Czarny dym wydobywający się z kominów radomskich kamienic nie jest rzadkością. Radomianie dalej palą w piecach tym, czym nie powinni. - Palimy najgorszym odpadem z kopalni, czyli mułami węglowymi, które nie są przystosowane do spalania w piecach domowych. Stąd mamy smog – mówi Grażyna Krugły, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Radomiu.
Smog jest problemem nie tylko Radomia. Taka sytuacja występuje w każdym, większym mieście w kraju. - Dzisiaj zwracamy większą uwagę na jakość powietrza, którym oddychamy. Kwestia czystości powietrza jest dla nas bardzo ważna. Jest to związane przede wszystkim z systemem grzewczym w naszych domach. Palimy węglem i przez to, zwłaszcza w godzinach wieczornych, między 18.00 a 20.00 jest to najbardziej odczuwalne – mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.
Wymiana pieców węglowych jest jednym z elementów walki ze smogiem. Ta wymiana w Radomiu była realizowana w tym roku dzięki pieniądzom z budżetu miasta. Na ten cel przeznaczono 1,5 mln zł. - W tym roku udało się zlikwidować 360 pieców. Wykorzystaliśmy praktycznie całą kwotę, jaka była na ten cel zapisana w budżecie – dodaje Grażyna Krugły.
Do magistratu wpłynęło w tym roku 500 wniosków na wymianę pieców. Wnioski, które z braku środków nie były realizowane teraz, mają być zrealizowane w pierwszej kolejności w roku 2018. Od roku 2014 kiedy w Radomiu rozpoczęto wymianę pieców węglowych, zlikwidowano w mieście blisko tysiąc palenisk. Ale potrzeby są znacznie większe. - Tak naprawdę po tych trzech latach mamy zlikwidowane około tysiąca pieców. Ale tych, które powinniśmy jeszcze zlikwidować mamy ponad trzy tysiące – mówi Grażyna Krugły.
Od listopada tego roku na Mazowszu obowiązuje uchwała antysmogowa, która ma jeden cel: poprawić jakość powietrza. Według tej uchwały, od lipca przyszłego roku nie będzie można spalać między innymi w piecach i kominkach mułów węglowych, węgla brunatnego i węgla kamiennego w postaci sypkiej.
W przyszłorocznym budżecie Radomia na wymianę pieców węglowych, zapisano 500 tys. zł.