W czwartek rano (6:15) chciałem się wyspowiadać... Pierwszy spowiednik przyszedł tuż po 7ej. Za mną było jeszcze ok 20-25osób. Dziwne, że z taca nie przeleciał. Wiele osób zrezygnowało z czekania. Tak właśnie traci się wiernych... opinie coraz gorsze a później płacz z ambony, że ludzie coraz gorsi, że mniej na tacę rzucają, że coraz mniej praktykuje...