Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
Przez ostatnie lata na ustach wszystkich, nie tylko w Radomiu, była kolekcja sztuki współczesnej, którą nasze muzeum gromadziło przez lata. Rzeczywiście, jest jedną z lepszych i większych w Polsce i jesteśmy z niej ogromnie dumni, ale to nie jedyna kolekcja w naszych zbiorach tak wysoko oceniana przez znawców – zaznacza Adam Zieleziński, dyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Poza zbiorem prac naszego patrona mamy świetną galerię polskiego malarstwa XIX- i XX wieku, ale także kolekcję sztuki nieprofesjonalnej. W muzealnych rankingach ten ostatni zbiór zajmuje drugie, trzecie miejsce w Polsce. I teraz chcielibyśmy tę znakomitą kolekcję radomianom przypomnieć, a niektórym pokazać.
Czynna od środy w Domu Gąski i Esterki ekspozycja to ok. 80 prac - ze zbiorów radomskiego muzeum – prawie 30 artystów. - Ta wystawą chcemy przybliżyć wieloaspektowość i złożoność sztuki nieprofesjonalnej, innej niż ta postrzegana i rozumiana klasycznie, sztuki Art. Brut, nie poddanej regułom oraz ukazanie indywidualizmu i intuicyjności artystów – mówi Agnieszka Kozdęba, kurator wystawy. - Nasze zbiory sztuki nieprofesjonalnej, liczące w tej chwili ponad 700 obiektów, gromadzone były od końca lat 70. ubiegłego wieku. Przedstawieni na wystawie autorzy - mimo różnic wynikających z wykształcenia, życiowych doświadczeń czy odmiennych spojrzeń na sztukę - za pomocą własnych środków wypowiedzi materializowali swoje wizje, wyobrażenia, wrażliwość artystyczną. Tworzyli, bądź wciąż tworzą, sztukę wynikającą z wewnętrznych potrzeb, nie mieszczącą się w klasycznych kanonach uniwersyteckich, niekształconą, intuicyjną.Na wystawie zobaczymy prace tzw. naiwnych, czyli malarstwo prymitywistów, analfabetów, niepełnosprawnych intelektualnie, wyeliminowanych społecznie – Nikifora (Epifana Drowniaka), Ludwika Więcka, Marianny Wiśnios czy Katarzyny Gawłowej. Zupełnie inny krąg doznań wywołany chorobami psychicznymi określa twórczość tzw. psychopatologiczna Edmunda Monsiela, Władysława Sułowskiego, Ryszarda Koska i Władysława Wałęgi. Osobna część ekspozycyjna została przewidziana na prace tzw. śląskich wizjonerów, czyli zafascynowanego okultyzmem Teofila Ciepki i Erwina Sówki czy zauroczonego karbonem – Ludwika Holesza. Niektórzy, jak Jarosław Miklasiewicz, świadomie inspirowali się malarstwem Hieronima Bosha i Pietera Bruegela. Inni - jak Krzysztof Okoń, z wykształcenia polonista czy Adam Słowiński (wiolonczelista, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie) - pozostawali pod silnym wpływem twórczości ludowej na szkle. Sporą grupę tworzą obrazy malarzy wyjątkowo utalentowanych, dla których malarstwo stało się życiową pasją, wielu odnalazło w nim sens życia – Iwańska, Szefler, Płonkowa, Korsak, Walicka, Surowiak, Kutkowski, Rząb. Wszystkich połączył „talent, pasja, intuicja…”.
Dla szkół - a także dorosłych zainteresowanych sztuką, ale to dopiero od marca – muzeum przygotowało warsztaty, związane z wystawą „Poza kanonem. Sztuka bez dyplomu”.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.