W środę (18 lipca) w Urzędzie Miejskim w Radomiu odbyły się konsultacje poświęcone rozwojowi Mazowsza do 2030 roku. Organizatorem debaty było Mazowieckie Biuro Planowania Regionalnego.
Z dotychczasowych ustaleń strategi rozwoju Mazowsza bardzo zadowolony jest m.in. burmistrz Pionek. - Składaliśmy wnioski o rozbudowę szpitala miejskiego, rewitalizację parku technologicznego, budowę zakładu opiekuńczo-leczniczego oraz modernizację parku rekreacyjnego nad Stawem Górnym. Wszystkie nasze postulaty zostały zaakceptowane i jest to dla mieszkańców Pionek doskonała informacja. Wywalczyliśmy bardzo dużo, ale to nie oznacza, że nie chcemy, aby rozwijały się również inne części regionu. Zależy nam, żeby to właśnie Radom uzyskał jak największe wsparcie. Jest to największy ośrodek przemysłowy w okolicy, który ma również wpływ na naszą gospodarkę - mówi Marek Janeczek, burmistrz Pionek
Niestety, część z zapisów, które już znalazły się w projekcie strategii rozwoju Mazowsza mogą niepokoić mieszkańców Radomia. Jak się okazuje, w dokumencie zabrakło informacji dotyczących modernizacji już istniejących gałęzi przemysłu. W zamian, miasto ma stać się w przyszłości centrum tekstylno - rolniczym.
- Jestem bardzo zdziwiony tym zapisem. Postrzegam to jako zwykły błąd, chyba, że osoba, która opracowała ten dokument nie zna tradycji i historii naszego miasta. Powinniśmy rozwijać się w branży metalowej, chemicznej, zbrojeniowej. Tymczasem chce się z ośrodka miejskiego, w którym mieszka około 250 tys. ludzi zrobić ośrodek rolniczy. W tej chwili projekt strategii rozwoju Mazowsza jest korzystniejszy dla Warszawy i Płocka niż dla Radomia. Musimy cały czas walczyć o lepsze warunki i szanse na rozwój - apeluje Artur Około-Zubkowski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Ziemi Radomskiej.
- Sama idea, aby w mieście rozwijało się przetwórstwo warzywno-owocowego, nie jest zła. Okolice Radomia obfitują w uprawy roślinne i tego rodzaju przemysł mógłby się u nas sprawdzić. Co do produkcji tekstyliów to jest to zupełnie nietrafiony pomysł. Jako region musimy sami wiedzieć czego chcemy. Trzeba postawić na przemysł metalowy i zbrojeniowy. W Radomiu już wkrótce będziemy mieli jedną z najnowocześniejszych fabryk broni, w Pionkach funkcjonuje Bumar. To dla nas ogromna szansa - dodaje Leszek Ruszczyk, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
Zdaniem wielu samorządowców rozwój regionu zależy w głównej mierze od tego, czy byłe województwo radomskie zostanie włączone do Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej w perspektywie finansowej 2014-20. - Tak się stanie, jeśli zostaną wprowadzone odpowiednie zapisy, które wyłączą Warszawę ze wskaźników gospodarczych i zostaniemy wydzieleni jako region statystyczny z województwa. Bez tego nie przystąpimy do programy rozwoju Polski wschodniej, bo stolica zawyża wszystkie wskaźniki. Obok tego projektu powinniśmy walczyć o zapis w strategii Mazowsza, aby Radom stał się miastem regionalnym. To umożliwi nam starania o dodatkowe pieniądze z Unii Europejskiej. Bez tego dofinansowania staniemy się ośrodkiem odtwórczym, bez możliwości tworzenia własnych linii technologicznych - tłumaczy Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia.
