W "Top Six" Tauron Basket Ligi nie ma już niepokonanego zespołu. Do czwartkowego wieczoru takie miano posiadała tylko Rosa Radom, ale we własnej hali przegrała w czwartek (10 kwietnia) z Anwilem Włocławek 64:66.Zapis relacji live - TUTAJ
Po pięciu zwycięstwach w lidze z rzędu, podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego musieli przełknąć gorycz porażki. Mecz 5 kolejki II etapu nie był jednak porywającym widowiskiem. Oba zespoły popełniały dużo błędów, nie brakowało niedokładności, a i skuteczność rzutowa radomian była daleka od ideału. Drogę do kosza znalazło zaledwie 36,1% ich prób z gry.
Po trafieniach Jakuba Dłoniaka, Łukasza Majewskiego i Korie Luciousa było 7:0 dla Rosy. Anwil jednak szybko odrobił straty i od tego momentu mecz stał się wyrównany. W ekipie gości świetnie dysponowany był Jordan Callahan, który tylko w trakcie pierwszych dziesięciu minut zdobył trzynaście punktów. Pierwsza kwarta zakończyła się nieznacznym zwycięstwem radomian (19:18).
Zobacz galerię zdjęć z meczu
Początek drugiej połowy nie przyniósł zmiany obrazu gry. Oba zespoły wciąż popełniały sporo błędów i grały na niskiej skuteczności. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego w ciągu 30 minut zanotowali zaledwie 34,8% celnych rzutów.
W ostatniej części gry ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Michał Sokołowski (Anwil) i Łukasz Majewski (Rosa). Prowadzenie jednego lub drugiego zespołu zmieniało się jak w kalejdoskopie. Na półtorej minuty przed końcem trafił Marcin Kostrzewski (59:63), ale odpowiedź Majewskiego była błyskawiczna (62:63).
Końcówka była bardzo emocjonująca. Obaj trenerzy wykorzystywali przysługujące im przerwy na żądanie aby przekazać zawodnikom wskazówki do rozegrania kolejnych akcji. Przy stanie 64:65 faulowany był Callahan i wykorzystał on tylko jeden z dwóch rzutów wolnych. O czas poprosił trener Kamiński. Po przerwie Rosa miała piłkę z boku boiska. Po podaniu od Łukasza Majewskiego piłki nie złapał jednak Robert Witka i Rosa przegrała po raz pierwszy od pięciu spotkań.
Kolejny mecz w lidze szóstek radomianie rozegrają już w najbliższa niedzielę i będą mieli doskonałą okazję aby zrewanżować się Anwilowi, bo to właśnie ponownie zespół z Włocławka będzie przeciwnikiem Rosy. Tym razem mecz rozegrany zostanie w hali popularnych "Rottweilerów".
Rosa Radom - Anwil Włocławek 64:66 (19:18, 12:12, 15:16, 18:20)
Rosa: Majewski 22, Lucious 13, Łączyński 8, Witka 7, Dłoniak 4, Jeszke 3, Zalewski 3, Adams 2, Radke 2, Kardaś
Anwil: Callahan 22, Sokołowski 13, Kostrzewski 11, Mijatović 6, Hajrić 6, Pamuła 5, Graham 3, Witliński
