł wracający do optymalnej formy po urazie Seid Hajrić. Bośniak z polskim paszportem zajął miejsce kontuzjowanego Igora Zajcewa (uraz kciuka - przyp.), który nie zagra w kilku najbliższych meczach.
Początek nie należał do udanych zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Pierwsze punkty zdobył po ponad minucie gry Michael Fraser. W połowie kwarty po "trójce" Thomasa ROSA wyszła na prowadzenie, które systematycznie zwiększała. Gdy na tablicy wyświetlił się wynik 13:9 dla gospodarzy, przez ostatnie 4 minuty już tylko oni zdobywali punkty (10:0). To pozwoliło im prowadzić po pierwszej kwarcie aż 20:9.
Polfarmex próbował gonić wynik i udało mu się doprowadzić do remisu dopiero po połowie czasu drugiej odsłony (22:22). Później jednak to znów ROSA wzięła sprawy w swoje ręce i wróciła na prowadzenie. Wszyscy gracze po kolei notowali potrzebne "oczka" w kilku kolejnych akcjach i twardo grali w defensywie.
Po zmianie stron na boisku brylował przede wszystkim Michał Sokołowski, nie bez powodu wybrany najlepszym zawodnikiem 12 kolejki TBL (więcej - TUTAJ). Młody skrzydłowy tylko w drugiej połowie zdobył aż 23 punkty! W sumie zebrał 28 "oczek" (75% z gry - 6/9 za 2 pkt, 3/3 za 3 pkt, 100% - 7/7 z wolnych), do których dołożył 4 zbiórki, 1 asystę i 7 wymuszonych fauli.
Trzecia kwarta nie była jednak udana dla radomian. Choć licznie zgromadzeni na trybunach kibice dwoili się i troili, do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Po celnym rzucie z dystansu Josha Parkera wyrównali na 42:42, a chwilę potem wyszli nawet na minimalne prowadzenie. W końcówce wynik znów oscylował wokół remisu i w efekcie wynikiem 52:52 zakończyła się trzecia kwarta.
Roztrwoniona przewaga przyblokowała nieco dobrą grę radomian. Na początku ostatniej odsłony to goście z Kutna prowadzili nawet 4 punktami (54:58) i po rzutach wolnych Parkera, 2 minuty 40 sekund przed końcem było 65:67. Wtedy znów przypomniał o sobie "Sokół" - po jego rzutach osobistych był remis, a kolejne dwie efektowne akcje, w tym udany wsad oraz świetna postawa "naszych" Amerykanów w końcówce pozwoliły ROSIE spokojnie dowieźć korzystny rezultat do ostatniej syreny.
Choć Polfarmex postawił w Radomiu trudne warunki, a grono tamtejszych kibiców zdzierało gardła dla swoich ulubieńców, ostatecznie to radomscy sympatycy basketu cieszyli się z 11-ego w tym sezonie (a już 7 z rzędu) zwycięstwa. W ostatniej kwarcie w hali MOSiR słychać było tylko radomskich fanów, którzy po raz kolejny okazali się "szóstym" zawodnikiem teamu Wojciecha Kamińskiego. Sam trener podkreślał rolę kibiców po ostatnim wygranym spotkaniu z mistrzami Polski - i tym razem nie zawiedli.
Teraz ROSĘ czeka szybka regeneracja i podróż do Szwecji, gdzie już w najbliższą środę (6 stycznia) zmierzy się z Królami z Södertälje w drugim meczu drugiej rundy rozgrywek międzynarodowych FIBA Europe Cup.
ROSA Radom - Polfarmex Kutno 79:71 (20:9, 15:20, 17:23, 27:19)
ROSA: Sokołowski 28, Harris 20, Szymkiewicz 10, Thomas 10, Witka 6, Hajrić 2, Adams 2, Jeszke 1, Bonarek
Polfarmex: Parker 18, Jarecki 11, Fraser 10, Zyskowski 8, Grochowski 5, Bartosz 5, Malczyk 5, Johnson 4, Gabiński 3, Wołoszyn 2