Czwartkowa, nadzwyczajna, sesja zwołana została na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli, by prezydent lub prezes Radpecu poinformował o założeniach i celach polityki energetycznej dla Radomia w latach 2016-25. Jeden z nich miał też opowiedzieć o działaniach związanych z realizacją programu inwestycyjnego „Radpec 2023+” oraz o „zakresie, kosztach i zasadności prowadzenia przez Radpec kampanii Bezpieczne ciepło Radom 2023+”. Ostatnim punktem posiedzenia miało być przyjęcie stanowiska rady.
Prezydent Radosław Witkowski i prezes Radpecu od kilku dni przebywają na zaplanowanych wcześniej urlopach, więc ciężar wyjaśnień wzięli na siebie skarbnik miasta i wiceprezes Radpecu Zbigniew Słowiński. Zarówno jeden, jak i drugi przypominali, że w sierpniu ubiegłego roku radni przyjęli już „Założenia do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe Gminy Miasta Radomia na lata 2017-2031” wtedy kierownictwo Radpecu szczegółowo tłumaczyło, jak zamierza nasz system ciepłowniczy dostosować do zaostrzonych norm unijnych, które wejdą w życie w 2023 roku. Także wtedy rada wybrała wariant tego dostosowania i przyjęła harmonogram koniecznych prac.
- Uchwała jest monitorowana – zapewniał skarbnik miasta Sławomir Szlachetka. - Co roku dostawcy ciepła, energii i gazu aktualizują dla nas wszystkie dane.
Zbigniew Słowiński zapewniał, że harmonogram przygotowań do powstania w Radomiu efektywnego systemu ciepłowniczego nie jest zagrożony, nie ma żadnych opóźnień. Powtórzył też to, co radni usłyszeli przed rokiem - mamy mieć nowe źródło energii, kogeneracyjne; powstanie tzw. duoblok, czyli dwa kotły węglowe i jeden spalający RDF (odpady). Inwestycje te będą kosztować, według szacunków, ponad 400 mln zł. Do końca grudnia Radpec chce przygotować wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, skąd ma nadzieję pozyskać 360 mln zł niskooprocentowanej pożyczki. Brakujące 68 mln zł miejska spółka zamierza pozyskać od banków komercyjnych.
Radni PiS chcieli wiedzieć, na jakim etapie są rozmowy ze spółką Enea, która była zainteresowana inwestowaniem w Radpec. - Na inwestycje potrzebne są ogromne pieniądze, a wiemy, że Enea chciała inwestować. Taki potentat chciał nam pomóc! Na jakim etapie to jest? - dopytywał Adam Bocheński.
I Sławomir Szlachetka, i wiceprezydent Jerzy Zawodnik tłumaczyli, że owszem, władze Radomia rozmawiały z przedstawicielami Enei, ale do miasta nie wpłynęła żadna wiążąca oferta, były tylko pisma o chęci współpracy, bez konkretów.
Wiceprezes Słowiński tłumaczył też radnym, dlaczego Radpec prowadzi medialną kampanię „Bezpieczne ciepło Radom 2023+”. - W Radomiu z ciepła systemowego korzysta w tej chwili tylko 40 proc. mieszkańców, a więc 60 proc. to nasi potencjalni klienci. Informujemy poprzez tę kampanię, że działamy, że można się do sieci przyłączyć – mówił Zbigniew Słowiński.
Stanowisko w sprawie spółki Radpec przygotowali wnioskodawcy zwołania nadzwyczajnego posiedzenia. - Usłyszeliśmy tu rzeczy, które są znane radnym od roku. Cała sesja miała być tylko przykrywką dla przyjęcia stanowiska – podsumował trzyipółgodzinną dyskusję Wiesław Wędzonka.
„Po niemal czterech latach rządów Prezydenta Radosława Witkowskiego i trzech latach pracy nowego zarządu RADPEC, spółka nadal jest na etapie początkowym we wdrażaniu rozwiązań technicznych dostosowania produkcji ciepła do nowych derogacji ciepłowniczych” - czytamy w stanowisku. - „RADPEC nie posiada własnych środków na budowę nowego systemu produkcji ciepła, nie posiada też tak dużych zdolności kredytowych, aby posiłkować się kredytami”. Autorzy stanowiska piszą też, że zarząd spółki „zerwał rozmowy z państwową spółką energetyczną, która zgłosiła chęć współuczestnictwa w modernizacji radomskiego systemu ciepłowniczego”.
- Nie można zerwać rozmów, których się nie prowadziło – zaprotestował wiceprezydent Zawodnik. - Enea nigdy nie przedstawiła miastu żadnej konkretnej oferty. Kolejna nieprawda to to, że Radpec jest na etapie początkowym przygotowań do inwestycji. Jest na takim etapie, na jakim powinien być w tej chwili, zgodnie z przyjętym przez radę w sierpniu ubiegłego roku harmonogramem.
„W ostatnich dniach opinię publiczną w Polsce obiegła informacja, że prezesowi RADPEC-u zostały postawione zarzuty działania na niekorzyść spółki, którą zarządzał. To podważa wiarygodność zarządu RADPEC-u w rozmowach z potencjalnymi partnerami finansowymi radomskiej inwestycji w ciepło.” - czytamy w stanowisku.
- „Prezesowi Radpecu zostały postawione zarzuty”?! - powtórzył z niedowierzaniem Zawodnik. - Przecież to nieprawda. Żadnych zarzutów prezesowi Radpecu nie postawiono! Dotyczy to czasów prezesury w Enei, ale i tu nie postawiono zarzutów. Takie słowa kwalifikują się do sądu – o naruszenie dóbr osobistych spółki.
Magdalena Lasota przypomniała, że sprawa linii energetycznej Polska – Białoruś i odpowiedzialności ówczesnego prezesa Enei za podpisanie niekorzystnej umowy już raz była sprawdzana. I prokuratura śledztwo w tej sprawie umorzyła.
- Taki pan prawowierny, a stworzył pan paszkwil – zauważył Kazimierz Woźniak.
W stanowisku radni wzywają też prezydenta Witkowskiego „do działań zmierzających do zawieszenia, bądź odwołania z funkcji” prezesa, do czasu wyjaśnienia jego odpowiedzialności za zarzucane mu nieprawidłowości.
Za przyjęciem stanowiska głosowało 10 radnych, przeciw był Ryszard Fałek, a Leszek Pożyczka i Jan Pszczoła wstrzymali się od głosu. Dziewięcioro radnych obecnych na sali nie wzięło udziału w głosowaniu.
