Na cykl składają się trzy wydarzenia. W najbliższą niedzielę, 7 stycznia o godz. 12 będziemy mogli zobaczyć Jasełka” w wykonaniu przedszkolaków z „jedynki”. 14 stycznia o godz. 14 w „Malczewskim” wystąpi chór z kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. A w ostatnią niedzielę stycznia, 28 o godz. 16 posłuchamy koncertu zespołu Gospel Radom.
- Do 2 lutego można też u nas oglądać wystawę szopek bożonarodzeniowych. Są wśród nich i szopki egzotyczne, więc warto się z tą ekspozycją zapoznać – zachęca Grzegorz Kościelniak z „Malczewskiego”. - Zwłaszcza, że nie tylko koncerty, ale również zwiedzanie wystaw jest w te trzy niedziele bezpłatne.
Po remoncie muzeum pracuje już pełną parą. Możemy sprawdzić, jak wygląda odnowiona kolekcja dzieł Jacka Malczewskiego czy galeria malarstwa polskiego XIX i XX wieku. Ta druga także przeszła znaczną metamorfozę. W tej chwili to 64 prace, które ilustrują rozwój polskiego malarstwa w XIX i pierwszej połowie XX wieku. - To przede wszystkim dzieła z naszych zbiorów, ale są też depozyty Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Sztuki w Łodzi czy pochodzące z kolekcji prywatnych – mówi Magdalena Nosowska z Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Jeśli zdecydujecie się państwo obejrzeć galerię, zwróćcie uwagę na kilka obrazów, których od bardzo dawna już nie pokazywaliśmy.
http://www.cozadzien.pl/cms/tresci/43931
Jednym z nich jest „Orka” Józefa Chełmońskiego. To reprezentant, wraz z Józefem Brandtem, polskiej szkoły monachijskiej. Obraz został kupiony w 1945 roku przez Minsiterstwo Kultury i Sztuki, a konserwowany był przez znanego malarza Władysława Umińskiego. Inni „monachijczycy” to Antoni Kozakiewicz, Michał Gorstkin-Wywiórski, Włodzimierz Łoś, Stanisław Wolski, Maksymilian Gierymski i Władysław Malecki. Są też portrety autorstwa Olgi Boznańskiej, także kształconej w Monachium, ale identyfikowanej głównie ze sztuką polskiego modernizmu przełomu XIX i XX wieku. Kolejny z dawno niepokazywanych obraz to „Pejzaż wieczorny” Jana Stanisławskiego, twórcy „krakowskiej szkoły pejzażowej”. Praca brała udział w wielkiej pośmiertnej wystawie artysty, która odbyła się w 1907 roku w Towarzystwie Zachęty sztuk Pięknych w Warszawie. Warto też zwrócić uwagę na „Południe” Wojciecha Weissa – ekspresjonistyczne ujęcie jabłoniowego sadu w pogodny letni dzień. Praca pochodzi ze szczególnego okresu twórczości artysty – Weiss, urzeczony krajobrazami ukochanej Kalwarii, przenosił je na płótno. W odnowionej galerii polskiego malarstwa nie mogło zabraknąć Zbigniewa Pronaszki i Stanisława Ignacego Witkiewicza. Tego pierwszego możemy podziwiać „Portret żony” z ok. 1920 roku. „Portret kobiety” to jedno z dzieł wykonanych przez Witkacego w ramach jego Firmy Portretowej”.