Radość z odzyskania po 123 latach niepodległości przez Polskę manifestowano w kraju na dziesiątki sposobów. Jedni zamawiali msze święte i śpiewali uroczyste „Te Deum”, inni sadzili drzewa albo budowali pomniki. Podziękować Bogu za odzyskaną wolność postanowili także radomscy garbarze, pod wodzą Kazimierza Wiercińskiego (1860-1936), znanego w branży działacza społecznego. Postanowili postawić na Zamłyniu kamienny krzyż. Dlaczego na Zamłyniu? Bo to właśnie tutaj działała ponad połowa radomskich garbarni. Dla Krzyża Wolności wybrano miejsce u zbiegu ówczesnej ul. Mlecznej (dzisiaj Okulickiego) i Głównej, na skraju placu, zwanego wtedy „Czerwonką”. Nazwa wywodzi się prawdopodobnie od czerwonki, czyli dyzenterii – ostrej choroby zakaźnej jelit, która falami nawiedzała w tamtych czasach nasze miasto. To w początkach XX wieku było serce Zamłynia, tu krzyżowały się codzienne drogi mieszkańców dzielnicy.
O zaprojektowanie pomnika poprosili garbarze Józefa Staniszewskiego (1888-1942) ze znanej radomskiej rodziny kamieniarskiej. Na kwadratowej bazie uformowana została w sposób plastyczny skała z inskrypcją: „Dzięki ci Boże za wskrzeszoną Polskę. Pracownicy garbarscy. 1919”. Ze skały wyrasta stylizowane ścięte drzewo z odradzającymi się konarami i liśćmi. Zwieńczeniem obiektu jest krzyż, którego ramiona oplata cierniowa korona. Całość została ogrodzona metalowym płotkiem.
„Warto wspomnieć, że staraniem garbarzy cała uroczystość przybrała wygląd niezwykle podniosły i okazały. Wiemy o tym dzięki kilku ciekawym źródłom i relacjom, opisującym poświęcenie zamłyńskiego krzyża. Uroczystość rozpoczęła Msza Św. sprawowana przez bp sandomierskiego Mariana Ryxa w radomskiej Farze św. Jana. Następnie ruszyła stamtąd procesja na Zamłynie – pod wybudowany przez garbarzy krzyż” - pisze w tekście „Pomnik wskrzeszonej Rzeczpospolitej. Krzyż Wolności z radomskiego Zamłynia” Paweł Puton. - „Pochodowi temu przewodziła słynna w międzywojniu orkiestra kolejowa pod batutą Dominika Kozłowskiego. W procesji tej, liczącej setki, jeśli nie tysiące radomian, niesiono m.in. sztandary Narodowego Związku Robotniczego, cechów, szkół, organizacji społecznych i katolickich. Śpiewano nabożne pieśni”. W imieniu fundatorów przemawiał Kazimierz Wierciński. Marian Antoni Nowakowski, redaktor tygodnika „Odrodzenie” wmurował w cokół słój z aktem poświęcenia krzyża o treści: „W dniu 14 września 1919 roku za czasów Pierwszego Sejmu po wskrzeszeniu Rzeczypospolitej Polskiej i rządów prezydenta ministrów Ignacego Paderewskiego został uroczyście poświęcony Krzyż Wolności wzniesiony na Zamłyniu przez robotników garbarskich na pamiątkę zmartwychwstania wolnej i niepodległej Polski”. Dokument podpisał m.in. bp Ryx, proboszcz fary ks. Piotr Górski, kapelmistrz Kozłowski, weteran powstania styczniowego Józef Wojdacki i garbarz Wierciński.
Krzyż Wolności został wpisany do rejestru zabytków w 1994 roku. W 2015 miasto poddało obiekt gruntownej renowacji.