Tylko koni żal
Cała Polska jak długa i szeroka świętowała stulecie swojej niepodległości. Były marsze, śpiewy, msze, koncerty i uroczystości wojskowe. Na wyjątkową próbę wystawili radomian przedstawiciele naszej niezwyciężonej armii. Odznaczali się i odznaczali, i awansowali, i nagradzali… Po wojsku zawodowym kombatanci. Po kombatantach rekonstruktorzy – nudnawa uroczystość ciągnęła się niczym ser na pizzy. I tylko odznaczenia dla kawalerii chwyciły mnie za serce. Cóż za niewdzięczność, pomyślałem, gdzie cukier, gdzie marchew, gdzie chociaż suchy chleb dla konia?!
Wicek na miarę naszych możliwości
Nie ma siły – będziemy mieli panią wiceprezydent. I to nie byle jaką, bo funkcję tę obejmie nowoczesna doktor Katarzyna. Ma tak rozległe kompetencje, że prezydent nie może się zdecydować, który resort uszczęśliwić jej królowaniem. Kolejki pracowników samorządowych ustawiają się do prezydenta, by go ubłagać, by przydzielił ją właśnie im. Biją się o to resorty zdrowia i edukacji. Nie odpuszcza również opieka społeczna, środowisko i miejska komunikacja.
Co trzy sesje to nie jedna
W środę odbyły się trzy sesje rady miejskiej. Jedna pożegnalna i dwie nadzwyczajne dotyczące m.in. emisji obligacji miejskich. Pierwsza przebiegła nudno i standardowo, ale następne nad wyraz ciekawie, bo nad radnymi krążyło widmo… bankructwa miasta. Radni odrzucili prezydentowi wszystkie uchwały. Ten zapowiedział, że zgłosi je ponownie nowej radzie. Kto się założy. jaki będzie wynik?
Partia z Wiesławem
Wiewiórki donoszą, że dobra zmiana nie bardzo ma ochotę dzielić się stołkami w nowej radzie. Do przewodniczenia komisjom mają dużo swoich chętnych, a w prezydium rady ma się znaleźć jedynie jedno miejsce dla PeŁo. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie obrzydliwa i krzywdząca plotka, w którą oczywiście nie wierzę, że dobrozmianowcy widzą na tym stanowisku jedynie radnego Wiesława. Wiesław z partią i partia z Wiesławem?
Kaska leci
45 tysiaków dziennie będzie kosztowało firmę Rosa-Bud nieoddanie na czas (12 listopada) hali widowiskowo-sportowej. Niezły pieniądz. Obrotny Roman na pewno łatwo nie odpuści takich sumek. Zwłaszcza, że jak donoszą rude – hala będzie gotowa dopiero na wiosnę, a to by dawało kwotę prawie 5 milionów! Czeka nas podobno batalia sądowa, a chichot historii jest taki, że z MOSIR-em walczyć ma w niej podobno pewien znany profesor prawa, niegdyś wiceminister.
Czekając na Godota
Wielkimi krokami zbliża się 19 listopada. Pierwsza sesja mazowieckiego sejmiku wojewódzkiego. Albo pozostanie po staremu (no, nie do końca, bo marszałek Struzik będzie się musiał trochę posunąć), albo będzie całkowicie nowe rozdanie i rozpocznie się rzeź zielonych niewiniątek. Każda ze stron zachowuje pokerową twarz i zapewnia, że uda się jej uzyskać większość. Kto dobrze policzył, a kto się przeliczy?