prawdziwość zarzutów Suskiego jest oczywista, problem w udowodnieniu przed sądem, bo kto ją wyda: zatrudniający po znajomości?, czy inny szary pracownik będzie ryzykował utratę pracy
najważniejsze, że cel osiągnięty - darmowy lans, bo jakby nie polityka to do czego pani by się nadawała?