no własnie nie wybił, sądziłem że Widzew lepiej się zaprezentuje w Radomiu, przy odrobinie zimnej krwi można to było nawet wygrać,
zadecydował strzał na wiwat i błąd bramkarza, jedyny strzał lidera,
na poczatku goście się spalili a lewa strona miała strach w oczach, przetrzymali i poukładali grę, ale szału nie było, Radomiak z lepszym trenerem może powalczyć