Bezpartyjni powstali w ostatnim czasie, bo – jak piszą – członkowie ruchu od wielu lat działają w samorządach i od lat obserwowali, „jak partie zawłaszczają życie publiczne i próbują zawłaszczać samorządy, ale dziś ryzyko upartyjnienia w fatalnym systemie wyborczym osiągnęło czerwony alert. Polska znowu może przespać swoje 5 minut. Nie możemy do tego dopuścić i musimy pokazać alternatywę”. Z kolei Mazowiecka Wspólnota Samorządowa, która grupuje samorządowców z terenu Mazowsza, działa na terenie województwa od 17 już lat. Przed jesiennymi wyborami samorządowymi obie grupy postanowiły podjąć współpracę.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/konferencja-ruchu-samorzadowego-bezpartyjni/46855
- Występujemy z marką, która jest obecnie deficytowa, a nazywa się bezpartyjność. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że przekleństwem naszego miasta jest partyjność. To przez partyjne przepychani i wojny w ciągu kilku ostatnich lat przepada wiele inicjatyw, ważnych dla mieszkańców – uważa Krzysztof Górak.
Mazowiecka Wspólnota Samorządowa nie jest nieznana w Radomiu – to jej przedstawicielami w radzie miejskiej jest choćby Mirosław Rejczak, Krzysztof Górak z MWS był wicestarostą radomskim. - Mamy swoich przedstawicieli w wielu radach gmin, mamy swoich wójtów czy burmistrzów. Niektórzy z nas zaczynali w ruchu, a dziś są znanymi politykami, posłami – wylicza Konrad Rytel, prezes Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, który w środę przyjechał do Radomia. - Bezpartyjnych obywateli jest w naszym kraju zdecydowanie więcej niż partyjnych, więc od dwóch kadencji usiłujemy, jako wspólnota, przedstawiać w radach ich racje. Chcemy mieć wpływ na zarządzanie regionem, na dzielenie funduszy unijnych.
Dlatego w najbliższych wyborach samorządowych Bezpartyjni, wspólnie z MWS, zamierzają zarejestrować listy kandydatów na radnych sejmików we wszystkich 16 województwach.
Bezpartyjni to prawdziwa alternatywa dla partii politycznych. Potrzebujemy w samorządach dobrych, sprawdzonych gospodarzy. Bo w samorządzie nie ma miejsca na partyjne wojny plemienne. To jest miejsce ciężkiej pracy – przekonywał dziennikarzy Łukasz Mejza z Ogólnopolskiego Ruchu Samorządowego Bezpartyjni. - Nie ma naszej zgody na zalewanie Mazowsza betonem partyjnym.
Krzysztof Górak zachęca wszystkie organizacje, grupy, stowarzyszenia - tych, którzy chcieliby coś zmienić w naszym mieście, a nie chcą się wpisywać w partyjność, by przyłączyli się do Bezpartyjnych. - My mamy konkretną wizję – niewłączanie się w tę wojnę plemienną, która w Polsce trwa od kilku lat. Chcemy być zdystansowani od obydwu stron. Bo Radom cierpi, że trwa takie bezustanne przeciąganie liny. My w tym uczestniczyć nie chcemy – tłumaczył Górak. To dlatego, jak wyjaśniał dziennikarzom, na razie fiaskiem zakończyły się rozmowy z czterema radomskimi organizacjami, które także deklarują się jako bezpartyjne – bo ich przedstawiciele oczekiwali deklaracji, z kim Bezpartyjni po wyborach będą wchodzić w koalicję, a z kim absolutnie nie.
Podczas środowego spotkania z dziennikarzami przedstawiony został – jak zaznaczył Krzysztof Górak – kandydat na kandydata na prezydenta Radomia. - Rafał Czajkowski to znana wszystkim osoba, która pokazała, że potrafi być niezależna – przedstawił pretendenta do fotela prezydenta.
- Cieszę się, że mogę uczestniczyć w nowym projekcie, który jest skupiony nie na dworze politycznym, a na mieszkańcach – powiedział Rafał Czajkowski, kandydat ORS Bezpartyjni, który na terenie Radomia reprezentuje Mazowiecka Wspólnota Samorządowa. - I chcę z tą grupą powalczyć o samorząd w Radomiu.