Właściwie to te wybory pokazały, że większość społeczeństwa albo nie zastanawia się na kogo oddaje głos, kierując się tym co podaje jedyna postępowa tvn albo nie przeszkadza mu to kim jest tak naprawdę kandydat. Przemawia za takim stwierdzeniem fakt, że prezydentami zostali ludzie kpmpletnie w pojęciu ludzi uczciwych skompromitowani, jak w przypadku Gdańska, Łodzi czy Olsztyna. Cóż można dodać, jeżeli głosuje się na kandydatów majacych poważne zarzuty i przebywających aktualnie w areszcie, zagrożonych karą kilkunastu lat pozbawienia wolności. Nie przeszkadzają w wyborze fakty naruszenia przez kandydatów ustawy antykorupcyjnej czy popełnienia oszustw przy zaciąganiu kredytu. Taką mamy właśnie demokrację.