Panie wójcie, ja chyba mam rozdwojenie jaźni. Prosiłbym o wstrzemięźliwość, jeśli chodzi o ocenę pracy burmistrza Pionek, bo kandydaci na wójta Garbatki mówią dużo na spotkaniach z wyborcami o tym, co trzeba zrobić, czyli o tym czego Pan nie zrobił. Garbatka po Panu rzewnymi łzami płakać nie będzie. Garbatczanie zazdrosnym okiem łypią w stronę Stawu Górnego, bo ich Polanka wygląda przy nim jak kurnik. Potrzebował Pan dwóch kadencji, aby zacząć rewitalizować to miejsce? Bywałem często na Polance i moim zdaniem za mało było letniska w tym naszym Letnisku. Mam nadzieję, że jako burmistrz okaże się Pan człowiekiem niemałostkowym i z klasą, i na inauguracyjne zawody lekkoatletyczne na stadionie Prochu, zaprosi Pan byłego burmistrza, bo garbatczanie znowu łypią zazdrosnym okiem na pionkowski stadion, ze świadomością, że takiej bieżni i takiego stadionu nigdy nie będą mieli. Do roboty w Garbatce jest jeszcze ujęcie wody, dokończenie hali i oczyszczalni ścieków, budowa dróg. Tak jak na dwie kadencję, to na kolana nie powala p. Robercie. Sugerował Pan, aby porównać oba te miasta, to takim razie proszę mi powiedzieć, czy jest jakiś powód, z którego mieszkańcy Pionek mogą łypać zazdrosnym okiem w kierunku Garbatki, bo ja, jako mieszkaniec obu tych miejscowości nie mogę go znaleźć.