Podczas spotkania na uczelni Stefan Niesiołowski wygłosił wykład "Demokracja w Polsce". Zdaniem polityka Platformy Obywatelskiej demokracja jest ustrojem optymalnym, który zapewnia społeczeństwom możliwość decydowania o własnej przyszłości. - Demokracja po roku 1989 spadła na nas niespodziewanie. Cały czas musimy się jej uczyć. Mimo to nasz kraj od początku demokracji odnosi spektakularne sukcesy.
Do największych na pewno musimy zaliczyć reformę samorządową i ustawę antyaborcyjną, która jest wynikiem ogólnospołecznego kompromisu. Oczywiście, nie wszystko się udało. Cały czas w Polsce za wolno pracuje wymiar sprawiedliwości, zbyt dużo przywilejów mają przestępcy, a nie ich ofiary. Poziom bezrobocia jest za wysoki, jednak to wszystko z roku na rok jest naprawiane. W tej chwili demokracja w naszym kraju nie jest w żaden sposób zagrożona. Wszelkie głosy, które twierdzą inaczej, są po prostu nieprawdziwe - powiedział Stefan Niesiołowski.
Jednocześnie były wicemarszałek Sejmu wskazał, co najbardziej nie służy demokratycznym państwom. - W tej chwili populizm jest największym wrogiem demokracji. Tego rodzaju działania mamy teraz np. w Holandii, gdzie niektórzy politycy obwiniają za wszelkie niepowodzenia pracujących tam Polaków. Tego rodzaju stwierdzenia są bardzo krzywdzące i fałszywe. Populizm ma to do siebie, że tworzy proste recepty, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - oświadczył.
Podczas spotkania ze studentami poseł PO odniósł się również do pracy polskiego parlamentu. - Wielu politykom wydaje się, że będąc w Sejmie wszystko im wolno. Demokracja opiera się na tym, że ustalamy pewne reguły, które mamy przestrzegać. Jeśli poseł łamie te reguły, to należy mu odebrać głos. Właśnie takie zasady stosowałem, gdy byłem Marszałkiem Sejmu - dodał poseł Niesiołowski.
Po wykładzie studenci WSH zadawali pytania wicemarszałkowi: - Czy zgadza się pan z tezą, że często posłowie są tylko i wyłącznie maszynkami do głosowania? Ostatnio jeden z polityków przyznał, że zagłosował za ustawą nie widząc czego dotyczyła. - Uważam, że każdy poseł powinien zapoznać się z ustawą nad którą ma zagłosować. Technicznie nie jest możliwe przeczytanie całości projektu, ale pewne kwestie powinny być znane. Przypominam, że każda ustawa przed głosowaniem musi przejść przez szereg komisji i właśnie wtedy jest najlepszy czas na zapoznanie się z treścią ustawy - odpowiedział Niesiołowski.
W dyskusji wzięli udział również przedstawiciele starszego pokolenia, którzy byli obecni na wykładzie. 
Trzeba przyznać, że od tego momentu debata znacznie się zaostrzyła. - Dlaczego pan w tak ostry sposób odbierał głos posłom podczas jednego z posiedzeń Sejmu? - zapytał jeden z mężczyzn. - Taki jest regulamin, każdy ma tyle czasu na wypowiedź, na ile się wcześniej umówiliśmy. Jeśli nie przestrzega tego to odbiera mu się głos - odparł Stefan Niesiołowski. - Pan wprowadził do dyskusji publicznej mnóstwo agresji i chamstwa. Jak pan może się tak zachowywać? Jest pan posłem i profesorem! - powiedział kolejny uczestnik debaty. - A jak Kaczyński mówił, że jestem donosicielem, jak mówił, że Polska to UBekistan to wtedy to nie było chamstwo, tak? A jak dyrektor Rydzyk mówił do pani prezydentowej, żeby się podstawiła w kontekście aborcji, to tego rodzaju zachowanie nie jest agresją? Wszyscy moi polityczni wrogowie, którzy podawali mnie do sądu lub komisji etyki poselskiej, nic nie ugrali. Każda z tych instytucji mnie uniewinniła - odpowiedział poseł PO, a w tle pojawiły się brawa. Mówi się "ojciec Tadeusz Rydzyk"! - krzyknęli mężczyźni z pierwszych ław auli. - Czy poprze pan ludzi, którzy chcą zlikwidować telewizję Trwam? - Nie ma ludzi, którzy chcą zamknąć tę telewizję, a nawet gdyby byli, to nie poparłbym takiego wniosku - oświadczył Niesiołowski. Dlaczego pana rząd likwiduje wszystkie fabryki? W Radomiu nie ma ani jednego zakładu? - zapytała jedna z kobiet. - To absolutna bzdura. Wystarczy wyjść z domu, żeby zobaczyć, że gospodarka naszego kraju się rozwija - zakończył poseł Stefan Niesiołowski.
