Pierwsza w tym roku wymiana makulatury na sadzonki kwiatów spotkała się z ogromnym odzewem ze strony mieszkańców miasta i przerosła oczekiwania samych organizatorów. Z każdą minutą kolejka rosła, a rekordziści przynosili nawet ponad 100 kg makulatury, choć i tak zgodnie z zasadami regulaminu, maksymalnie można było uzyskać 10 sadzonek. - Nie byliśmy przygotowani na tak duże zainteresowanie, ale bardzo się cieszymy - przyznaje Jola Wójcik, Inspektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Radomiu. - Ale chciałabym jednak, aby intencją tej zbiórki nie było to, że otrzymujemy sadzonki. Bardzo bym chciała, żeby radomianie robili to po to, żeby uzyskać wymagane poziomy recyklingu i chronić jak największą ilość drzew. Im więcej zgromadzimy lepszej jakości tego surowca, tym więcej drzew ocalimy.
Celem akcji organizowanej przez urząd miejski jest podnoszenie poziomu wiedzy o segregacji odpadów, ale i nie tylko, chodzi także - jak przyznaje inspektor ochrony środowiska - o dostosowanie poziomu recyklingu do przepisów prawa i wyrobienie odpowiednich norm. - Mamy określone przepisami prawa poziomy recyklingu, które gmina powinna osiągnąć, ponieważ wszyscy gramy w jednej drużynie to staramy się zachęcić mieszkańców Radomia do tego, żeby podjęli to wyzwanie i pomogli nam te poziomy recyklingu osiągnąć - wyjaśnia Jola Wójcik i dodaje - Z roku na rok te poziomy wzrastają. Dlatego z taką mocą jaką możemy, tak gromadźmy odpady, żeby ten poziom recyklingu, nie tylko w odniesieniu do papieru, ale także tworzyw sztucznych, metali był jak najwyższy.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/wymiana-makulatury-na-sadzonki-kwiatow-zdjecia/56030
Akcja zbierania makulatury ma charakter cykliczny i jest organizowana od 2017 roku. Dotychczas odbywała się w Punkcie Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, ale tym razem wychodząc na przeciw potrzebom mieszkańców, zorganizowana została w centrum miasta. Stąd też zapewne większe zainteresowanie radomian akcją. Jedną z oddających makulaturę za sadzonki była pani Edyta, która w rozmowie z nami przyznała, że udało jej się zebrać ponad 100 kg makulatury. Dzięki takiej ilości otrzymała maksymalną ilość kwiatów. - Pierwszy raz biorę udział w takiej akcji i uważam, że to świetny pomysł. Dzięki takiej akcji zwiększa się świadomość społeczna segregacji odpadów, a przy okazji można coś fajnego zyskać - mówi pani Edyta, mieszkanka Radomia. - Mam działkę, więc takie kwiatuszki się na pewno przydadzą, a przy okazji posegregowałam rzeczy w domu.
Choć nasza świadomość i potrzeba segregacji wzrasta i coraz więcej ludzi segreguje odpady, to jednak wciąż pojawiają się problemy z odpowiednią segregacją. - Głównym problemem jest to, że mieszkańcy mylą plastik z plastikiem. Tak naprawdę nie każdy plastik jest "plastikowy". Selektywna zbiórka dotyczy opakowań, czyli np. pęknięta doniczka nie powinna trafić do tworzyw sztucznych, bo nie jest opakowaniem. Natomiast plastikowa butelka, pojemnik po jogurcie, to jest odpad opakowaniowy z tworzywa sztucznego, który nadaje się do recyklingu - wyjaśnia Jola Wójcik, inspektor ochrony środowiska.
To nie ostatnia tego typu zbiórka. Kolejna zaplanowana jest na 7 czerwca. Odbędzie się ona w ramach festynu "Radom - czyste miasto". Zbiórki również zaplanowano na wrzesień.
