Ludzie to jednak bydlęta są. Uprzejmy "somsiad" zadzwonił na policję bo pijaczek pod klatką leży. A policjancji sie nie zorientowali, że go pewnie na dołek powinni byli zabrać, to karetkę wezwali. A ratownicy stwierdzili, że panu nic nie dolega, tylko sie wyspac musi, to go po ludzku na góre zaholowali. No i somsiada szlag trafił, to teraz media musi zawiadomić, że ratownicy zachowali się przyzwoicie.